W piątek ambasador Stanów Zjednoczonych w Warszawie Georgette Mosbacher opublikowała serię tweetów, w których odniosła się do sugestii związanych z próbą "dekoncentracji rynku medialnego w Polsce". "Zmuszanie firm medialnych do sprzedaży akcji zmusi inwestorów do szukania innych rynków. To nie jest dobry klimat inwestycyjny - to cenzura" - napisała Mosbacher.
"Pluralizm w polskich mediach już istnieje. Przymusowe rozdrobnienie mediów ograniczy wolność słowa, ponieważ przetrwają tylko państwowe i małe media. Polskie społeczeństwo nie skorzystałoby na mniejszej liczbie różnorodnych głosów" - napisała Georgette Mosbacher, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.
"Zmuszanie firm medialnych do sprzedaży akcji zmusi inwestorów do szukania innych rynków. To nie jest dobry klimat inwestycyjny - to cenzura. Przyciąganie inwestycji zagranicznych i silna gospodarka wymaga przewidywalności" - oceniła ambasador. "Długoterminowe licencje = długoterminowa inwestycja, w każdym biznesie, w tym w biznesie mediowym" - podsumowała.
Lichocka o konieczności "dekoncentracji rynku medialnego w Polsce"
Posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka (PiS) w czwartkowej rozmowie z "Dziennikiem Gazeta Prawna" wskazała na konieczność "dekoncentracji rynku medialnego w Polsce". Uzasadniała, że jest kilka potężnych grup medialnych, które - jak oceniła - "zaczęły wręcz blokować możliwość swobodnej debaty i wolność słowa".
Powiedziała, że jest zwolenniczką "przekopiowania bez żadnych wielkich kombinacji tego, co obowiązuje w Europie Zachodniej". "Najbardziej podoba mi się model francuski, bo Francuzi najlepiej chronią swoją republikę" - stwierdziła.
Według opracowania Instytutu Staszica, we Francji jeden akcjonariusz nie może posiadać, bezpośrednio lub pośrednio, więcej niż 49 proc. udziału w ogólnokrajowej telewizji naziemnej, której średni roczny odbiór przekracza 8 proc. całkowitej oglądalności telewizji w kraju. Właściciel licencji na krajową telewizję naziemną, której odbiór przekracza te 8 proc., nie może posiadać, bezpośrednio lub pośrednio, więcej niż 33 proc. udziału w telewizji lokalnej. Ponadto jeden właściciel nie może posiadać prasy codziennej, której zasięg przekracza 30 proc. nakładu ogólnokrajowego wszystkich publikacji tego typu na terenie kraju. Zagraniczny właściciel nie może posiadać we Francji więcej niż 20 proc. udziału w naziemnej telewizji lub radiu.
Źródło: PAP, TVN24