Arcybiskup senior Sławoj Leszek Głódź wziął w niedzielę udział w uroczystości beatyfikacyjnej w Warszawie. Były metropolita w marcu tego roku został ukarany przez papieża i objęty zakazem uczestnictwa w uroczystościach religijnych na obszarze diecezji gdańskiej. Restrykcje nie obejmują innych diecezji, ale obecność hierarchy w stolicy wzbudziła krytykę nawet ze strony części duchownych. Episkopat ocenił, że Głódź nie naruszył zakazu.
W marcu arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, emerytowany metropolita gdański, został ukarany przez papieża za "zaniedbania dotyczące nadużyć seksualnych" w Kościele. Otrzymał wtedy nakaz zamieszkania poza swoją diecezją i zakaz uczestniczenia na jej terenie w "publicznych celebracjach religijnych".
W niedzielę w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie odbyła się uroczystość beatyfikacyjna kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej. Eucharystię koncelebrowało 600 księży, 80 biskupów, w tym najwyżsi hierarchowie, a także 45 biskupów z zagranicy. We mszy wziął udział między innymi arcybiskup Sławoj Leszek Głódź.
Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź na uroczystości beatyfikacyjnej. Komentarze
Zakaz udziału w uroczystościach religijnych nie obowiązuje Głódzia poza diecezją gdańską, ale jego obecność w warszawskiej świątyni wzbudziła oburzenie niektórych duchownych.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski napisał w mediach społecznościowych, że "razi" go "obecność wśród biskupów-koncelebransów b. agentów SB i ukaranych przez Watykan za tuszowanie pedofilii". Wpis opatrzył hasztagami odnoszącymi się - poza Głódziem - do nazwisk arcybiskupów Wiktora Skworca i Józefa Kowalczyka. "Wstydu nie mają!" - dodał.
Ksiądz Kazimierz Sowa napisał, że "obecność na beatyfikacji biskupów ukaranych przez Watykan nie jest niestosowna, jest skandaliczna". "Tak wiem, formalnie mogli przyjechać bo to przecież nie odbywało się na terenie diecezji, na których mają zakaz. Ale jak widać górę wzięła zwykła bezczelność" - stwierdził.
"Jeden z największych szkodników polskiego Kościoła"
O Głódziu napisał też katolicki publicysta Tomasz Terlikowski. Jego zdaniem "udział arcybiskupa w beatyfikacji to kolejny smutny dowód na to, że jest to jeden z największych szkodników polskiego Kościoła".
Przyznał, że Głódź miał prawo wziąć udział w tej uroczystości, ale "zupełnie inną kwestią jest to, czy powinien". "Tu także odpowiedź jest oczywista: nie powinien. W ten sposób pokazuje bowiem, że lekceważy skrzywdzonych, ma w głębokim poważaniu nałożone na niego kary, a także nie dostrzega (albo - co jeszcze gorsze - lekceważy) zgorszenie, jakim jest i będzie dla wielu jego uczestnictwo w tej celebracji. Parcie na szkło, lekceważenie innych jest silniejsze niż poczucie żenady" - podkreślił Terlikowski.
Episkopat: arcybiskup sam podejmuje decyzje o udziale w uroczystościach
Proszone o komentarz biuro prasowe episkopatu w wiadomości przesłanej tvn24.pl wskazało, że arcybiskup Głódź, uczestnicząc w niedzielnej uroczystości, nie naruszył nałożonego na niego zakazu.
"Decyzje o udziale w uroczystościach podejmuje arcybiskup senior" - podkreśliło biuro prasowe i odesłało po komentarz bezpośrednio do Głódzia.
Arcybiskup Głódź - zakaz obowiązuje tylko na terenie diecezji gdańskiej
Emerytowany arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, do 13 sierpnia 2020 roku metropolita gdański, miał prawo pojawić się na uroczystościach beatyfikacyjnych w Warszawie. Nie złamał tym żadnych kar, jakie nałożyła na niego Stolica Apostolska.
W komunikacie z 29 marca 2021 roku Nuncjatura Apostolska w Polsce poinformowała o zakończeniu trwającego od 4 listopada 2020 roku postępowania dotyczącego "sygnalizowanych zaniedbań abp. Sławoja Leszka Głódzia w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich, oraz innych kwestii związanych z zarządzaniem archidiecezją". Jak napisano, wobec abpa Głodzia wydano nakaz zamieszkania poza archidiecezją gdańską (to wschodnia część województwa pomorskiego), a także "zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek publicznych celebracjach religijnych lub spotkaniach świeckich na terenie archidiecezji gdańskiej", co oznacza, że może on brać udział w uroczystościach poza tą diecezją.
Arcybiskupowi Głódziowi nakazano również wpłatę "z osobistych funduszy odpowiedniej sumy na rzecz 'Fundacji św. Józefa'". To założona przez polski episkopat fundacja, której celem jest "ochrona dzieci i młodzieży we wspólnocie Kościoła Katolickiego oraz budowanie efektywnych struktur pomocy wspierających uzdrowienie osób zranionych i zapobieganie kolejnym przestępstwom wykorzystania seksualnego".
11 postępowań wobec polskich biskupów
Arcybiskup Głódź nie jest jedynym polskim biskupem, wobec którego służby watykańskie przeprowadziły postępowanie dotyczące "sygnalizowanych zaniedbań w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich". Ta formuła była powtarzana w innych komunikatach Nuncjatury Apostolskiej czy Konferencji Episkopatu Polski odnośnie do poszczególnych biskupów.
Pierwszym ukaranym hierarchą był kardynał Henryk Gulbinowicz. O karach nałożonych na dawnego metropolitę wrocławskiego Stolica Apostolska poinformowała w komunikacie z 6 listopada 2020 roku, po przeprowadzeniu dochodzenia "w sprawie oskarżeń wysuwanych pod adresem kard. Henryka Gulbinowicza oraz po przeanalizowaniu innych zarzutów dotyczących przeszłości kardynała". Watykański dziennik "L'Osservatore Romano" podał później, że kardynał został ukarany za molestowanie mężczyzn, "czyny homoseksualne" i współpracę z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa.
Watykan zakazał mu używania insygniów biskupich, uczestniczenia w jakiejkolwiek celebracji lub spotkaniu publicznym. Polecono mu wpłacenie odpowiedniej sumy pieniędzy jako darowizny na działalność Fundacji św. Józefa. Kardynała pozbawiono również prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze. Kardynał Gulbinowicz zmarł 16 listopada 2020 roku i został pochowany w rodzinnym grobie w Olsztynie.
Podobne kary co na kardynała Gulbinowicza i arcybiskupa Głodzia – w sprawach dotyczących zaniedbań w kwestii nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych - nałożono na czterech innych biskupów. Tadeusz Rakoczy, biskup senior diecezji bielsko-żywieckiej ma zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek "celebracjach lub spotkaniach publicznych". Podobne ograniczenie, jak czytamy w komunikacie nuncjatury z 25 czerwca 2021 roku, "zasugerowano" biskupowi Stanisławowi Napierale. W przypadku biskupów Edwarda Janiaka (diecezja kaliska) i Stefana Regmunta (diecezja zielonogórsko-gorzowska) zakaz uczestniczenia w celebracjach i spotkaniach publicznych dotyczy jedynie terenu ich diecezji.
Biskup Janiak nie może ponadto mieszkać na terenie swojej diecezji, biskup Regmunt nie może uczestniczyć w żadnych gremiach Konferencji Episkopatu Polski, podobnie biskup Rakoczy. Wszyscy ukarani hierarchowie zostali zobowiązani do wpłat na Fundację Świętego Józefa.
Biskupi Jan Tyrawa (diecezja bydgoska) oraz Zbigniew Kiernikowski (diecezja legnicka) po przeprowadzaniu postępowania przez Stolicę Apostolską oraz "mając na uwadze również inne trudności w zarządzaniu diecezją" (cyt. za komunikatami nuncjatury) złożyli rezygnacje z biskupstwa. Metropolita katowicki abp Witold Skworc zrezygnował z uczestnictwa w Radzie Stałej i w jednej z komisji Konferencji Episkopatu Polski.
Brak winy i wina nieudowodniona
Jedynym biskupem, wobec którego oskarżenia o zaniedbania w sprawie molestowania seksualnego odrzucono, był metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki. "Po dokładnej analizie zebranej dokumentacji, Stolica Apostolska uznała powyższe oskarżenia (o zaniedbania w sprawach nadużyć seksualnych - red.) za bezpodstawne, wobec czego skargi złożone w tych sprawach zostają oddalone, a postępowanie uznaje się za zakończone" - napisano w komunikacie nuncjatury z 8 czerwca 2021 roku.
W przypadku biskupa Jana Szkodonia, jak napisano w komunikacie nuncjatury z 23 lipca 2021 roku, w sprawie "rzekomego wykorzystania seksualnego osoby małoletniej przez bp. Jana Szkodonia” wina "nie została udowodniona". Jak dodano, "w toku postępowania stwierdzono natomiast nierozważne zachowanie bp. Jana Szkodonia wobec małoletniej, polegające na przyjmowaniu jej w prywatnym mieszkaniu bez obecności jej rodziców, pozostających od lat w znajomości z biskupem". Na biskupa nałożono trzymiesięczną pokutę w postaci rekolekcji zamkniętych, ale że od lutego 2020 r. bp Szkodoń przebywał w odosobnieniu, uznano, że tę pokutę odbył.
Źródło: tvn24.pl, Konkret24