Nie będzie bezpieczeństwa państwa polskiego, jak będziemy narodem rozbitym, skłóconym i wzajemnie się atakującym - powiedział prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że "możemy się spierać, ale nie wolno nam się nienawidzić". Prezydent Andrzej Duda również apelował o pojednanie. - Zależy na tym, żeby dzień odzyskania niepodległości świętować razem, żeby to było takie wielkie święto polskiej jedności - mówił.
W poniedziałek obchodzona jest 101. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Władysław Kosiniak-Kamysz wraz z politykami PSL, UED oraz Kukiz'15 i ich liderem Pawłem Kukizem złożył kwiaty przed pomnikiem trzykrotnego premiera Wincentego Witosa w Warszawie.
Przed tym samym pomnikiem wieniec złożył również prezydent Andrzej Duda, który razem z politykami PSL odśpiewał "Rotę".
"Możemy się spierać, ale nie wolno nam się nienawidzić"
Prezes PSL podkreślił, że o wolność i niepodległość zawsze trzeba dbać.
- Trzeba o nią zabiegać i dbać w wymiarze międzynarodowym. O bezpieczeństwo państwa polskiego, o siłę naszej armii, ale przede wszystkim o wspólnotę narodową. Bo ona jest gwarantem, jedynym tak naprawdę gwarantem niepodległości i wolności - podkreślił lider PSL.
Mówił, że chciałby, aby "duma z Polski dotyczyła każdego z nas".
- Myślimy o przyszłości, o tym, żeby każdy w naszym kraju czuł się dobrze, niezależnie na kogo głosuje, niezależnie od tego, jakie ma poglądy i jaki ma światopogląd - dodał Kosiniak-Kamysz.
- Mamy różne poglądy, różne światopoglądy, ale jeden wspólny mianownik, jakim jest Polska. I to dla wszystkich, nie tylko dla polityków, nie tylko dla tych, którzy są aktywni w życiu polityczno-społecznym, ale dla każdego z nas musi być wyznacznikiem. Nie będzie bezpieczeństwa państwa polskiego, jak będziemy narodem rozbitym, skłóconym i wzajemnie się atakującym. Możemy się spierać, ale nie wolno nam się nienawidzić - powiedział lider ludowców.
"Jedna Polska, jedna wspólna ojczyzna ponad wszelkimi podziałami"
Prezydent Andrzej Duda pytany był w poniedziałek w radiowej Jedynce o to, jaką lekcję można wyciągnąć z wydarzeń sprzed ponad wieku. Podkreślił, że Polska wygrała walkę o niepodległość dzięki "jedności całego społeczeństwa, jedności wszystkich jego sfer, a przede wszystkim jedności klasy politycznej". - Wszyscy wtedy chcieli obronić, wszyscy wtedy chcieli utrzymać wolną, niepodległą, suwerenną Polskę. I to się udało, właśnie dlatego, że stanowiliśmy jedność. Ta jedność jako gwarancja bezpieczeństwa i umiejętności obrony Polski w najgorszych nawet okolicznościach jest rzeczywiście wielką lekcją dziejową dla wszystkich polskich polityków późniejszych pokoleń, także dla obecnego pokolenia polskich polityków - powiedział prezydent.
W jego ocenie Polska była najsilniejsza, kiedy politycy stawali za nią razem, niezależnie od swoich przekonań i barw politycznych.
- Dlatego ja zawsze wzywam i mam nadzieję, że jeżeli gdzieś mówimy o wspólnocie i mówimy o jedności, to przede wszystkimi mówimy o jedności i wspólnocie w tych najważniejszych polskich sprawach. Tam powinno być jedno, jedna Polska, jedna wspólna ojczyzna ponad wszelkimi podziałami - powiedział Andrzej Duda.
"Wielkie święto polskiej jedności, wielkie święto polskiej wspólnoty"
Prezydent zaznaczył, że wartość demokracji polega na tym, iż wolno mieć różne ideologie i przekonania oraz że można je głosić. - Ale trzeba pamiętać, że jest ta granica politycznego sporu, i tą granicą politycznego sporu jest interes Rzeczypospolitej, a więc także interes nas wszystkich - zaznaczył.
- Zawsze nawołuję i tak bardzo mi zależy na tym, żeby ten dzień odzyskania niepodległości świętować razem, żeby to było takie wielkie święto polskiej jedności, wielkie święto polskiej wspólnoty, bo jestem przekonany, że ta właśnie wartość, jaką jest niepodległa, suwerenna ojczyzna, jest dla nas wszystkich jedna, najważniejsza, wspólna, absolutnie wspólna - dodał Duda.
Autor: ads//plw//kwoj / Źródło: PAP