Te przepisy spowodują, że 40 procent sędziów Sądu Najwyższego zapewne odejdzie w stan spoczynku. Jest to ogromna katastrofa dla autorytetu Sądu Najwyższego - tak Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" ocenił we "Wstajesz i wiesz" zmiany wdrażane w Sądzie Najwyższym. We wtorek weszła w życie ustawa, która wprowadza m.in. izbę dyscyplinarną w SN oraz nową skargę od prawomocnych wyroków.
Możliwość składana skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów i obniżenie wieku dla sędziów przechodzących w stan spoczynku - to najważniejsze zmiany, które wprowadza wchodząca 3 kwietnia w życie ustawa o Sądzie Najwyższym. Nowe przepisy krytykuje część środowiska sędziowskiego, a o skutkach zmian będzie we wtorek debatować Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
"Katastrofa dla dorobku polskiej myśli prawniczej"
Zdaniem Bartłomieja Przymusińskiego zmiany w przepisach dotyczących SN negatywnie wpłyną na pracę najwyższej instancji w systemie sądownictwa.
Rzecznik stowarzyszenia Iustitia szczególnie skrytykował przechodzenie w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego, którzy przekroczyli 65. rok życia. - Do 3 maja, proszę zwrócić uwagę, jaka symboliczna data, sędziowie mają składać wniosek do prezydenta o to, żeby zgodził się, aby dłużej orzekali - mówił Przymusiński.
Gość "Wstajesz i wiesz" w TVN24 podkreślił, że w wyniku zmian 40 procent sędziów Sądu Najwyższego "zapewne odejdzie stan spoczynku". - Jest to ogromna katastrofa dla autorytetu Sądu Najwyższego i dla dorobku polskiej myśli prawniczej - podkreślił.
Obrazując skalę zmian w SN, Przymusiński posłużył się porównaniem z pożarem. - To tak, jakby spłonęła Biblioteka Narodowa tylko dlatego, że była w niej jedna książka, która się podpalaczom nie podobała - argumentował.
Rzecznik stowarzyszenia Iustitia nie był jednak w stanie powiedzieć, jak wielu sędziów będzie składało wnioski o przedłużenie kadencji w składzie Sądu Najwyższego.
- Uważamy, że sędziowie Sądu Najwyższego powinni zrobić wszystko, co możliwe, żeby jednak dalej pozostać na urzędach. Jeżeli ma być tak, że nie dostaną zgody na orzekanie, to niech odpowiedzialność za to weźmie głowa państwa - zaznaczył.
"Kariera naznaczona w bardzo specyficzny sposób"
Zdaniem rzecznika stowarzyszenia Iustitia przez wchodzącą w życie ustawa o Sądu Najwyższego nie odbuduje autorytetu izby, jak zapowiadali politycy partii rządzącej. Dla przykładu przytoczył procedurę wyboru nowego składu Krajowej Rady Sądownictwa.
- Do dziś nie znamy tych kandydatów, którzy zostali wybrani [do KRS]. Śmiem wątpić, czy te zapowiedzi dotyczące Sądu Najwyższego spełnią się, a wręcz jestem przekonany, że tak nie będzie - oświadczył Przymusiński.
W ocenie gościa "Wstajesz i wiesz" kariera dla sędziów, którzy zamierzają zastąpić wskazanych do stanu spoczynku członków składu SN, przebiega przez Krajową Radę Sądownictwa.
- To jest kariera naznaczona w bardzo specyficzny sposób, ponieważ punkt tej kariery przebiega przez Krajową Radę Sądownictwa, która została wybrana w taki, a nie inny sposób - dodał sędzia.
Przymusiński podkreślił, że wątpliwości co do procedury wyboru nowego składu KRS, a później powołanych przez nich sędziów, "wywoła reperkusje w krajach Unii Europejskiej".
- Jak rok temu mówiłem o tym, że te reformy mogą doprowadzić do tego, że wyroki polskich sądów nie będą uznawane za granicą, to wiele osób wątpiło, że tak może się stać. A dziś już mamy pytanie z Irlandii. Nie zdziwię się, jeśli w krótkim czasie będziemy mieli pytania także z Londynu, Berlina, Paryża - ocenił.
"Kaci zawsze mieli wyższe zarobki"
Przymusiński odniósł się także do powołania nowej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna. Będzie ona autonomiczna względem innych izb Sądu Najwyższego i jej członkowie będą zarabiać o 40 procent więcej niż sędziowie w pozostałych izbach.
- Kaci zawsze mieli wyższe zarobki, tak zwany dodatek katowski. Ta izba wygląda w sposób złowrogi - skomentował rzecznik Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia". - Sam minister sprawiedliwości powiedział ostatnio na konferencji, że on czy ministerstwo zadba o to, żeby znaleźli się tam odpowiedni ludzie. Potem się zreflektował i powiedział: oczywiście będzie na to naciskał, czyli teoretycznie wybierze ich Krajowa Rada Sądownictwa - podkreślił gość "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
Autor: PTD//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24