Prezydent Andrzej Duda wziął udział w konsultacjach w Hadze przed lipcowym szczytem NATO w Wilnie. Powiedział, że na spotkaniu wskazał na "pięć kluczowych" dla Polski obszarów dotyczących kwestii bezpieczeństwa. Sekretarz generalny NAO Jens Stoltenberg przekazał, że oczekuje, iż w lipcu sojusznicy uzgodnią bardziej ambitne cele wydatków na obronność.
W Hadze odbyły się konsultacje przed lipcowym szczytem NATO w stolicy Litwy, uczestniczyli w nich: sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, polski prezydent Andrzej Duda, premier Holandii Mark Rutte, prezydent Rumunii Klaus Iohannis, prezydent Litwy Gitanas Nauseda, premier Norwegii Jonas Gahr Store, premier Belgii Alexander De Croo i premier Albanii Edi Rama.
- Wszyscy wiemy, że będzie to kluczowy szczyt NATO, biorąc pod uwagę sytuację bezpieczeństwa w Europie po rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie - mówił polski prezydent na wspólnej konferencji zaproszonych na konsultacje liderów.
Andrzej Duda mówił, że "w ciągu ostatnich 16 miesięcy Polska podjęła bardzo konkretne kroki, by zwiększyć swoje bezpieczeństwo".
- Poczyniliśmy historyczne inwestycje w naszą infrastrukturę, technologie i możliwości obronne - relacjonował. - Dodatkowo pogłębiliśmy nasze zaangażowanie i relacje z sojusznikami i partnerami z całego świata - podkreślił. - Doceniam, że możemy liczyć na sojuszników w tej sprawie i że zmierzamy w tym samym kierunku - kierunku ku bezpiecznej i szczęśliwej Europie - dodał.
Polski prezydent powiedział, że "jest mnóstwo do zrobienia, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo sojuszników Europy, NATO, jak i ładu na całym świecie i poszanowania międzynarodowych praw".
Prezydent o "pięciu kluczowych obszarach"
- Na spotkaniu wskazałem na pięć kluczowych dla nas obszarów. Są one związane z wyzwaniami, z którymi mierzymy się w Polsce i są kluczowe do zwiększenia i dostosowania do NATO-wskiej postawy odstraszania i obrony, jak i zwiększenia wydatków na obronność, wsparcia do przyłączenia się Szwecji do NATO, zapewnienia pomocy dla Ukrainy i przybliżenia jej do członkostwa w NATO, jak i rozwinięcia długoterminowego podejścia, jak odpowiedzieć na polityczne i gospodarcze rosyjskie zagrożenia - wyliczał Duda. - To tło dla przygotowań szczytu w Wilnie - dodał.
Stwierdził, że spotkanie, które się odbyło, "było bardzo konkretne i konstruktywne".
Prezydent Duda: obecność Prigożyna na Białorusi to niepokojący problem
Podczas konferencji prasowej prezydenta pytano, na ile niepokojący jest ruch właściciela rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna w kierunku Białorusi i fakt, że Grupa Wagnera może za nim tam podążyć. - To jedna z głównych kwestii, które - jak liczę - omówimy na szczycie w Wilnie, a w mojej opinii wymaga to pewnych decyzji, trudno powiedzieć, czy zapadną one podczas nadchodzącego szczytu w Wilnie, bo to dosyć trudny proces, ale liczę, że omówimy tę kwestię - powiedział Andrzej Duda. Jak ocenił, "Grupa Wagnera na Białorusi, obecność Prigożyna na Białorusi to bardzo poważny i niepokojący problem". - Musimy podjąć pewne decyzje, bardzo silne decyzje; wymaga to według mnie bardzo twardej odpowiedzi NATO - stwierdził prezydent Duda.
Stoltenberg: musimy więcej inwestować w nasze bezpieczeństwo
Stoltenberg przekazał, że oczekuje, że na lipcowym szczycie NATO sojusznicy uzgodnią bardziej ambitne cele wydatków na obronność, a dwa procent PKB będzie "jedynie linią bazową, a nie sufitem". - Ta wojna pokazuje, że nie możemy traktować pokoju jako czegoś pewnego i musimy więcej inwestować w nasze bezpieczeństwo - powiedział Stoltenberg.
Przekazał, że w Hadze omówione zostały też kolejne kroki w NATO-wskiej polityce odstraszania i ochrony. - Wprowadzimy nowe plany ochrony, z większymi możliwościami obronnymi i wysoką gotowością - zapowiedział.
Stoltenberg mówił, że oczekuje, iż szczyt NATO w Wilnie przyniesie jasne przesłanie zaangażowania Sojuszu we wsparcie Ukrainy. - Siły ukraińskie w tej chwili dalej podążają z kontrofensywą, walki są zacięte, ale (Ukraińcy) czynią postępy. Im więcej odbiją i wyzwolą terenu, tym silniejsza będzie ich pozycja w końcu przy stole negocjacyjnym - dodał sekretarz generalny NATO.
Źródło: PAP