Decyzja o wyrzuceniu Adama Hofmana z PiS jest nieodwracalna niezależnie od tego, jak dzisiaj będzie się bronił - podkreślił poseł PiS Jacek Sasin, odnosząc się do wywiadu Hofmana, w który przekonuje on, że zarzuty w sprawie tzw. "afery madryckiej" były "czystą nagonką".
Hofman w wywiadzie dla tygodnika "wSieci", który ukaże się w poniedziałek - pierwszym po tym jak w listopadzie został wykluczony z partii - odnosi się do sprawy swojej służbowej podróży do Madrytu z dwoma innymi posłami Mariuszem Antonim Kamińskim i Adamem Rogackim.
"W tych setkach doniesień i komentarzy na nasz temat nie było słowa prawdy. Nie braliśmy nigdy żadnej kilometrówki, żadnego zwrotu za benzynę. To czysta nagonka" - powiedział Hofman tygodnikowi. Były polityk PiS przekonuje, że działał zgodnie z prawem, obyczajem parlamentarnym i powszechnie przyjętymi zasadami.
"Temat nie jest zamknięty. Wręcz odwrotnie: zrobimy wszystko, by przedstawić opinii publicznej prawdziwy stan rzeczy, zupełnie inny, niż przedstawia to część mediów. Mówię: my, bo poddani linczowi wraz ze mną koledzy są w takiej samej sytuacji" - oświadczył.
"Decyzja nieodwracalna"
W niedzielę Jacek Sasin pytany przez dziennikarzy o słowa Hofmana, przypomniał, że został on wyrzucony z partii i nie jest już politykiem PiS. - Na pewno jest to decyzją nieodwracalna, niezależnie od tego jak dzisiaj Adam Hofman będzie się bronił. Ma prawo, żeby swoją wersję przedstawić, natomiast nas w Prawie i Sprawiedliwości ta wersja nie przekonała - podkreślił Sasin. Poinformował, że Hofman prezentował tę wersję już wcześniej wewnątrz PiS, po wszczęciu procedury w sprawie jego usunięcia w partii. - Nas ta wersja nie przekonała i tutaj pozostajemy przy swoich zdaniach - powiedział. Sasin, który jest posłem pierwszą kadencję, powiedział, że był zdziwiony, że nie żąda się od niego pewnych dokumentów potwierdzających wydatki. - Wszystko się dzieje na zasadzie oświadczeń. Jestem tym zdziwiony i jestem za tym, żeby takie rozliczenia były wprowadzone. Jeśli się rozlicza koszty, pobiera się pieniądze, to trzeba je rozliczyć fakturami i rachunkami pokazującymi, że rzeczywiście te koszty zostały poniesione - dodał poseł.
"Adam Hofman wychodzi z dziupli"
Słowa Adama Hofmana komentują też inni politycy. - Adam Hofman wychodzi z ukrytej dziupli krzycząc: Polacy to wszystko spisek i zamach na moją świadomość obywatelską! Ale tak naprawdę to jest krzyk przez łzy, bo okazuje się, że pieniądze, które posłowie PiS wyciągali z publicznej kasy zostały w ich kieszeniach. I to jest całe świadectwo tego, jaka jest prawdziwa twarz Adama Hoffmana i jego kolegów - stwierdził Krzysztof Gawkowski (SLD).
Równie kategoryczna jest Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO). - Tłumaczenia mnie w ogóle nie interesują - powiedziała. - Istota sprawy jest taka, że się wcześniej kupiło za 800 złotych, potem się poszło i wzięło się 3300 wiedząc, że się ma bilet za 800. Koniec kropka i innych tłumaczeń nie ma.
Prawo do obrony
Andrzej Rozenek z kolei przyznaje politykom prawo do obrony. - Każdy ma prawo się bronić. Adam Hofman też ma prawo się bronić. Mnie jednak nie przekonał. Myślę, że wielu ludzi też nie przekonał. Jedno natomiast jest pewne. W PiS brak Hofmana już widać. Polityka informacyjna i polityka na zewnątrz PiS wygląda siermiężnie, delikatnie mówiąc - ocenił rzecznik Twojego Ruchu.
Jarosław Gowin, powołując się na znajomość z Jarosławem Kaczyńskim, potwierdza słowa Jacka Sasina: Adam Hofman powrotu do PiS-u nie ma i nie będzie miał. - On (Adam Hofman - red.) teraz walczy o swoje dobre imię. Ma do tego prawo. Czy to jest przekonujące będzie można powiedzieć dopiero wtedy, gdy zestawi się jego oświadczenia z oficjalnym stanowiskiem kancelarii sejmu - stwierdził polityk.
- Nie sądzę, żeby ktoś na to się nabrał. To jest za grubymi nićmi szyte - skwitował Stanisław Żelichowski (PSL).
Wyrzuceni
Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki zostali usunięci z PiS, w listopadzie. Decyzję o wykluczeniu posłów jednogłośnie podjął Komitet Polityczny PiS. Wcześniej Hofman, Kamiński i Rogacki zostali zawieszeni w prawach członków partii i klubu PiS. Usunięcie z PiS było konsekwencją służbowego wyjazdu posłów na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Posłowie ci pobrali z sejmowej kasy pieniądze (tzw. kilometrówkę) na podróż samochodami, ale do stolicy Hiszpanii ostatecznie udali się tanimi liniami lotniczymi. Media donosiły też, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Hiszpanii.
Komisja w Sejmie
Marszałek Sejmu powołał komisję badającą rozliczenia z wyjazdów zagranicznych posłów, którą tworzyli urzędnicy Kancelarii Sejmu, a kierował wewnętrzny audytor kancelarii. W środę Sikorski poinformował, że przeprowadzony w Sejmie audyt wyjazdów służbowych posłów jest już gotowy. Ma być przedstawiony, gdy posłowie poproszeni o wyjaśnienia złożą je - mają na to tydzień. W piątek poseł PO Jan Kaźmierczak został, na własną prośbę, zawieszony w prawach członka klubu Platformy w związku z wątpliwościami dot. wyjazdu do Londynu. W czwartek z powodu wątpliwości związanych z podróżą zagraniczną z członkostwa w klubie PiS i w partii zrezygnował poseł Zbigniew Girzyński. Śledztwo ws. podejrzenia popełnienia oszustwa przez trzech byłych posłów PiS w związku z rozliczeniem ich podróży służbowej do Madrytu prowadzi warszawska prokuratura okręgowa.
Autor: dln,jl\mtom,gak / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24