- Cały ten gmach jest przepełniony złością, fałszywością - mówi Renata Beger. Specjalnie dla widzów UWAGI!, najbardziej znana z posłanek Samoobrony po kilku latach ponownie odwiedziła najważniejsze z jej punktu widzenia miejsca w polskim parlamencie.
Beger, pytana o to, co czuje wchodząc ponownie do gmachu Sejmu, przyznała bez ogródek: "Złość". - Złość, dlatego, że nie ma tutaj nic, z czego bym się cieszyła (...) Cały ten gmach jest przepełniony złością, fałszywością. Ludzie nie potrafią się tutaj zaprzyjaźnić - przekonywała. Przyznała również, że sejmowe korytarze kojarzą jej się głównie z pośpiechem. - Jak nie miałam np. jeszcze przygotowanego wystąpienia, to w ostatnim momencie musiałam biec do sali sejmowej i na tych korytarzach dosłownie biegałam. Tam, gdzie były media, starałam się już iść - wspominała Beger.
Niewygodne fotele
Była posłanka, wspominając lata swojej pracy w Sejmie, narzekała też na ... niewygodne siedzenia. - Nabawiłam się, prawdopodobnie m.in tutaj, problemów z kręgosłupem - mówiła w rozmowie z reporterem UWAGI!. I dodała, że nie tylko jej było niewygodnie na sejmowych fotelach. - Wszystkim jest niewygodnie (...) Są posłowie, którzy czasami zasną. Koło mnie też były osoby, które czasami zasnęły. Mężczyźni szybko zasypiają. Wszędzie - mówiła ze śmiechem Renata Beger.
"Wierzycie w to, że tutaj coś zmienią?"
Była posłanka porozmawiała także przez chwilę z uczestnikami szkolnej wycieczki, która zwiedzała gmach sejmowy.
- Wierzycie w to, ze tutaj coś zmienią dla was? - pytała Beger. - Że będą mieli taki bezpośredni wpływ, to wątpię - odpowiedział jeden z uczniów.
- A wierzycie w to, że postarają się o nowe stanowiska pracy, żebyście mogli podjąć pracę zaraz po szkole? - pytała. - No niestety tak wielkiej nadziei nie mamy - usłyszała w odpowiedzi. - No właśnie - skomentowała Beger.
Autor: kde/tr / Źródło: Uwaga TVN
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN