Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca i na pewno będą piętnowane - powiedział prezydencki minister Andrzej Dera komentując aferę wizową. Zaznaczył, że odpowiedzialność polityczną za to poniósł były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. - Będziemy czekali na to jak dalej potoczy się ta sprawa - dodał Dera. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że na pewno dojdzie do przesłuchania Wawrzyka.
W związku z aferą wizową następują kolejne dymisje. W piątek Ministerstwo Spraw Zagranicznych, po zdymisjonowaniu wiceministra Piotra Wawrzyku, usunęło ze stanowiska Jakuba Osajdę - dyrektora Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ. Resort wydał także komunikat, w którym możemy przeczytać, że polskie konsulaty czeka kontrola, a umowy z firmami zewnętrznymi, które świadczyły usługi wizowe, zostaną. Nieco ponad tydzień temu jedną z takich umów właśnie zawarto. Choć PiS od kilku dni regularnie mówi o pseudoaferze, prokuratura poinformowała o zarzutach płatnej protekcji dla siedmiu osób i o trzech osobach aresztowanych. Opozycja komentując aferę podkreśla, że nie był to tylko handel wizami, ale handel polskim bezpieczeństwem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Chciał objąć urząd RPO, niedawno został pozbawiony funkcji wiceministra. Kim jest Piotr Wawrzyk
Dera: takie rzeczy nie powinny mieć miejsca
Do sprawy odniósł się prezydencki minister Andrzej Dera. - Były nieprawidłowości dotyczące przyśpieszania procedur wizowych. Zostało to namierzone przez polskie służby. Te osoby zostały postawione w stan zarzutów, niektóre nawet aresztowane - powiedział w rozmowie z TVN24. Jak dodał, "jest to nagminne". - To dotyczyło, z tego co pan prokurator przekazał, 268 przypadków - wskazał.
Dera podkreślił, że "takie rzeczy nie powinny mieć miejsca i na pewno będą piętnowane". - Odpowiedzialność polityczną za to poniósł pan minister Wawrzyk, który pełnił nadzór nad sprawami konsularnymi. Będziemy czekali na to jak dalej potoczy się ta sprawa, bo z tego co wiem postępowanie dalej trwa - powiedział prezydencki minister.
Ziobro: na pewno dojdzie do przesłuchania Piotra Wawrzyka
Aferę wizową komentował także w sobotę w Radiu RMF FM minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Pytany o odpowiedzialność wiceministra Piotra Wawrzyka i ewentualne zarzuty dla byłego wiceministra dyplomacji Ziobro odparł, że "na pewno do takiego przesłuchania dojdzie".
- Na ten moment mogę powiedzieć, wbrew twierdzeniem polityków Platformy Obywatelskiej, a w ślad za nimi niektórych mediów, ze nie ma w tej chwili cienia dowodu, który by wskazywał, ze pan Wawrzyk czerpał jakiekolwiek korzyści, w tym sensie przestępczo był zaangażowany w ten proceder - stwierdził Ziobro.
Przekonywał, że to proceder "o mikroskali w stosunku do tego co opowiadają bajkopisarze z Platformy Obywatelskiej, będący w desperacji, bo przegrywają wybory".
Afera wizowa
Śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydawanie wiz prowadzą prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Opozycja mówi o korupcji i twierdzi, że podejrzenia budzą setki tysięcy wydanych dokumentów. Szef PO Donald Tusk nazwał to "największą aferą XXI wieku w Polsce".
Zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman na czwartkowej konferencji zrelacjonował, że "śledztwo wszczęte zostało 7 marca 2023 roku na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne".
- Dotyczy ono płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wiz, składanych wniosków wizowych na przestrzeni półtora roku. Z tych kilkuset wiz większa część została załatwiona decyzjami odmowymi - tłumaczył prokurator. Dodał, że proceder dotyczył wniosków o wizy dla cudzoziemców w celu wykonywania pracy na terytorium Polski.
Były wiceminister Piotr Wawrzyk, który w związku z aferą został odwołany ze stanowiska, trafił w piątek do szpitala.
Źródło: TVN24