- W niedzielę Kazik Staszewski w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych sparafrazował swój stary utwór i w wulgarnych słowach śpiewał o Robercie Biedroniu. Wspomniał też o Marku Migalskim.
- Staszewski powiedział, że przypomina w ten sposób starą piosenkę "wobec ogromu ohydy". W dalszej kolejności zaśpiewał, że polityk "będzie wisiał za to, że naszych pilotów obrażasz".
- Filip Pazderski z Fundacji Batorego stwierdził, że słowa muzyka "idą po linii szorującej po dnie debaty publicznej" w Polsce.
W ubiegłym tygodniu europoseł Nowej Lewicy Robert Biedroń opublikował w serwisie X zdjęcie ze spotkania prezydentów Karola Nawrockiego i Donalda Trumpa oglądających lotniczy pokaz w Waszyngtonie wykonany ku pamięci tragicznie zmarłego (pośmiertnie awansowanego) pułkownika Macieja "Slaba" Krakowiana.
Biedroń opatrzył go opisem "Szon patrol na posterunku". "Szon patrol" to nowy, niebezpieczny trend wśród nastolatków, wywodzący się z TikToka. Polega on na zaczepianiu przez grupy chłopaków młodych dziewcząt w miejscach publicznych, które - w ich ocenie - ubierają się w sposób nieprzyzwoity czy nieobyczajny.
Następnego dnia od wpisu europoseł usunął wcześniejszy wpis i napisał: "Przepraszam. Wczorajszy wpis był nieudanym żartem jednego z moich asystentów, który usunąłem natychmiast po dowiedzeniu się o jego publikacji. Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca".
Piosenka Kazika Staszewskiego o Robercie Biedroniu i Marku Migalskim
Kazik Staszewski w niedzielę, 7 września, opublikował w internecie nagranie, na którym mówi: - Wobec ogromu ohydy i wprost niepojętego szamba, jestem zmuszony przypomnieć piosenkę pewnego, ongiś popularnego wykonawcy estradowego.
"Będziesz wisiał Biedroń, ty ku*** je****, za to, że naszych pilotów obrażasz, będziesz wisiał Biedroń, za to, co zrobiłeś, że majora naszego obraziłeś" - śpiewa następnie. Wideo wciąż jest dostępne na tiktokowym koncie Staszewskiego i do poniedziałku zebrało ponad 16 tysięcy polubień. Zostało odtworzone niemal 240 tysięcy razy. Staszewski sparafrazował w ten sposób piosenkę własnego autorstwa sprzed kilkunastu lat wydaną pod tytułem "DD".
Jeszcze tego samego dnia muzyk opublikował inne nagranie, na którym mówi, że do poprzedniego filmu należy dodać: "i Migalski".
@kazik.staszewski ♬ dźwięk oryginalny - Kazik Staszewski
Profesor Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego, wypowiadał się w ostatnim czasie w serwisie X o katastrofie F-16 w Radomiu. W jednym z wpisów nazwał tragicznie zmarłego podpułkownika Krakowiana "przestępcą, który naraził ludzi i rozbił mega drogi samolot". W kolejnych wpisach Migalski wycofał się z tego określenia.
W poniedziałek menedżer muzyka Piotr Wieteska w odpowiedzi na prośbę portalu tvn24.pl o komentarz w sprawie nagrań, odpowiedział, że są to "prywatne opinie" Kazika Staszewskiego.
Zwróciliśmy się do Kazika Staszewskiego z pytaniami m.in. o to, czy jego zdaniem nie przekroczył granicy wolności artystycznej i słowa oraz czy nie uważa, że posłużył się mową nienawiści. Czekamy na odpowiedź.
"Zatrważający jest wydźwięk komentarzy"
Filip Pazderski z Fundacji Batorego w rozmowie z tvn24.pl ocenił, że słowa Staszewskiego "idą po linii szorującej po dnie debaty publicznej". Stwierdził też, że "zatrważający jest wydźwięk komentarzy" pod nagraniami artysty. Zauważył, iż niemal wszystkie "pochwalają język", którym posłużył się Kazik.
Badacz dodał, że "im mocniejszy" i sięgający po sformułowania "zza marginesu" staje się język, tym wypowiedź "ma szansę nieść się szerzej". Pazderski zwrócił przy tym uwagę na rolę algorytmów w funkcjonowaniu platform społecznościowych. - One podbijają te wypowiedzi i o tym też należy pamiętać - podkreślił.
- Nie nauczyliśmy się jeszcze tego. O tym się mówi, ale cały czas nie mamy świadomości tego, że jesteśmy nakręcani informacjami, które są nam specjalnie podstawiane. To, jak widać, wpływa też na życie społeczne - zwrócił uwagę Pazderski i uzupełnił, że "jest to niebezpieczne".
Zdaniem rozmówcy tvn24.pl w tym zakresie "potrzeba działania państwa i szerzej instytucji, jak Unia Europejska, która próbuje z tym coś zrobić, ale mierzy się z oporem big techów".
Rzecznik Nowej Lewicy: jesteśmy oburzeni
Rzecznik prasowy Nowej Lewicy Łukasz Michnik w rozmowie z tvn24.pl podkreślił, że europoseł Biedroń przeprosił za "głupi żart" i usunął go ze swojego profilu. Dodał, że groźby śmierci są "poniżej i tak nisko zawieszonej poprzeczki" polskiej debaty publicznej.
- Jesteśmy oburzeni - powiedział. Jak zaznaczył, "prowadzi to do spirali werbalnej przemocy, której nie potrzebujemy" w przestrzeni publicznej.
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się też do samego europosła Roberta Biedronia.
Migalski: przestało być śmiesznie
Prof. Migalski w rozmowie z portalem tvn24.pl nie przesądził, czy "to, co mówi" Kazik Staszewski jest efektem polaryzacji społeczeństwa, ale "na pewno tę polaryzację wzmacnia". - On nie tyle dzieli społeczeństwo, ile jednoczy je w groźbie zabicia ludzi - dodał politolog.
Zaznaczył przy tym, że to, co napisał o zmarłym pilocie, było "niestosowne" i przeprosił za to.
Profesor zaznaczył, że nazywanie drugiego człowieka tak wulgarnymi określeniami i "groźba powieszenia go" to "coś szerszego niż polaryzacja". - To są groźby karalne, coś poniżej krytyki, a już na pewno socjologicznych czy politologicznych rozważań - stwierdził.
Zaznaczył, że kiedy takimi słowami posługuje się osoba "o takich zasięgach" w mediach, "takim autorytecie i wpływie społecznym na różnych ludzi, również na osoby zaburzone", to "przestało być śmiesznie". - Nie wiadomo, co się stanie, bo ktoś może potraktować jego "performance" poważnie - dodał.
Autorka/Autor: sz/akw, ads
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Andrzej Jackowski