To zdumiewająca sytuacja - powiedział prezydent Andrzej Duda, komentując wtorkowy incydent przed Pałacem Prezydenckim. Samochód osobowy, którym kierował 36-letni mężczyzna, zatrzymał się na zaporze przy wjeździe na teren Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Prezydent zapewniał, że Pałac "jest bezpieczny i dobrze strzeżony".
- Dostałem informację, że taka zdumiewająca sytuacja miała miejsce przed Pałacem Prezydenckim - powiedział prezydent Andrzej Duda, który we wtorek przebywa w szwajcarskim Davos. - Chcę podkreślić, że Pałac Prezydencki jest bezpieczny, jest jak widać dobrze strzeżony i funkcjonariusze SOP (Służby Ochrony Państwa - red.) dobrze wykonują swoją pracę, za co dziękuję - oświadczył prezydent.
"Volkswagen jechał pod prąd"
Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 13:30. - Na ulicy Focha kierowca volkswagena jechał pod prąd. Zobaczył to jeden z policjantów, próbował go zatrzymać. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli, potrącił policjanta i zaczął uciekać. Został zatrzymany przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu - opisywała Magdalena Bieniak z Komendy Stołecznej Policji.
Mariusz Mrozek z sekcji prasowej KSP dodał, że kierowca wjechał na Krakowskie Przedmieście, z którego skręcił na podjazd Pałacu Prezydenckiego. - Nie ma z nim logicznego kontaktu. Będziemy ustalać, czy był pod wpływem środków odurzających. Prawdopodobnie wjechał tam, bo uciekał i dał radę skręcić z Krakowskiego Przedmieścia na podjazd przed pałacem - ocenił Mrozek.
"Za wcześnie by mówić o motywach"
Rzecznik Służby Ochrony Państwa ppłk Bogdan Piórkowski opowiadał Polskiej Agencji Prasowej, że "kierowca samochodu osobowego próbował sforsować zaporę i wtargnąć na teren Pałacu Prezydenckiego". Dodał, że mężczyzna został ujęty przez funkcjonariuszy SOP i obezwładniony, a następnie przekazany policji. Zaznaczył, że jest za wcześnie, by mówić o personaliach i motywach działania kierowcy.
Także prezydencki minister Błażej Spychalski potwierdził informację o próbie sforsowania bramy Pałacu Prezydenckiego przez niezidentyfikowany samochód osobowy. - Odpowiednie służby pracują, wyjaśniają ten incydent - powiedział Spychalski.
Autor: js//rzw//kwoj / Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl