Na razie najważniejsze są koalicja i powołanie stabilnego rządu, a nie medialne spekulacje - uważa Bartosz Arłukowicz, który według nieoficjalnych informacji, jakie pojawiły się wczoraj, miałby zastąpić na stanowisku ministra zdrowia Ewę Kopacz. Doniesienia te skomentował: - Trzeba cierpliwie poczekać na decyzję premiera. Ja robię swoje.
Decyzje o zmianach w rządzie miały zapaść wczoraj, podczas wieczornego posiedzenia zarządu Platformy Obywatelskiej. Ewa Kopacz, dotychczasowa minister zdrowia, miałaby objąć stanowisko marszałka Sejmu VII kadencji. Z kolei jej stanowisko miałby objąć Arłukowicz - z wykształcenia lekarz.
Rozumiem spekulacje medialne, ale najważniejsze jest to, żebyśmy w spokoju podjęli decyzję o stabilnej koalicji i stworzeniu jak najbardziej stabilnego rządu na najbliższe lata Bartosz Arłukowicz
Arłukowicz na razie wzbrania się od komentowania tych doniesień. - Decyzje co do składy Rady Ministrów podejmuje premier - zastrzegał Arłukowicz. - Rozumiem spekulacje medialne, ale najważniejsze jest to, żebyśmy w spokoju podjęli decyzję o stabilnej koalicji i stworzeniu jak najbardziej stabilnego rządu na najbliższe lata - podkreślał w rozmowie z TVN24.
O Kopacz na stanowisku marszałka Sejmu powiedział: - Współpracuję z nią od lat, jest politykiem, który potrafi szukać kompromisu. Ja bardzo wysoko oceniam pracę pani minister Kopacz i darzę ją także prywatnie sympatią.
"Robić swoje"
W podobnym tonie wypowiadał się rano w radiu TOK FM. - Czekam na to co będzie. W czasie tworzenia rządu są różne spekulacje. Myślę, że trzeba cierpliwie poczekać na decyzję premiera. Ja robię swoje - powiedział. Zaznaczając, że na razie skupia się na dokończeniu zadań, jakich podjął się obejmując stanowisko w Kancelarii Premiera. - Chcę się z nich wywiązać. Chcę żebyśmy budowali takie państwo, w którym słabszy czuje się bezpieczny - podkreślał.
Arłukowicz wystąpił z klubu SLD w maju i od razu wstąpił do klubu PO oraz objął stanowisko pełnomocnika premiera ds. przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu. Do partii jeszcze się nie zapisał, choć w wyborach startował jako "jedynka" ze szczecińskiej listy PO i zdobył ponad 100 tys. głosów, co było jednym z najlepszych wyników w kraju. Jak skomentował, na razie jest bardzo zadowolony z decyzji o przejściu do klubu PO, a do partii zapisze się w "odpowiednim momencie".
Źródło: TVN24, TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Fotorzepa