Ze zdumieniem przyjąłem decyzję o rezygnacjach z członkostwa w Radzie Muzeum Auschwitz-Birkenau - napisał wicepremier Piotr Gliński. Do trzech rezygnacji doszło w kolejnych dniach po tym, jak w skład rady została włączona była premier, europosłanka PiS Beata Szydło. Zdaniem Glińskiego obecność Szydło w Radzie "stanowi dla Rady i Muzeum zaszczyt".
We wtorek 13 kwietnia była premier Beata Szydło, a obecnie europosłanka PiS podziękowała na Twitterze Glińskiemu za włączenie jej do Rady Muzeum. "Ta społeczna funkcja jest dla mnie, mieszkanki Ziemi Oświęcimskiej, zaszczytem i wielkim obowiązkiem" - napisała.
Dyrektor Muzeum AK Marek Lasota i była wicedyrektorka Muzeum Auschwitz-Birkenau Krystyna Oleksy złożyli w czwartek rezygnację z zasiadania w jego Radzie. "To zawsze było gremium zajmujące sprawami historycznymi, konserwatorskimi, a nie polityką" - oświadczył Lasota.
Dwa dni wcześniej o swojej rezygnacji poinformował profesor Stanisław Krajewski. W liście do wicepremiera, ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotra Glińskiego napisał, że "obok osób zajmujących się tematyką dotyczącą obozu znalazła się tam pani Beata Szydło", co, jak dodał, "rozumie jako upolitycznienie Rady".
Gliński: ze zdumieniem przyjąłem decyzję o rezygnacjach
Wicepremier Piotr Gliński napisał, że "ze zdumieniem przyjął decyzję o rezygnacji kilku osób z członkostwa w Radzie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau".
"Mam nadzieję, że rezygnacja ta nie wynika z przyczyn politycznych i nie jest wyrazem myślenia w kategoriach niedemokratycznych i wykluczających osoby o odmiennych poglądach czy wrażliwości społecznej z aktywności publicznej na rzecz dobra wspólnego" - dodał. Ocenił, że "tego rodzaju nieuzasadnione, wykluczające gesty upolityczniają dyskusję wokół najważniejszego w Polsce muzeum martyrologicznego, miejsca światowego dziedzictwa".
Dodał, że w Radzie Muzeum "powinni zasiadać również przedstawiciele lokalnej społeczności czy działacze społeczno-polityczni, znający i rozumiejący społeczno-polityczny kontekst instytucji".
Podkreślił, że "powołanie członków Rady jest natomiast wyłączną prerogatywą ministra kultury, który ma demokratyczny, konstytucyjny mandat do sprawowania swojej funkcji". Zdaniem Glińskiego "ustawowo zagwarantowany pluralizm i różnorodność" Rady "stanowią rękojmię właściwego sprawowania nadzoru" nad działalnością muzeum. "Powołana przeze mnie Rada zdecydowanie spełnia ten wymóg. Nie jest też prawdą, że w Radzie Muzeum Auschwitz nigdy nie zasiadały osoby zaangażowane politycznie" - przekonywał minister.
Gliński: obecność Beaty Szydło w Radzie Muzeum Auschwitz-Birkenau to zaszczyt
Gliński napisał, że "członkostwo Pani Premier Beaty Szydło w Radzie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau stanowi dla Rady i Muzeum zaszczyt".
"Osoba tego formatu politycznego, z wielką wrażliwością społeczną, ciesząca się wysokim społecznym zaufaniem (na którą w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego oddało głos 525 tysięcy wyborców) i - co najważniejsze - wywodząca się z Ziemi Oświęcimskiej, której rodzina od lat zamieszkuje w bezpośrednim sąsiedztwie terenu dawnego obozu, jest cennym sojusznikiem w staraniach o realizację programu Muzeum i wsparciem jego działalności" - ocenił szef resortu kultury.
"Tym bardziej, że w ostatnim czasie – także dzięki zaangażowaniu Pani Premier – państwo polskie podjęło wiele od dawna oczekiwanych decyzji dotyczących rozwoju Muzeum" - podkreślił.
Zaapelował o "nieupolitycznianie działań Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau i odpowiedzialne, wspólnotowe podejście do wspierania potrzebnej Polsce i światu instytucji, jaką jest Miejsce Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau".
Źródło: tvn24.pl