- My złożyliśmy projekt zmiany konstytucji, bo sytuacja jest na tyle poważna, że potrzebne są drastyczne środki. Zapraszamy do dyskusji wszystkie ugrupowania - powiedział w programie "Fakty po Faktach" Piotr Apel z Kukiz'15. Z kolei Michał Kamiński (PO) ocenił, że prezes PiS Jarosław Kaczyński chce "stworzyć taki system polityczny w Polsce, w którym wygranie wyborów przez opozycję będzie bardzo trudne".
W Sejmie znajdują się obecnie dwa projekty ustaw o Trybunale Konstytucyjnym - jeden autorstwa PiS, drugi klubu Kukiz'15. Do Sejmu wpłynął także projekt ustawy o zmianie konstytucji złożony przez grupę posłów PiS i Kukiz'15. Zakłada on m.in. wygaszenie kadencji obecnych sędziów po 60 dniach od wejścia w życie ustawy.
Kukiz'15 nie poprze projektu PiS
Piotr Apel zaznaczył w TVN24, że Kukiz'15 nie poprze projektu PiS ponieważ "jest zły". - My złożyliśmy projekt zmiany konstytucji, bo sytuacja rzeczywiście jest na tyle poważna, że potrzebne są bardzo drastyczne środki - mówił. - Oczywiście to jest wszystko do dyskusji i zapraszamy do dyskusji wszystkie ugrupowania - powiedział.
Dodał, że zgłosili również dwa tygodnie temu projekt uchwały powołującej specjalną komisję do spraw zmian w konstytucji. - Chcemy, żeby ta sytuacja była uporządkowana konstytucyjne, czyli 2/3 głosów, czyli razem z PO. Tak, żeby PO brała udział w zmianach, tak żeby mieć gwarancję tego, że te zmiany będą w miarę pluralistyczne - stwierdził.
Zdaniem Apela sędziowie powinni być wybierani 2/3 głosów, czyli "konsensusem politycznym, a nie decyzją większości parlamentarnej". Dzięki temu wyroki Trybunału Konstytucyjnego mają nie być polityczne.
"Kaczyński chce by wybory odbywały się w takiej Polsce, w której on nie przegra"
- Kiedy trzeba było ubiegać się o głosy wyborców Jarosław Kaczyński był skłonny pokazać inną twarz PiS-u, udawać, że ten PiS jest inny. Jeśli dziś tego nie robi, to moim zdaniem świadczy to o tym, że on zdaje sobie sprawę i chce by następne wybory odbywały się już w takiej Polsce, w której on tych wyborów nie przegra - stwierdził Michał Kamiński z PO. Jego zdaniem właśnie dlatego Kaczyński "nie liczy się z opinią publiczną, nie liczy się z tym, że PiS-owi może spadać, że prezydentowi może spadać".
- Chce stworzyć taki system polityczny w Polsce, w którym wygranie wyborów przez opozycję będzie bardzo trudne. Nie zarzucam, że on będzie chciał wprowadzić dyktaturę w takim rozumieniu, w jakim my ją znamy z XX wieku, że będzie fałszował wybory. Nie sądzę - dodał Kamiński.
Przyspieszone wybory?
W trakcie programu poseł Kukiz'15 przekonywał, że obecna kadencja Sejmu nie potrwa cztery lata.
- Myślę, że ten układ koalicyjny, który jest w samym PiS-ie, bo tam są przecież różne ugrupowania związane ze Zbigniewem Ziobrą czy Gowinem, nie utrzyma się, bo nikt nie będzie w stanie cały czas firmować pewnych działań, z którymi mamy teraz do czynienia - tłumaczył Apel.
- Jarosław Kaczyński na przyspieszone wybory nie pójdzie - stwierdził z kolei Kamiński.
- On jest dopiero u progu, dopiero zaczyna zmianę Polski i zmianę systemu w naszym kraju i dzisiaj jeszcze byłby absolutnie niepewny co do wyniku - tłumaczył poseł PO. Dodał, że w jego ocenie do przyspieszonych wyborów dojdzie tylko w dwóch przypadkach: albo z powodu masowych protestów "na trudną do wyobrażenia skalę", albo jeśli w samym PiS dojdzie do podziałów.
Autor: mart,ts//rzw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24