Nigdy w historii polskiego Trybunału Konstytucyjnego nie był postawiony zarzut, że władza wykonawcza kontaktuje się z organem, który pełni funkcję TK, bo jest to jawne złamanie konstytucji - mówił w TVN24 profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Odniósł się w ten sposób do kolejnej ujawnionej wiadomości ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka, tym razem dotyczącej jego rozmowy z prezes TK Julią Przyłębską.
Jak wynika z kolejnej ujawnionej w internecie korespondencji, Michał Dworczyk miał konsultować z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską działania TK. "Mateusz, odwiedziłem dziś (wkrótce po Twojej rozmowie) p. Julię P. Omówiłem z panią prezes 3 tematy" - czytamy w wiadomości datowanej na 7 stycznia 2019 roku. Te "trzy tematy" to trzy sprawy w Trybunale.
Mateusz, odwiedziłem dziś (wkrótce po Twojej rozmowie) p. Julię P. Omówiłem z panią prezes 3 tematy: 1. Rocznik 1953 — na razie odroczone (Kieres, 250 mln — 1,5 mld) 2. Świadczenie opiekuńcze na razie odroczone (Muszyński) do 19 lutego (ok 5 mld) 3. Służebność gruntów dot. przesyłu na razie odroczone (Muszyński) (kilkanaście mld) Numerem 2 zajmuje się podobno już Tomek Fill więc wejdę z nim w kooperacje. Michał
Zoll: nigdy w historii polskiego TK nie był postawiony zarzut kontaktów z władzą wykonawczą
Do ujawnionej treści wiadomości odniósł się we wtorek w TVN24 profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Jak powiedział, "nigdy w historii polskiego Trybunału Konstytucyjnego nie był postawiony zarzut, że władza wykonawcza kontaktuje się z organem, który pełni funkcję Trybunału Konstytucyjnego, bo jest to jawne złamanie konstytucji".
- To jest artykuł fundamentalny dla państwa demokratycznego, czyli artykuł 10 mówiący o podziale władz - powiedział. Dodał, że trzeba zwrócić uwagę także na artykuł 173, który mówi, że "sądy i trybunały są odrębne i niezależne".
- Nie ma mowy, jeśli chodzi o zachowania zgodne z konstytucją, żeby były kontakty co do rozstrzygnięć a także co do terminów - mówił Zoll. - Jeżeli ten mail jest autentyczny i nie ma tutaj żadnej manipulacji, a to można sprawdzić, wymaga jednak śledztwa i do końca wyjaśnienia tej sprawy - powiedział.
Zoll: minister Dworczyk i premier Morawiecki naruszyli przepisy konstytucyjne i przekroczyli uprawnienia
Zoll mówił, że "jest pewien problem z pociągnięciem pani Przyłębskiej do odpowiedzialności karnej, jeżeli by się potraktowało ją za prezesa Trybunału". - Prezes Trybunału ma tu pełny immunitet - dodał.
- Ale nie ma wątpliwości, że i minister Dworczyk, i premier, obok przepisów konstytucyjnych, zrealizowali znamiona przestępstwa z artykułu 231 Kodeksu karnego - mówił.
Art. 231. KK Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228 łapownictwo pełniącego funkcję publiczną.
Zoll: niezależność sądów w Polsce jest permanentnie naruszana od 2016 roku
Były prezes TK powiedział na antenie TVN24, że niezależność Trybunału Konstytucyjnego i sądów w Polsce jest "permanentnie naruszana" od 2016 roku.
Zoll mówił, że przyłącza się również "do tego zrzutu, że pani sędzia Przyłębska nie stawia się przed Sejmem, czy przed Senatem". - To jest obowiązek prezesa Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli ma pełnić tę funkcję. Jest to obowiązek złożenia sprawozdania, informacji o działalności Trybunału Konstytucyjnego tak przed Sejmem jak i przed Senatem - podkreślał
Powiedział, że nie przypomina sobie, aby od 1989 do 2016 roku prezes TK "nie przyszedł na wyznaczony przez marszałka Sejmu czy Senatu termin złożenia takiej informacji".
- Miałem od początku działalności tego organu wątpliwości, czy to jest rzeczywiście zgodny z konstytucją organ, czy spełnia wszystkie warunki Trybunału Konstytucyjnego - mówił. Wskazał, że "wybór sędziów, czy osób pełniących te funkcje w Trybunale nie odpowiada konstytucji". - Również stanowisko prezesa zostało obsadzone przez prezydenta niezgodnie z przepisami, które mówią o procesie powołania prezesa Trybunału - dodał.
- Te wątpliwości, czy tu mamy do czynienia z Trybunałem Konstytucyjnym są bardzo poważne - powiedział były prezes TK.
Źródło: TVN24