O dodatkowe wyjaśnienia policji w sprawie użycia gazu wobec Barbary Nowackiej trzeba pytać marszałek Sejmu Elżbietę Witek, która o to poprosiła - powiedział wicemarszałek izby i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Odnosząc się do sytuacji z sobotniego protestu w Warszawie, stwierdził, że Nowacka postąpiła "niewłaściwie", uczestnicząc w nielegalnej manifestacji.
W sobotę, przy okazji świętowania 102. rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych, w całym kraju zorganizowano manifestacje Strajku Kobiet. W czasie akcji blokowania stołecznej Trasy Łazienkowskiej w Warszawie posłanka Barbara Nowacka została potraktowana gazem łzawiącym przez jednego z funkcjonariuszy.
Kancelaria Sejmu poinformowała na Twitterze, że "marszałek Sejmu Elżbieta Witek rozmawiała w niedzielę z Komendantem Głównym Policji generałem Jarosławem Szymczykiem w sprawie okoliczności użycia gazu łzawiącego wobec posłanki Barbary Nowackiej w trakcie sobotnich demonstracji". Napisano, że "oczekiwane są niezwłoczne, pisemne wyjaśnienia w tej sprawie".
Barbara Nowacka w TVN24 powiedziała, że z nią samą marszałek Witek nie rozmawiała o sprawie.
Terlecki: udział posła w nielegalnej demonstracji jest niewłaściwy
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Terlecki pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy pojawią się dodatkowe wyjaśnienia w sprawie Nowackiej, odpowiedział, że trzeba o to pytać marszałek Sejmu. Zaznaczył, że sytuację z udziałem posłanki KO oglądał w Internecie. - Udział pani Nowackiej w nielegalnej demonstracji, zachęcanie do udziału (w niej - red.), jest z pewnością niewłaściwe i myślę, że tu policja się obroni w tym sensie, że pani Nowackiej tam nie powinno być po prostu - ocenił wicemarszałek Sejmu.
Dzień wcześniej Terlecki pytany o tę sytuację pytał: - No a po co tam chodziła? - Pewnie, że ma prawo, ale brać udział w awanturach ulicznych to niekoniecznie jest zadanie dla posła - ocenił.
Rzecznik KGP: poczekajmy na szczegółowe wyjaśnienie
Stołeczna policja tłumaczyła sobotni incydent, wyjaśniając między innymi, że policjant użył ręcznego miotacza gazu krótko, "wyłącznie w kierunku osoby, która pomimo licznych wezwań sprawiała wrażenie, że chce przedostać się przez kordon, naruszając w ten sposób tworzoną przez policjantów linię bezpieczeństwa". "Działanie policjanta nie miało na celu świadomego naruszenia nietykalności osoby objętej immunitetem poselskim. Było zwykłym odruchem na świadome działanie obcej osoby, której zachowanie zostało odebrane jako potencjalna próba przerwania utworzonego szyku" - przekonywano.
Rzecznik komendanta głównego policji inspektor Mariusz Ciarka w rozmowie z TVN24 pytany był w poniedziałek o użycie gazu z niewielkiej odległości wobec posłanki. Przypomniał, że stołeczna komenda opublikowała nagranie z wydarzenia. - Poczekajmy na szczegółowe wyjaśnienie tych okoliczności, aby poznać relację zarówno pani poseł, jak i funkcjonariuszy, którzy byli na miejscu - powiedział.
W poniedziałek posłowie Koalicji Obywatelskiej poinformowali, że złożą zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością przekroczenia uprawień przez funkcjonariuszy policji podczas sobotniej demonstracji.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24