Premier Mateusz Morawiecki wystąpił w Sejmie w związku z atakiem Rosji na Ukrainę. - To barbarzyństwo, z którym spotykamy się za naszą wschodnią granicą, musi się spotkać ze zdecydowanym odporem całego wolnego świata - podkreślił. W sejmowej debacie głos zabrali także między innymi Ryszard Terlecki, Krzysztof Gawkowski, Władysław Kosiniak-Kamysz i Borys Budka, który mówił, że w kontekście zagrożenia dla bezpieczeństwa "ważne jest, by przywrócić w Polsce praworządność i zakończyć spór z Unią Europejską".
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w swoim wystąpieniu w Sejmie, że dzień 24 lutego 2022 roku przejdzie do historii jako dzień, w którym Rosja wybrała wojnę. Jako dzień, w którym jedno państwo bez żadnych powodów zaatakowało drugie.
- To barbarzyństwo, z którym spotykamy się za naszą wschodnią granicą, musi się spotkać ze zdecydowanym odporem całego wolnego świata - podkreślał premier.
- Dzisiaj Ukraina walczy nie tylko za swoją własną niepodległość, dzisiaj Ukraina walczy nie tylko o swoją własną wolność, dzisiaj Ukraina walczy w imieniu całej Europy o wolność całej Europy - mówił.
ROSJA ZAATAKOWAŁA UKRAINĘ. RELACJA NA ŻYWO >>>
Premier: Europa kończy z naiwnym spojrzeniem na Rosję
Ocenił, że dobrze widać zagrożenie rosyjskie z naszej perspektywy, ale jego zdaniem nie było ono widoczne do niedawna z Europy.
- Dziś Europa mówi coraz bardziej po polsku, rozumie te zagrożenia coraz lepiej, kończy z naiwnym spojrzeniem na Rosję, które doprowadziło do swego rodzaju przyzwolenia na akty agresji - przekonywał premier.
Dodał, że dziś jest konieczność wypracowania "najdalej idących sankcji wobec Federacji Rosyjskiej". - Tylko one są w stanie powstrzymać kolejne akty agresji - mówił.
Morawiecki o ataku Rosji na Ukrainę: poranek zmienił wszystko
- Dzisiaj jest absolutnie szczególny moment w naszej historii, bo ten dzisiejszy poranek zmienił wszystko - powiedział w sejmowym wystąpieniu szef rządu. - Spowodował, że te demony, o których już zapominaliśmy – demony II wojny światowej, wojny - na powrót odżyły - podkreślił premier.
- Napaść, agresja stały się faktem. Ludzie giną tuż za naszą wschodnią granicą – mówił Morawiecki. Podkreślił ponadto, że "nasza postawa musi być zdecydowana".
- Polska jest częścią najpotężniejszego sojuszu militarnego na świecie, Polska jest częścią NATO i jednocześnie jest tym państwem członkowskim, który uświadamia ryzyka związane z tą sytuacją - powiedział premier. Jak zaznaczył, "dzisiaj te ryzyka są w pełni zrozumiałe i we właściwie sposób oceniane przez naszych wszystkich partnerów w NATO".
Premier: Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym
Szef polskiego rządu zapewnił, że "Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym". - Nasze służby mundurowe i wojsko zostały podniesione w stan podwyższonej gotowości. Nasze wszystkie działania, które podejmowaliśmy od dłuższego czasu, służyły wzmocnieniu obronności - powiedział premier.
Dodał, że w najbliższym czasie pod obrady Sejmu trafi projekt ustawy o obronie ojczyzny. Zaapelował do polityków o szybkie procedowanie tej ustawy. Jego zdaniem zmiany te umocnią nasze bezpieczeństwo.
Premier powiedział, że nie jest zaskoczony tym, co dzisiaj dzieje się na Ukrainie, i zauważył przy tym, że przestrzegał przed tym liderów europejskich. - Władimir Putin wybrał drogę terroru, chce złamać Europę terrorem. Od naszej zdecydowanej odpowiedzi zależeć będzie również to, czy będziemy w stanie przywrócić integralność terytorialną Ukrainy - podkreślił.
Morawiecki o "mocnych sankcjach" na Rosję
Premier mówił, że "nasze działania, działania Europy, wolnego świata idą w dwóch kierunkach". - Po pierwsze, wdrożenie możliwie mocnego, zdecydowanego pakietu sankcji nałożonych na Federację Rosyjską. Takiego pakietu, który będzie w skuteczny sposób odstraszał od kolejnych działań i da nadzieję na przywrócenie pełnej integralności terytorialnej Ukrainy i jej niepodległość - wskazał szef rządu.
Przekazał, że "drugi kierunek działań - ten, nad którym wspólnie musimy pracować, to kierunek wzmocnienia wschodniej części NATO, wschodniej części Unii Europejskiej". - Tutaj także jesteśmy w zaawansowanych rozmowach - zaznaczył.
Poinformował, że prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak są w stałym kontakcie z odpowiednikami w NATO, w szczególności w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i z innymi krajami sojuszniczymi.
- Po to, aby w najkrótszym możliwym czasie wschodnia flanka NATO była jeszcze bardziej wzmocniona. Trzeba przypomnieć, że już dziś jest tutaj ponad 6 tysięcy żołnierzy Paktu Północnoatlantyckiego, którzy wspierają naszych żołnierzy i w porównaniu do stanu sprzed kilku lat jest to znaczące wzmocnienie naszej obronności, znaczące wzmocnienie wschodniej flanki - podkreślił Morawiecki.
Budka: ważne jest, by przywrócić w Polsce praworządność i zakończyć spór z Unią Europejską
Szef klubu KO Borys Budka zaczął swoje wystąpienie od wyrazów solidarności dla narodu ukraińskiego. - To czas próby i wielkiej odpowiedzialności, przed którym stanęliśmy my wszyscy - podkreślił.
- Dlatego tak ważne jest, aby nakreślić jasny i czytelny plan, który pozwoli na zwiększenie bezpieczeństwa Polski. O tym planie mówił nie tak dawno Donald Tusk, który dzieląc się swoimi doświadczeniami jako przewodniczący Rady Europejskiej, a wcześniej premier, podpowiadał, w jaki sposób można wzmocnić bezpieczeństwo Polski w tym najtrudniejszym dla Polski czasie - powiedział.
Zdaniem Budki "chwila jest bezprecedensowa". - Dlatego po pierwsze należy odstąpić od wszelkich konfliktów międzynarodowych, od tej niepotrzebnej walki z przyjaciółmi, a nie wrogami - podkreślił szef klubu KO. Jak dodał, ma na myśli współpracę z UE i NATO.
Przypomniał, że w Rosji nie ma wolnych sądów. - Dlatego tak ważne jest, by przywrócić w Polsce praworządność i zakończyć spór z Unią Europejską. Tego wymaga polska racja stanu - oświadczył Budka.
Stwierdził też, że trzeba ponad podziałami politycznymi przyjąć ustawę o obronie ojczyzny. - Złożyliśmy do laski marszałkowskiej projekt uchwały Sejmu, aby to specjalna nadzwyczajna komisja Sejmu zajęła się pracami nad tym projektem. Trzeba wyciągnąć ten projekt poza bieżący spór polityczny i przyjąć go możliwie przez aklamację - apelował szef klubu KO.
- Z tego miejsca deklarujemy wolę współpracy, aby wniesiony przez rząd projekt został przyjęty ponad podziałami - dodał Budka. Zaapelował zarazem, by nie zamykać obecnego posiedzenia Sejmu i zająć się tym projektem.
Terlecki do Budki: jak pan tego nie rozumie, wystawia pan złe świadectwo sobie i swojej partii
Do słów Budki odniósł się w dalszej części sejmowej debaty, chociaż nie bezpośrednio po wystąpieniu szefa klubu KO, wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Przypomniał, że tydzień temu reprezentacja wszystkich klubów parlamentarnych była w parlamencie w Kijowie. - Mówiliśmy Ukraińcom o uchwale, którą przyjął polski Sejm, o tym, że apelujemy do wszystkich organizacji międzynarodowych, a szczególnie do Unii Europejskiej i NATO o solidarność z państwem, rządem i narodem ukraińskim - powiedział. - Dziś musimy powtórzyć to samo, że domagamy się solidarności z Ukrainą od wszystkich ważnych organizacji międzynarodowych - dodał Terlecki. Przekonywał, że "chcemy jedności w tej solidarności i żeby wszyscy mogli mówić jednym głosem".
- Może nie wszyscy to zrozumieli, może pan przewodniczący (Budka) tego nie zrozumiał, ale przedstawiciel Platformy Obywatelskiej też był z nami w parlamencie ukraińskim - mówił Terlecki. - Panu przewodniczącemu klubu parlamentarnego Platformy (KO - red.) chcę powiedzieć, że w tym tygodniu politycy niemieccy wybrali Sąd Najwyższy. Warto o tym pamiętać, że to, co wolno Niemcom, musi być też wolno Polakom - powiedział Terlecki, wzbudzając owacje po prawej stronie sali. - Jak pan tego nie rozumie, wystawia pan złe świadectwo sobie i swojej partii - dodał.
Gawkowski: w sprawie bezpieczeństwa potrzebna jest zgoda
Krzysztof Gawkowski w imieniu klubu Lewicy rozpoczął swoją wypowiedź od przypomnienia słów "A więc wojna!", wypowiedzianych przez spikera Polskiego Radia 1 września 1939 roku. - Rosja w haniebny sposób zaatakowała Ukrainę i złamała prawo międzynarodowe. Atak na Ukrainę to również atak na Europę i nie może być w żaden sposób usprawiedliwiany - powiedział Gawkowski.
- Nikt z nas nie myślał, że doczeka czasu, w którym będzie wojna. Putin zniszczył to poczucie bezpieczeństwa w Europie, i dziś Putin to wróg publiczny numer jeden w Europie - podkreślił.
Jak zaznaczył Gawkowski, "wojna zmienia wszystko". - W sprawie bezpieczeństwa potrzebna jest zgoda, porozumienie i jedność. W imieniu Lewicy deklaruję, że czas zakończyć spory polityczne. Czas zakończyć spór tutaj i powiedzieć: "Jesteśmy solidarni ze społeczeństwem Ukrainy" - mówił w Sejmie. - Dziś nie ma podziałów na lewicę, prawicę czy centrum. Dziś liczy się solidarność i współpraca - zaapelował. Poinformował także, iż "Lewica deklaruje, że nasze biura poselskie i terenowe partii będą do dyspozycji Ukraińców, którzy tutaj przyjadą".
Kosiniak-Kamysz: dziś polską racją stanu jest solidarność i niepodległa Ukraina
Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że polską racją stanu jest zawsze wolne, demokratyczne, niepodlegle państwo polskie i bezpieczeństwo obywateli.- A dziś racją stanu RP, świata, Europy, państw demokratycznych jest wolna, integralna, niepodległa Ukraina. Tę rację stanu można osiągnąć tylko zachowując pewne zasady solidarności, odpowiedzialności, współdziałania w Polsce między siłami politycznymi i bycia zjednoczonymi w Unii Europejskiej i NATO - podkreślił prezes PSL.
Jak dodał, Polska powinna iść w zwartym szyku wraz z sojusznikami. - Dziś polską racją stanu jest solidarność i odpowiedzialność. Oczekujemy tej solidarności i odpowiedzialności w Polsce - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wyraził przy tym oczekiwanie, aby przynajmniej raz w tygodniu obradowała Rady Bezpieczeństwa Narodowego oraz odbywały się konsultacje z rządzącymi. Zadeklarował też wolę współdziałania. - Jesteśmy gotowi znowelizować budżet państwa polskiego, jeżeli zaszłaby taka potrzeba, żeby przesunąć wydatki na armię i pomoc. Oczekujemy współpracy z samorządami i organizacjami samorządowymi - podkreślił prezes PSL.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24:
Źródło: PAP