Wiceminister Anna Kornecka, pytana przez TVN24 o powody swojej dymisji, powiedziała, że "prawdziwą przyczyną" jest sprzeciwianie się "podwyższeniu podatków". - Pewnie każdy jest w stanie wyciągnąć samodzielnie wnioski z tego, co się wydarzyło - dodała.
- Myślę, że to dla wszystkich jest oczywiste. Okazuje się, że w rządzie Zjednoczonej Prawicy nie ma miejsca na jakiekolwiek opinie, wyrażane w stosunku do projektów, które są prezentowane - powiedziała w rozmowie z TVN24 Anna Kornecka, zdymisjonowana podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii. - Twardo staję po stronie polskich przedsiębiorców i sprzeciwiam się podwyższeniu podatków. Myślę, że jest to prawdziwa przyczyna mojej dymisji - podkreśliła, pytana o tę sprawę.
W środę rzecznik rządu Piotr Mueller przekazał, że premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu Anny Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii. Wcześniej Mueller odniósł się do wypowiedzi Korneckiej, która we wtorek w TVN24 skrytykowała rozwiązania podatkowe proponowane w Polskim Ładzie. Jak mówiła wiceminister, Porozumienie "bardzo jasno stawia granice i sprzeciwia się tak gwałtownej podwyżce podatków".
Pytana o to, czy mówienie "otwartym tekstem, że coś się nie podoba w gronie koalicji rządzącej i dymisja kilkanaście godzin później, może oznaczać, że jest to swego rodzaju groźba wobec całej formacji", wiceminister odpowiedziała, że "pewnie każdy jest w stanie wyciągnąć samodzielnie wnioski z tego, co się wydarzyło". - Od wielu miesięcy sygnalizujemy, że zaproponowane rozwiązania są dla nas niepokojące. Proponowaliśmy wiele rozwiązań przez wiele tygodni. Oprócz ryczałtu dla przedsiębiorców żadne z nich nie zostały tak naprawdę zaakceptowane. Dałam temu wyraz w wyrażonej opinii, a to z kolei poskutkowało taką, a nie inną reakcją pana premiera - dodała.
Dopytywana, czy jest zadowolona ze swojej pracy, osiągnięć i postępu w realizowaniu Polskiego Ładu w zakresie mieszkalnictwa, powiedziała: - Myślę, że wszyscy, którzy ze mną pracowali, którzy widzieli pracę resortu w dziale budownictwo, mieszkalnictwo czy reforma planowania przestrzennego, widzieli, jak ciężko pracujemy i jakie są efekty i postępy naszych prac.
- Nigdy nikt nie zgłaszał zastrzeżeń, wręcz przeciwnie, na wszystkich spotkaniach dotyczących Polskiego Ładu byłam pokazywana jako przykład, prezentowałam swoje części samodzielnie. Myślę, że ta narracja, która została stworzona, jest tylko i wyłącznie takim powodem, wymyślonym po to, by pokazać, że ta dymisja nie jest bezpośrednim wynikiem krytyki prac rządu - dodała.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24