- Minister Macierewicz jest szkodliwy z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski - powiedział Adam Szłapka z Nowoczesnej w programie "Kawa na ławę". Jak dodał Rafał Trzaskowski (PO) "Misiewicz to był pikuś" w porównaniu ze sprawą Wacława Berczyńskiego. Goście TVN24 komentowali w ten sposób dymisje przewodniczącego podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.
Szłapka dodawał, że szkodliwość ministra Macierewicza widzą też politycy Prawa i Sprawiedliwości. - Na pewno widzi to coraz wyraźniej pan prezydent - mówił.
Krzysztof Hetman (PSL) stwierdził, że wniosek PO o wotum nieufności wobec Antoniego Macierewicza w rzeczywistości pomoże ministrowi. Jego zdaniem "nawet jeśli była rysa na monolicie większości parlamentarnej, by odsunąć Antoniego Macierewicza, który ewidentnie przysparza tylko kłopotów rządowi i PiSowi", to "z pewnością trzeba będzie odłożyć ten pomysł na półkę, bo nie można przyznać racji tej znienawidzonej PO". - Jeśli pan Berczyński gdzieś znalazł bombę termojądrową (eksperci z komisji badającej katastrofę smoleńską mówili o bombie termobarycznej - red.), to ją zdetonował w środowisku Antoniego Macierewicza i czmychnął do Stanów Zjednoczonych - dodał.
"Grillowany przez zakon PC"
Andrzej Zybertowicz w Kancelarii Prezydenta podkreślił, że Andrzej Duda oczekuje pełnego wyjaśnienia sprawy dr. Berczyńskiego. Ten w czwartek złożył także rezygnację z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 w Łodzi. Zybertowicz zapytany, czy prezydent ma stuprocentowe zaufanie do Antoniego Macierewicza, odpowiedział, że "prezydent do każdego polityka ma zdrowe, ograniczone zaufanie".
- Jest głową państwa, zwierzchnikiem sił zbrojnych i przygląda się funkcjonowaniu różnych instytucji państwowych i różnych polityków. I nie może bezkrytycznie podchodzić do żadnych działań - wyjaśnił.
Adam Szłapka, poseł Nowoczesnej, stwierdził, że wpływy Antoniego Macierewicza w PiS są coraz mniejsze. - Zaczął być grillowany przez zakon PC (członków dawnej partii Porozumienie Centrum - red.), widać to bardzo wyraźnie, i komisja Brudzińskiego i Suskiego pokazuje, że minister Macierewicz w PiS osłabł - ocenił. Nawiązał w ten sposób do komisji PiS powołanej do wyjaśnienia zarzutów stawianych Bartłomiejowi Misiewiczowi, a także okoliczności powoływania go na pełnione funkcje.
- To co trzeba teraz faktycznie zrobić, to bardzo dokładnie zbadać sprawę Berczyńskiego. Bo jeżeli osoba, która jest do tego kompletnie nieuprawniona, mówi, że zablokowała przetarg na caracale, miała na to wpływ, to trzeba się zastanowić, jakie miała motywy ta osoba - argumentował Szłapka. - Bo albo jest mitomanem i konfabulantem, albo ma faktycznie motywy: inspirację zewnętrzną, na przykład obcych służb, i wtedy to powinno zostać bardzo dokładnie zbadane np. przez ABW - podkreślił.
"Polska stała się krajem bezpiecznym"
Jarosław Sellin (PiS) nie zgodził się, by sprawa ta miała poważnie zaszkodzić Antoniemu Macierewiczowi. Jak dodał, ze złożonego w piątek wniosku opozycji o odwołanie szefa MON paradoksalnie "nawet się cieszy". - Bo te wnioski są okazją do wydłużonej debaty publicznej o tym, co się naprawdę w pewnych segmentach państwa dzieje - powiedział.
- Będzie okazją przypomnieć, że w ciągu ostatniego półtorarocza Polska stała się krajem bezpiecznym, jeśli chodzi o bezpieczeństwo militarne. Zwiększa liczbę wojska, modernizuje armię, zrealizowaliśmy skutecznie obecność batalionów NATO-wskich i amerykańskich na polskich ziemiach - argumentował.
Bardzo krytyczny wobec pracy Antoniego Macierewicza był natomiast Rafał Trzaskowski z PO. - To najgorszy, skandaliczny minister, który postępuje niezgodnie z polską racją stanu. 80 procent Polaków zgadza się z tą opinią - stwierdził. - Stan polskiej armii, kontrwywiadu, GROM-u, Brygady Zmechanizowanej, wszystko jest w stanie skandalicznym po tym, co robi minister Macierewicz - wymieniał.
Zdaniem posła PO, obecny szef MON to "minister, który rozmontowuje polską armię". - Misiewicz to był pikuś w porównaniu z tym, co w tej chwili mamy z doktorem Berczyńskim - ocenił.
"Tusk był liderem państwa teoretycznego"
Goście Bogdana Rymanowskiego rozmawiali także o wezwaniu przez polską prokuraturę na przesłuchanie przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Tusk witany był na Dworcu Centralnym w Warszawie przez swoich zwolenników.
- Ta cała historia i oceny, jakie Donald Tusk pozwalał sobie wygłaszać pod adresem państwa polskiego i instytucji państwa polskiego, w tym przypadku prokuratury, jest kolejnym dowodem na to, że mieliśmy rację kwestionując jego przygotowanie do pełnienia funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej - powiedział Jarosław Sellin. - Po raz kolejny pozwolił sobie na bardzo twardym językiem wygłaszane oceny konkretnego państwa członkowskiego i jego kondycji wewnętrznej, wszedł w bardzo ostrą polemikę polityczną, czego czynić nie powinien.
- Donald Tusk na pewno myśli o swojej przyszłości politycznej. Niewykluczone, że te spekulacje, które słyszymy, że będzie miał jeszcze wysokie aspiracje czy ambicje w polityce krajowej są prawdziwe. My będziemy bez ustanku przypominać, że był liderem państwa teoretycznego i w ogóle mu to nie przeszkadzało - zaznaczył.
Krzysztof Hetman zwrócił uwagę na instynkt polityczny Donalda Tuska. - Proszę zwrócić uwagę jak dzisiaj niewiele trzeba. Cała opozycja spina się, składa wniosek o wotum nieufności wobec rządu, konferencje prasowe. A wystarczy, że człowiek wsiadł do pendolino, przyjechał do Warszawy, przeszedł się spacerem do prokuratury, i z punktu widzenia obrazka i z punktu widzenia socjologicznego, marketingu politycznego, to po prostu było coś o wiele większego niż cały ten wniosek o wotum nieufności - stwierdził.
Rafał Trzaskowski zaznaczył, że "happening na dworcu nie miał podłoża politycznego". - Między innymi dlatego Grzegorz Schetyna zdecydował, żeby tam nie iść, żeby nie było podejrzeń, że to czysto polityczna akcja. Myśmy tam poszli jako obywatele - zaznaczył. - Donald Tusk jest nam niezwykle potrzebny jak szef Rady Europejskiej kiedy decydują się losy Unii Europejskiej, sankcji wobec Rosji, polityki energetycznej - podkreślił.
Autor: mm/sk / Źródło: TVN24, PAP