Urzędnik i leśnik - w pierwszej turze zdobyli tę samą liczbę głosów, więc dogrywka w walce o fotel wójta Bałtowa (województwo świętokrzyskie) wzbudziła wielkie emocje. Mieszkańcy wiedząc, że każdy głos może zaważyć o zwycięstwie, tłumnie ruszyli do urn, bijąc frekwencyjny rekord. Materiał magazynu "Polska i świat".
W gminie Bałtów dwóch kandydatów na wójta świętokrzyskiej gminy zdobyło tyle samo głosów.
Być może to pani Maria Szeląg zaważyła o losach wyborów. - Bo mnie nie było tutaj i nie mogłam głosować - opowiada. Był więc remis i potrzebna była dogrywka. Chociaż nie było tego widać gołym okiem, emocje rozgrzane były do czerwoności.
Walka o każdy głos
- Emocje będą w nocy. Na pewno nie będę do późna spała. Przecież muszę wiedzieć, kto będzie naszą gminą rządził - mówiła w niedzielę jej mieszkanka pani Małgorzata.
O fotel wójta walczył Tomasz Mroczek, urzędnik i Hubert Żądło, leśnik. Obaj startowali ze swoich komitetów, ale ten drugi z poparciem Prawa i Sprawiedliwości.
Po remisie w pierwszej turze walczyli być może o jeden głos na wagę zwycięstwa. - Próbowaliśmy rozmawiać z wyborcami. Może nie tak indywidualnie, jak do tej pory, ale na spotkaniach w mniejszych grupach - wyjaśnia Mroczek.
- Dwa ostatnie tygodnie poświęciłem na spotkania indywidualne z wyborcami. Niewątpliwie nad tak nieoryginalnym wynikiem napięcie samo się zbudowało - ocenia Żądło.
Frekwencja była o wiele wyższa niż dwa tygodnie temu. Żądło zwrócił uwagę, że w gminie przybyło obywateli. - Skoro pomiędzy pierwszą a drugą turą ktoś się dopisuje do spisu wyborców, to niewątpliwie chodzi o czas wyborów - wskazuje.
"To będzie pięć lat stracone"
Mieszkańcy wzajemnie zachęcali się do udziału w głosowaniu. - Pytałam sąsiada, czemu nie chce pójść głosować. Powiedziałam mu: no jak to, nie jesteś patriotą lokalnym? Powinieneś. Ale on ma swoje sprawy - opowiada Maria Szeląg.
Ostatecznie wygrał Hubert Żądło. Zdobył 1200 głosów.
- Ja żałuję tylko tej gminy, że tutaj będzie pięć lat stracone - ocenia Mroczek, na którego zagłosowało 1101 wyborców.
W drugiej turze wyborów w gminie Bałtów wzięło udział 76 procent wyborców. - Po wyniku i frekwencji odmiennej od całej Polski widać, że w Bałtowie była chęć i potrzeba zmiany - zauważa.
Hubert Żądło obiecuje lepsze drogi, gazociąg i szybki internet. - Osoba, która została wybrana na wójta, nie jest przygotowana do takiej pracy i stąd moje obawy - mówi Mroczek. - Przez 16 lat pracy w samorządzie dałem się poznać jako skuteczny samorządowiec - ripostuje Żądło.
35-letni leśnik obejmuje stery gminy. 40-letni kontrkandydat ma mu patrzeć na ręce. W Bałtowie zaczyna się nowa era.
Autor: asty//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24