Chciałbym, żeby pan minister Radosław Sikorski nie wracał do polityki wyprzedawania polskich nieruchomości poza granicami i likwidowania polskich placówek dyplomatycznych - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda. Dodał, że o budowie "pięknego i nowoczesnego" budynku ambasady RP w Berlinie "zdecydowano w ostatnich ośmiu latach". Szef MSZ w mediach społecznościowych stwierdził, że "w sprawie ambasady w Berlinie Prezydent Andrzej Duda radykalnie minął się z prawdą".
- Najważniejsze jest to, żeby polskie interesy były godnie reprezentowane. I chciałbym, żeby pan minister Sikorski nie wracał do polityki, którą kiedyś prowadził, kiedy poprzednio był ministrem spraw zagranicznych - wyprzedawania polskich nieruchomości poza granicami i likwidowania polskich placówek dyplomatycznych - powiedział Andrzej Duda na konferencji prasowej po wystąpieniu szefa MSZ w Sejmie.
Prezydent podkreślił, że przez ostatnie osiem lat starano się odtwarzać placówki dyplomatyczne. - I cieszę się bardzo, że pan minister Sikorski dzisiaj tak bardzo mocno akcentuje, że będzie wkrótce otwarta nowa polska ambasada w Berlinie przy Unter den Linden, na absolutnie jednej z głównych ulic Berlina, blisko ambasady amerykańskiej - powiedział.
Podkreślił, że to "pięknie zaprojektowany, nowoczesny, wspaniały budynek, w którym i którym będziemy na pewno godnie reprezentowani". - To są decyzje, które zostały podjęte w ciągu ostatnich ośmiu lat i zrealizowane w ciągu ostatnich ośmiu lat - zaznaczył prezydent, dodając, że w MSZ "głośno mówi się", że Radosław Sikorski zamierzał sprzedać działkę, na której dzisiaj ten budynek stoi.
- Na szczęście w tym miejscu zbudowano nową polską ambasadę, bo jest to miejsce bardzo godne i ważne w Berlinie. I cieszę się, że Polska tym budynkiem także będzie w Berlinie godnie reprezentowana, tak jak powinno być reprezentowane duże państwo w sąsiedztwie Republiki Federalnej Niemiec - podsumował prezydent.
Sikorski komentuje
"W sprawie ambasady w Berlinie Prezydent Andrzej Duda radykalnie minął się z prawdą" - skomentował w serwisie X Radosław Sikorski.
Dodał, że "rząd PO-PSL nie planował sprzedaży działki w Berlinie, rozstrzygnął konkurs na projekt nowej ambasady i rozpoczął inwestycję".
"Rząd PiS podał sprawę do prokuratury i dopiero po kilku latach wrócił do naszego projektu" - napisał minister.
Pechowe dzieje ambasady RP w Berlinie
Polska dostała działkę przy jednej z najbardziej znanych i reprezentacyjnych ulic Berlina Unter den Linden w 1964 r. w darze od rządu NRD. Wybudowano tam enerdowski biurowiec typu "Lipsk", w którym umieszczono ambasadę PRL.
Pierwsze plany budowy nowego obiektu sięgają lat 90. Najpierw MSZ pod kierunkiem Dariusza Rosatiego planowało budowę w konsorcjum z niemieckim przedsiębiorstwem należącym do Deutsche Bank, ale po krytyce tego pomysłu wyrażonego w publikacjach prasowych, głównie "Wprost", od tego pomysłu odstąpiono.
Następnie, także w latach 90., ogłoszono konkurs na nowy budynek ambasady. Wygrał go zespół pod kierunkiem Marka Budzyńskiego (autora m.in. Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego). Ale ze względu na zmiany w projekcie i zmiany w przepisach, a co za tym szło - rosnące koszty - także i z tego projektu zrezygnowano.
Kolejny konkurs rozpisano za rządów PO-PSL. W 2012 r. wygrała go pracownia JEMS, jedna z najbardziej znanych w Polsce. Realizacja ruszyła dopiero w 2016 r., już za rządów PiS. Rozebrano stary biurowiec, po czym prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez pracowników MSZ od 2012 do 2015 r. przy budowie nowej ambasady. Śledztwo zostało w 2017 r. przekazane do prokuratury rejonowej. Zapytaliśmy, czy wciąż się toczy i czekamy na odpowiedź.
Ostatecznie prace ruszyły na nowo pod koniec 2020 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl