Rzecznik rządu odniósł się do wątpliwości wokół pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy dla firm z branży HoReCa (hotelarstwo i gastronomia), które ucierpiały wskutek pandemii. W serwisie X i w mediach pojawiły się w ubiegłym tygodniu przykłady firm, które ubiegały się o wsparcie - na przykład na firmowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy.
Szłapka podkreślił, że nieprawidłowości są przedmiotem kontroli. Mówił, że "każda złotówka, każde euro musi być wydane zgodnie z przeznaczeniem, zgodnie z prawem". - Wszystkie nieprawidłowości na pewno będą w tym zakresie rozliczone - dodał.
Z danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wynika, że w ramach wsparcia MŚP z branży HoReCa w KPO zawarto 3005 umów na 1,2 miliarda złotych. Wypłacono 110 milionów złotych.
Szłapka pytany, ile jest nieprawidłowości, odpowiedział, że "to jest niewielka skala". Dodał, że "pewnie to będzie skala kilkudziesięciu (przypadków - red.) spośród trzech tysięcy" umów.
- Natomiast tego nie bagatelizuję. Każda nieprawidłowość musi być dogłębnie wyjaśniona - zaznaczył.
Jak mówił rzecznik rządu, "ważne jest, żebyśmy nie deprecjonowali całego programu KPO, który jest ważnym elementem rozwoju polskiej gospodarki". - To jest ponad 250 miliardów na rozwój polskiej gospodarki - podkreślił.
Rzecznik rządu: rozmowa premiera z minister Pełczyńską-Nałęcz powinna dużo wyjaśniać
Szłapka został zapytany, czy można było uniknąć katastrofy wizerunkowej, z jaką mierzy się rząd.
- Na pewno można było z wyprzedzeniem komunikować wszystkie rzeczy, o których jest mowa. Na pewno można było więcej mówić o tych największych projektach związanych z KPO - odpowiedział.
- A jeżeli są sytuacje, kiedy wie się z wyprzedzeniem o jakichś nieprawidłowościach, to też trzeba podejmować wszelkie decyzje. Więc na pewno taka kontrola, którą będzie przeprowadzało Ministerstwo Funduszy (i Polityki Regionalnej) i też sama rozmowa pana premiera z panią minister Pełczyńską-Nałęcz powinna dużo wyjaśniać - dodał.
Na pytanie, czy będzie dymisja w Ministerstwie Funduszy, odparł: - Po pierwsze, zawsze w takiej sytuacji to premier podejmuje decyzję i to premier ją komunikuje, ale premier dzisiaj wyraźnie w Bydgoszczy powiedział, że jakiekolwiek decyzje personalne będzie podejmował po uzyskaniu pełnych informacji.
Autorka/Autor: js/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24