Bądźcie odpowiedzialni, nie róbcie politycznego handlu – apelowała w "Tak jest" posłanka SLD Anna-Maria Żukowska, zwracając się do drugiego gościa programu, rzecznika PO Jana Grabca. Politycy dyskutowali o ratyfikacji unijnego funduszu odbudowy, na którym oprzeć się ma krajowy plan odbudowy po pandemii. Wobec sprzeciwu Solidarnej Polski PiS może nie uzyskać większości w Sejmie. Lewica deklaruje poparcie dla funduszu. - Trochę się dziwię koleżankom i kolegom z Lewicy, że wciąż są tak naiwni i wierzą, że rząd dobrze wyda te pieniądze – przyznał Grabiec.
Plan odbudowy po epidemii COVID-19 musi do końca kwietnia przedstawić Komisji Europejskiej każde państwo członkowskie Unii Europejskiej. Taki plan będzie podstawą do sięgnięcia po środki z unijnego funduszu odbudowy. Wcześniej konkretne parlamenty muszą zgodzić się na uruchomienie unijnego funduszu. Temu sprzeciwia się koalicjant PiS – Solidarna Polska.
Sprzeciw partii Zbigniewa Ziobry mógłby spowodować to, że Prawo i Sprawiedliwość nie uzyska większości w Sejmie przy ratyfikacji funduszu odbudowy.
Między innymi o tym, czy fundusz odbudowy poprze opozycja, rozmawiali w środowym "Tak jest" posłanka klubu Lewicy Anna-Maria Żukowska i rzecznik Platformy Obywatelskiej, poseł Jan Grabiec.
Żukowska: to nie są pieniądze PiS-u
Żukowska, której partia - Sojusz Lewicy Demokratycznej - zapowiada poparcie w Sejmie funduszu odbudowy, powiedziała, że na te pieniądze "czekają przedsiębiorcy, pracownicy i wszyscy, którzy mają problem z utrzymaniem swoich biznesów". - Wszystkie kraje europejskie: Niemcy, Włochy, Francja, starają się - w zależności, jak u nich wygląda przyjęcie takich przepisów - ratyfikować jak najszybciej – argumentowała. - Jedynie Polska stara się zablokować w jakiś sposób ten proces, przynajmniej - jak rozumiem - część polityczek i polityków – dodała.
Posłanka klubu parlamentarnego Lewicy zwróciła uwagę, że pieniądze z funduszu odbudowy "potrzebne są wszystkim Polkom i Polakom". - To nie są pieniądze PiS-u, PiS sobie tych pieniędzy nie schowa do kieszeni – stwierdziła. - Rozumiem, że całej Europie, w dobie pandemii, chcemy zablokować środki, bo taki będzie efekt działań Platformy Obywatelskiej i PSL-u – powiedziała.
- Nieodpowiedzialne jest podejście stawiania na szali pieniędzy, które mają wesprzeć całą Unię Europejską, po to, żeby zagrać na nosie PiS-owi czy przeciągnąć to w czasie. Wszyscy nasi bliscy, seniorzy, czekają na te pieniądze, na to wsparcie, cała Europa na nie czeka – argumentowała. - Bądźcie odpowiedzialni, nie róbcie politycznego handlu, bo to w tym momencie nie polityka, a politykierstwo – dodała, zwracając się do Grabca.
We wtorek liderzy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego Borys Budka i Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelowali o zwołanie posiedzenia Sejmu, na którym rząd przedstawiłby - wiążący się z uzyskaniem środków z unijnego funduszu - Krajowy Plan Odbudowy. Jako warunek poparcia funduszu przedstawili oczekiwanie transparentnego rozdzielenia środków przy udziale samorządów.
Grabiec: trzeba stawiać warunki, żądać, aby te pieniądze wydawane były transparentnie
Rzecznik PO w programie zapewniał, że jego partii "zależy na tym, aby ten fundusz był jak najszybciej ratyfikowany przez wszystkie państwa Unii po to, aby pieniądze jak najszybciej trafiły do Polaków". - Tylko nie jest rzeczą bagatelną, nie jest obojętne, do kogo te pieniądze trafią – zwrócił uwagę.
- Czy one rzeczywiście zasilą tych, którzy ucierpieli w wyniku pandemii, czy one trafią do służby zdrowia, do samorządów, do wszystkich Polaków, do przedsiębiorców dotkniętych lockdownem? – pytał Grabiec. - Czy te środki trafią do ojca [Tadeusza - przyp. red.] Rydzyka, na TVP, czy na kolejne chybione inwestycje, jak dwie wieże w Ostrołęce, których rozbiórka zaczęła się kilka dni temu – wymieniał.
- W ciągu ostatnich lat zostały zmarnowane miliardy przez rząd PiS-u – ocenił polityk Koalicji Obywatelskiej. - Trochę się dziwię koleżankom i kolegom z Lewicy, że wciąż są tak naiwni i wierzą, że rząd dobrze wyda te pieniądze – przyznał. - Im trzeba stawiać warunki, żądać, aby te pieniądze wydawane były transparentnie. Jeśli mamy w tej sprawie instrument nacisku, jeśli mamy formalne możliwości włączenia samorządów w proces opiniowania Krajowego Planu Odbudowy, to powinniśmy z tego skorzystać – argumentował.
Rzecznik Platformy Obywatelskiej zaprzeczał, żeby w tej sprawie chodziło o "blokowanie funduszu na poziomie unijnym". - Jeżeli ten rząd nie będzie w stanie ratyfikować tego funduszu, to ten rząd upadnie – ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24