To najbardziej tajemnicza osoba w polityce, choć wcale nie jest politykiem. Do niedawna większość Polaków nawet nie wiedziała, że ona istnieje. Kim dla PiS i Jarosława Kaczyńskiego jest Barbara Skrzypek, była sekretarka w kancelarii Wojciecha Jaruzelskiego, której prezes PiS "ufa bardziej niż jakiemukolwiek politykowi"? Materiał magazynu "Czarno na białym" TVN24.
W magazynie "Czarno na białym" pojawiła się tylko raz, nagrana trochę z przypadku, kiedy kilka lat temu reporterzy TVN24 pokazywali codzienną pracę posła, wtedy opozycji, Jarosława Kaczyńskiego. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, jaką naprawdę pełni funkcję.
"Osoba najwyższego zaufania"
Kim dla PiS i Jarosława Kaczyńskiego jest Barbara Skrzypek, którą prezes zabiera jako osobę towarzyszącą na najważniejsze dla siebie wydarzenia?
- Wśród kobiet PiS-u ona jest absolutnie najważniejsza - twierdzi były premier Kazimierz Marcinkiewicz. - Nie ma ambicji politycznych, ambicji sterowania, w związku z tym jest osobą najwyższego zaufania - dodaje Ludwik Dorn, wicepremier w pierwszym rządzie PiS. - Jarosław Kaczyński znacznie bardziej ufa pani Basi niż jakiemukolwiek politykowi - podkreśla Joanna Kluzik-Rostkowska, sekretarz stanu w pierwszym rządzie Prawa i Sprawiedliwości.
Byli i obecni politycy PiS kierują dziennikarzy TVN24 na ulicę Nowogrodzką do siedziby partii, gdzie Barbara Skrzypek jest dyrektorem biura prezydialnego, szefową sekretariatu prezesa PiS. O jej znaczeniu świadczy liczba limuzyn i ranga pasażerów, jacy pojawili się tutaj na Barbórkę, czyli w dniu imienin Barbary Skrzypek. - Normalna sprawa, tak to jest od lat - przyznaje europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
"Jestem po prostu urzędnikiem"
Coś się jednak zmieniło, bo nawet jeśli Czarnecki co roku przynosił pani Barbarze kwiaty, to kiedyś była to sekretarka posła opozycji, a teraz człowieka, który jest szefem partii rządzącej. I nawet w czasach pierwszego rządu PiS jej biuro nie było jednak alternatywną kancelaria premiera.
- Ponieważ mieliśmy rząd Beaty Szydło i ona jako żywo nie panowała nad swoimi ministrami, w związku z tym każdy minister przychodził ze swoją sprawą do Jarosława Kaczyńskiego, czyli de facto do gabinetu pani Basi, i tym sposobem pani Basia jeszcze bardziej urosła - wyjaśnia Kluzik-Rostkowska.
Tygodnik "Wprost" w zeszłym roku Barbarę Skrzypek umieścił w pierwszej dziesiątce najbardziej wpływowych kobiet w Polsce. Ale sama Barbara Skrzypek o swojej roli mówić nie chce. - Ja jestem po prostu urzędnikiem partii i to wszystko - przyznaje w rozmowie telefonicznej.
Sekretarka z kancelarii Jaruzelskiego
Ludwik Dorn przypomina, że Jarosław Kaczyński poznał Barbarę Skrzypek w czasach, gdy ten jeszcze podawał rękę Lechowi Wałęsie. Prawie 30 lat temu Jarosław Kaczyński został szefem kancelarii prezydenta Wałęsy.
- Pojechaliśmy do Kancelarii Prezydenta na Wiejską i tam zastaliśmy już za biurkiem panią Barbarę Skrzypek, która była sekretarką u poprzedniego szefa Kancelarii Prezydenta, chyba to był generał Janiszewski jak się nie mylę - wspomina Tadeusz Kopczyński, były osobisty kierowca Jarosława Kaczyńskiego.
Barbara Skrzypek została sekretarką jeszcze za czasów prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego. Generał Michał Janiszewski był szefem jego kancelarii. Wcześniej pracowała w sekretariacie przedostatniego komunistycznego premiera Zbigniewa Messnera.
- Mnie to z początku też ciekawiło i byłem zdziwiony. Ale widząc, jak ona jest sprawną sekretarką, no nikt z takim wdziękiem jak pani Basia nie potrafił wyrzucić, przepraszam, odprawić nieproszonego gościa, to tylko pani Basia tak potrafiła - podkreśla Kopczyński.
Czas triumfu
Z Kancelarii Prezydenta odeszła razem z Jarosławem Kaczyńskim. Z biegiem czasu stała się zaufaną osobą, którą prezes obsadzał w spółkach kontrolowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. W radzie nadzorczej spółki Forum jest od 2012 roku. To ta spółka jest wydawcą "Gazety Polskiej". W Srebrnej, która zawiaduje nieruchomościami PiS, też zasiada w radzie nadzorczej. Zastąpiła na tym stanowisku Jolantę Szczypińską.
- Z punktu widzenia Jarosława Kaczyńskiego nie sądzę, żeby to była nagroda - przekonuje Dorn. - Natomiast to taka żelazna pewność, że ona mu żadnego numeru nie wywinie - podkreśla. - Pan prezes Kaczyński jest długo w polityce, przeżył różne zdrady. I w sposób szczególny pamięta o osobach, które były z nim w najtrudniejszych chwilach, a taką osobą była pani dyrektor - podkreśla Czarnecki.
Teraz, po trudnych momentach, nastąpił czas triumfu partii, prezesa i pani Barbary. - Jeżeli pani Basia przestanie kiedyś pracować, co prawda nie wyobrażam sobie tego momentu, ale rozumiem, że on kiedyś nastąpi, na pewno powinna napisać pamiętniki - zaznacza Kluzik-Rostkowska.
Więcej materiałów na stronie magazynu "Czarno na białym" TVN24.
Autor: mm//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24