Uważam, że Jarosław Kaczyński podżega do przekroczenia uprawnień policję, uważam, że podpalił Polskę i między innymi dlatego złożymy doniesienie do prokuratury - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" Barbara Nowacka, posłanka Koalicji Obywatelskiej. - Niech pan Kaczyński wie, że poniesie odpowiedzialność - dodała.
Podczas środowego protestu na stołecznym placu Powstańców Warszawy, związanego z decyzją kierowanego przez Julię Przyłębską Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów antyaborcyjnych, grupa mężczyzn z pałkami teleskopowymi i gazem łzawiącym starła się z uczestnikami manifestacji. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji przyznał, że byli to nieumundurowani policjanci. Twierdził, że wielokrotnie już pełnili służbę podczas zgromadzeń i interweniowali, gdy dochodziło do łamania prawa i aktów agresji.
W sobotę politycy Koalicji Obywatelskiej złożyli wniosek o odwołanie szefa Komendy Stołecznej Policji nadinspektora Pawła Dobrodzieja. Jednak w ocenie komendanta głównego policji generała Jarosława Szymczyka szef policji w Warszawie właściwie wywiązuje się ze swoich obowiązków - powiedział rzecznik KGP inspektor Mariusz Ciarka.
Nowacka: złożymy doniesienie do prokuratury na Jarosława Kaczyńskiego
Do tych wydarzeń odniosła się w poniedziałkowej "Rozmowie Piaseckiego" Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska, Koalicja Obywatelska). - Uważam, że [Jarosław - przyp. red.] Kaczyński nie powinien był doprowadzić do tego, żeby tysiące ludzi wychodziły od ponad miesiąca na ulice Polski. Uważam, że podżega do przekroczenia uprawnień policję, uważam, że podpalił Polskę i między innymi dlatego złożymy doniesienie do prokuratury na pana Kaczyńskiego ze względu na przekroczenie uprawnień - powiedziała.
- Niech pan Kaczyński wie, że poniesie odpowiedzialność. Teraz i później - dodała.
Nowacka powiedziała, że "policjanci nie są od tego, żeby pałować pałkami teleskopowymi protestujących, którzy nie robią niczego złego". - Policja nie jest od tłuczenia - mówiła. W ocenie posłanki "to było absolutne przekroczenie jakichkolwiek zasad, uprawnień, działanie brutalne i niepotrzebne".
"Wysyłanie policji na rozbijanie demonstrantów jest nadużyciem uprawnień"
Nowacka wskazała, że "musimy też bronić dobrego imienia policji". - Tam było bardzo wiele przyzwoitych policjantów i policjantek, którzy nie chcą być utożsamiani z bandytami, którym notabene ktoś wydał pałki teleskopowe, kazał się nie umundurować, wejść w tłum i tłuc tych ludzi - oceniła.
- Zawsze trzeba pozostać człowiekiem. Facet, który robił, to, co robił, tłukł pałką teleskopową dzieciaki, młode osoby, facet, który psika w oczy gazem posłance, która pokazuje immunitet, też przekracza swoje uprawnienia - dodała.
W opinii Barbary Nowackiej "wysyłanie policji na rozbijanie demonstrantów jest nadużyciem uprawnień". - Jest niszczeniem obrazu polskiej policji, podpalaniem Polski i powodowaniem kolejnych wojen. Jest nadużywaniem polityki do własnych celów - powiedziała.
"Uważam, że moim obowiązkiem jest chronienie obywatelek i obywateli"
W niedzielnym oświadczeniu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro napisał, że ujawnienie tożsamości policjantów jest nie tylko czynem nieetycznym i niemoralnym, lecz przede wszystkim sprowadza na funkcjonariuszy bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Szef resortu zapowiedział postępowanie wobec tych osób, które upubliczniły nazwiska i adresy policjantów.
Nowacka została zapytana, czy dziś postąpiła by tak samo i ujawniła dane policjantów. - Uważam, że moim obowiązkiem jest chronienie obywatelek i obywateli - odpowiedziała. - Ja jestem wychowana w tym duchu feminizmu. Kiedy państwo mnie nie chroni, moje siostry będę bronić - dodała.
- Tak, jak i w tłumie demonstrantów, ja mam swój pogląd i będę swojego zdania bronić - zapowiedziała posłanka. - Natomiast potwornie mnie dziwi hipokryzja pana Ziobry. Kiedy ujawniano dane syna pana (rzecznika praw obywatelskich Adama - red.) Bodnara, pan Ziobro i koledzy przyklaskiwali policji po cichutku. Kiedy wielokrotnie media publiczne upubliczniały wizerunek osób demonstrujących, które nie robiły nic złego, pan Ziobro milczał - wskazywała Nowacka.
- Teraz pan Ziobro jest w takim ogniu walki politycznej i znowu miesza w Polsce - dodała posłanka. Zapowiedziała, że "będzie rozliczony".
Nowacka o szpitalu na Stadionie Narodowym: dziwna niegospodarność
Posłanka Koalicji Obywatelskiej odniosła się także do sytuacji w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym. - Ta dziwna niegospodarność w tym szpitalu wzbudza nasze wątpliwości od samego początku - mówiła. - Lekarze powinni zarabiać dobrze, ale też przyznajmy (..) nie za to, że nie robią nic - komentowała. Nowacka nawiązała do wpisu dziennikarza tygodnika "Polityka" Pawła Reszki, który opublikował na Facebooku post, który - jak przekazał - jest zapisem jego rozmowy z lekarzem tymczasowo pracującym w szpitalu na Stadionie Narodowym.
Reszka, podsumowując swoją rozmowę z lekarzem, napisał, że na stadionie "są nowoczesne respiratory, najdroższy sprzęt medyczny, ale prawie nie ma pacjentów". "Niektórzy lekarze dyżurują w pustych sektorach. Zarobki personelu są wysokie, koszty funkcjonowania ogromne" - przekazał dziennikarz.
Nowacka zapowiedziała, że w poniedziałek o godzinie 10 odbędzie się w tej sprawie kontrola poselska posłów Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego. - Mamy takie ciekawe pismo od ministra [Michała - red.] Dworczyka, w którym mówi, że dotychczas nie wydano środków na cele związane z realizacją decyzji o powstaniu Szpitala Narodowego - mówiła.
- To jakim cudem ten szpital powstał? Jakim cudem są tam pieniądze, jeżeli nie wydano środków - dopytywała Nowacka. - My to musimy kontrolować i to jest też jedno z zadań posłów opozycji - dodała.
Pismo, o którym mówiła Barbara Nowacka, zamieścił na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. "'Kancelaria Premiera dotychczas nie wydatkowała środków na cele związane z realizacją decyzji'. Na jakiej podstawie wydatkowano miliony na organizację szpitala na Narodowym? Dlaczego od 19 października tj. od decyzji premiera Mateusza Morawieckiego KPRM nie podpisała umowy ze spółką PL.2012+?" - skomentował pismo Szczerba w internetowym wpisie.
"Z perspektywy gospodarki, szczególnie branż opartych na turystyce, to jest katastrofa"
Barbara Nowacka była także pytana, co sądzi jako matka i posłanka o decyzji premiera Mateusza Morawieckiego o przedłużeniu nauki zdalnej do świąt i skumulowaniu ferii zimowych w jednym terminie dla wszystkich województw. Jak stwierdziła, "docenia, że rządzący wydają komunikat z wyprzedzeniem". - Ale myślę, że akurat moje problemy ze zdalną nauką to jest tylko kawałek wielkiego problemu kumulacji ferii - powiedziała.
Dodała, że kilka kolejnych tygodni nauki zdalnej to duże obciążenie. - To jest duży problem dla dzieci z nadmiarem czasu spędzanego przy komputerze i wyizolowaniem z życia społecznego - mówiła.
- Podejrzewam, że dla szkół, filozofii prowadzenia edukacji to jedyne słuszne rozwiązanie, natomiast z perspektywy gospodarki, szczególnie branż opartych na turystyce, to jest katastrofa - dodała Nowacka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24