Scenariusz GetBack napisany u Morawieckiego. Jak obronić premiera i znaleźć kozła ofiarnego

Źródło:
TVN24
Piotr Osiecki: do dziś nie rozumiem tych zarzutów, które mam postawione
Piotr Osiecki: do dziś nie rozumiem tych zarzutów, które mam postawioneTVN24
wideo 2/4
Piotr Osiecki: do dziś nie rozumiem tych zarzutów, które mam postawioneTVN24

Na naradzie u premiera Mateusza Morawieckiego miała zapaść decyzja o tym, kogo uznać winnym za upadek GetBack. W efekcie narady Komisja Nadzoru Finansowego odebrała licencję m.in. towarzystwu funduszy inwestycyjnych Altus. Śledztwo prokuratorskie odebrano doświadczonym śledczym, które nie godziły się na naciski. Wtedy twórca Altusa ze świadka w śledztwie w sprawie afery stał się nagle podejrzanym, którego aresztowano w sumie na szesnaście miesięcy - ustalili dziennikarze "Superwizjera". 

Afera GetBack była bardzo niebezpieczna dla Prawa i Sprawiedliwości i dla nowego wtedy premiera Mateusza Morawieckiego. W 2018 roku Zjednoczona Prawica rządziła od trzech lat. PiS dominował w sondażach i szykował się do kolejnego wyborczego zwycięstwa. 

W pierwszym kwartale 2018 r. życiem publicznym wstrząsnęła gigantyczna afera finansowa. Getback - firma, która zajmowała się ściąganiem długów, wpada w kłopoty. Ponad dziewięć tysięcy ludzi zostało poszkodowanych. Straty wyniosły ponad dwa miliardy złotych. To było trzy razy więcej niż afera Amber Gold, która okazała się wielkim problemem dla rządów Platformy Obywatelskiej. 

Dla świeżo upieczonego premiera Morawieckiego zagrożeniem stała się publikacja listów i informacji od ówczesnego prezesa upadłego GetBacku. Okazało się bowiem, że nieżyjący już ojciec byłego premiera - Kornel Morawiecki - był zaangażowany w nieudaną próbę pozyskania przez GetBack od państwowych banków i Polskiego Funduszu Rozwoju kilkuset milionów złotych. Prezes GetBacku zeznawał o tym przez trzy dni w prokuraturze, gdy jeszcze był świadkiem. Co bardzo istotne - Kornel Morawiecki, zapytany o to przez dziennikarzy, wszystko potwierdził i opowiedział o tym, że był zaangażowany w pomoc spółce. Prokuratorki prowadzące wtedy śledztwo w sprawie upadku GetBack chciały przesłuchać ojca i samego premiera.

Naciski i niedoświadczeni prokuratorzy 

Reporterzy "Superwizjera" rozmawiali z sygnalistami z prokuratury, którzy opowiedzieli o naciskach na pierwszym etapie tamtego śledztwa. 

Reporterzy: Kiedy zatem przesłuchano Kornela Morawieckiego i premiera? 

Sygnaliści: Nigdy. Prokuratorki musiały spowiadać się z każdego kroku. Kiedy w zeznaniach pojawił się Morawiecki senior - "góra" szybko wkroczyła do akcji. Bogdan Święczkowski zabronił przesłuchać ojca premiera. Naciskał na szybkie zarzuty dla prezesa GetBacku, które pozwoliłyby na jego areszt. Prokuratorki uważały, że cały zarząd GetBacku powinien dostać zarzuty. Święczkowski upierał się, że zarzut ma dostać prezes Konrad Kąkolewski i to z takiego artykułu, który nie miał odzwierciedlenia w dowodach. Ale według prokuratora krajowego był wystarczający, żeby wystąpić do sądu z wnioskiem o areszt.

Prokuratorka Katarzyna Calów-Jaszewska, która kierowała zespołem śledczym, wraz z pozostałymi prokuratorkami podała się do dymisji. Wtedy do Prokuratury Regionalnej w Warszawie oddelegowano niedoświadczonych prokuratorów, którzy nie znali się na sprawach gospodarczych i nie mieli większego doświadczenia. Wkrótce ogłosili zarzuty prezesowi GetBacku, a sąd na ich wniosek go aresztował.

W ciągu kolejnych tygodni "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Kornel Morawiecki miał interweniować w sprawie GetBack. Dwa dni później - jak dowiedzieliśmy się z przecieków mailowych na kanale Poufna Rozmowa - premier Morawiecki wraz z najbliższymi współpracownikami miał zastanawiać się jak odpowiedzieć na zarzuty, które padają w publikacji. Rozwiązaniem miały być publikacje w rządowych mediach, według których za aferą mieli stać ludzie związani z obozem poprzedniej władzy.

Listy Kąkolewskiego o PiS 

Zaczęły pojawiać się kolejne publikacje odciągające GetBack od PiS-u. Następnie "Dziennik Gazeta Prawna" opublikował fragment listu Konrada Kąkolewskiego, aresztowanego już prezesa GetBacku. Zaś "Gazeta Wyborcza" ujawniła treść wszystkich listów. 

- Konrad Kąkolewski w tych listach ostrzegał, że upadek GetBacku grozi ogromnym kryzysem, wręcz społecznym, ze względu na wielkie straty, które przyniesie, a jednocześnie przypominał o swoich, jak to nazwał, zasługach dla obozu niepodległościowego, ponieważ GetBack sponsorował wiele wydarzeń organizowanych przez media sprzyjające PiS, łącznie z tym, że sponsorował też nagrody dla Jarosława Kaczyńskiego i dla premiera Morawieckiego - opowiada Wojciech Czuchnowski, dziennikarz "GW".

I dodaje: - Okazało się, że znaczna część takich najgorszych długów, to były długi sprzedane GetBackowi przez banki państwowe. To były długi, o których było wiadomo, że są po prostu nie do odzyskania. W rezultacie, GetBack rękami swoich klientów zapłacił bankom państwowym, żeby się pozbyły tego ciężaru tych złych długów i żeby mogły sobie po prostu wyczyścić tabelki ze strat, więc to też była niewątpliwie zasługa dla państwa, którym wtedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość.

W mediach aferę z upadłością firmy windykacyjnej zaczęto nazywać "Amber Gold rządów Prawa i Sprawiedliwości". Politycy zaczęli odsuwać od siebie oskarżenia, ale należało podjąć bardziej drastyczne kroki. Znaleźć kozła ofiarnego. 

Narada u premiera 

Reportażystom "Superwizjera" udało się ustalić, że pod koniec lipca 2018 roku - kilka miesięcy po wszczęciu śledztwa i miesiąc po publikacjach "Gazety Wyborczej" - miało dojść do tajnej narady w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. 

Na naradzie w KPRM miano wytypować podmioty i osobę, która poniesie konsekwencję za sprawę GetBacku i odsunie oskarżenia od premiera. Dziennikarze dotarli do pracownika Komisji Nadzoru Finansowego, który zdecydował się opowiedzieć o tym, co działo się w KNF po naradzie, do której miało dojść w kancelarii premiera.

- Byłem świadkiem rozmowy, w której to jeden z dyrektorów zajmujących się rynkiem kapitałowym relacjonował dyspozycję, którą otrzymał od ówczesnego przewodniczącego Marka Chrzanowskiego. Dyspozycja ta została wydana po spotkaniu w kancelarii premiera. Było to spotkanie bezpośrednio poprzedzające wydanie tego polecenia, a to miało miejsce na przełomie lipca i sierpnia 2018 roku - mówi w reportażu "GetBack. Obronić premiera" informator z KNF. 

Urzędnicy Komisji Nadzoru Finansowego mieli dostać polecenie wyeliminowania z rynku firmy Altus TFI. - Potrzeba było ofiar. I Altus był jedną z tych ofiar - ujawnia informator. 

Altus posiadało specjalną licencję KNF, dzięki której działała na rynku. - Komisja Nadzoru Finansowego ma bardzo szerokie kompetencje. Daje licencje, ale może zabrać - tłumaczy w reportażu pracownik KNF. 

- Co oznacza zabranie licencji? 

- Zabranie licencji oznacza śmierć takiego podmiotu na rynku.

"Rząd PiS działa, nie jest tak bezradne jak PO"

Dziennikarze "Superwizjera" dotarli do kolejnego informatora - byłego dyrektora z KNF w 2018 r., który zna szczegóły narady, w której udział miał wziąć także Mateusz Morawiecki

- Ówczesny szef KNF Marek Chrzanowski brał udział w naradzie z Mateuszem Morawieckim w sobotę 21 lipca 2018 roku w KPRM. Na tym spotkaniu premier miał zażądać od Chrzanowskiego natychmiastowego zabrania licencji prywatnym TFI współpracującym jakkolwiek z GetBackiem, a w szczególności Altusowi - oświadczył drugi informator.

Czytaj również: NIK: ruszyła kontrola w Komisji Nadzoru Finansowego

Reporterzy: Co po tym spotkaniu stało się w KNF?

- Dwa dni później Chrzanowski zwołał naradę, na której były osoby z departamentów: Postępowań, Funduszy Inwestycyjnych, Spółek Publicznych i Prawnego. Chrzanowski był wyraźnie zdenerwowany i zrelacjonował swoje sobotnie spotkanie z premierem Morawieckim. Przekazał, że "nie ma wyjścia i trzeba natychmiast, bez żadnych wcześniejszych kontroli, wszcząć postepowania w kierunku odebrania licencji przeciwko prywatnym towarzystwom funduszy inwestycyjnych". Jak podkreślił, postępowania te muszą zakończyć się zabraniem licencji - odpowiedział były dyrektor z KNF.

Reporterzy: Skąd takie gorączkowe działanie?

- Według Chrzanowskiego premier zażądał, aby niezwłocznie publicznie zostało to ogłoszone, aby pokazać, "że państwo rządów PiS działa, a nie jest bezradne jak przy aferze Amber Gold".

Maciej Duda ("Superwizjer") był gościem rozmowy w TVN24
Maciej Duda ("Superwizjer") był gościem rozmowy w TVN24TVN24

Zaprzeczenie Morawieckiego

Dziennikarze wysłali do byłego premiera pytania o to, czy na naradzie z jego udziałem zdecydowano, by Komisja Nadzoru Finansowego odebrała licencję firmie Altus, której właścicielem był Piotr Osiecki. Zapytaliśmy też, czy Mateusz Morawiecki wpływał na prokuraturę, by ogłosiła zarzuty biznesmenowi. 

Dostaliśmy odpowiedzi, że premier Mateusz Morawiecki nie wziął udziału w naradzie, na której decydowano o Altus TFI. PiS podkreśliło, że to Komisja Nadzoru Finansowego sama stwierdziła poważne nieprawidłowości w tym towarzystwie funduszy inwestycyjnych i dlatego cofnięto mu licencję. 

Według premiera, decyzję tę potwierdził w 2023 roku sąd administracyjny. Ale pełnomocniczka Altus TFI twierdzi, że to nieprawda. Sąd jeszcze nie rozstrzygnął zasadności decyzji KNF. W odpowiedziach premiera czytamy także, że Mateusz Morawiecki nie wpływał na prokuraturę.

Pod lufami CBA

Altus to towarzystwo funduszy inwestycyjnych, czyli specjalistyczna instytucja finansowa, której głównym zadaniem jest zbieranie pieniędzy od wielu osób i ich inwestowanie, na przykład w akcje na giełdzie czy obligacje. Cel jest prosty - zainwestować tak, żeby zarobić. Kim jest Piotr Osiecki, który był jej właścicielem, i dlaczego właśnie na niego miał zapaść wyrok?

Piotr Osiecki bardzo pasował do roli kozła ofiarnego - był biznesmanem i uczniem Leszka Balcerowicza. Znany na rynku finansowym, zarządzał olbrzymimi pieniędzmi, a w dodatku prowadził w przeszłości interesy z GetBackiem. Dwa dni po publikacji przez "Gazetę Wyborczą" listu Konrada Kąkolewskiego do premiera rozwiązano poprzedni zespół prokuratorek. Tego samego dnia Piotr Osiecki przyszedł do warszawskiej Prokuratury Regionalnej, wezwany jako świadek. Był na liście świadków do przesłuchania. Prokuratorki analizowały wszystkie duże transakcje zawarte przez GetBack. Osiecki sprzedał GetBack jedną z firm windykacyjnych z jego funduszu inwestycyjnego za 207 mln zł.

Ale nikt nie chciał go przesłuchać. Pracował już nowy zespół prokuratorów. 

 - Przyszedłem na wezwanie pań prokurator z dwoma pudłami dokumentów dotyczących tej transakcji. Dowiedziałem się, że właśnie zmienił się zespół prokuratorów zajmujący się tą sprawą i nie będę przesłuchany tego dnia i nie wiadomo, czy i kiedy będę przesłuchany w ogóle - opowiada w reportażu Osiecki. I dodaje: - Spałem. Nagle usłyszałem walenie do drzwi. Szybko wstałem, zbiegłem na dół, otworzyłem drzwi i zostałem powalony na ziemię. Zobaczyłem agentów CBA z długą bronią wymierzoną we mnie. No i jakby świat się cofnął i i zatrzymał w miejscu. I w prokuraturze usłyszałem zarzut, że wyrządziłem rzekomo GetBack szkodę w wysokości 37 milionów złotych poprzez sprzedaż spółki, że taki zarzut został przygotowany sześć dni przed tym zatrzymaniem, ale prokurator stwierdził chwilę później, że ten zarzut już jest nieaktualny i że stawia mi zarzut, że wyrządziłem GetBack szkodę w kwocie 160 milionów złotych, że to się zmieniło w ciągu tych sześciu dni.

16 miesięcy w areszcie

Piotr Osiecki spędził w areszcie łącznie 16 miesięcy, które były podzielone na trzy okresy trwania tymczasowego aresztowania. Co przeżył w trakcie aresztowania? Czy zarzuty, które mu ogłoszono, w ogóle są zgodne z prawem, i co na to obecnie mówi prokuratura? 

Osiecki i jego obrończyni Katarzyna Szwarc byli gośćmi studia "Superwizjera".

Jak powiedział Piotr Osiecki, "bardzo szczerze, ja do dziś nie rozumiem tych zarzutów, które mam postawione". - One się sprowadzają do tego, że ja, działając w interesie moich funduszy i klientów funduszy, rzekomo sprzedałem jedną ze spółek, która była w aktywach funduszy Altusa, zbyt drogo, gdzie elementarną zasadą ekonomii i działania w biznesie jest to, że sprzedający chce sprzedać jak najlepiej, kupujący chce kupić jak najtaniej - dodał.

- Taka jest filozofia zarządzania aktywami, jeżeli nikt nikogo nie oszukuje, nic nie ukrywa. A ja nigdy nikogo nie oszukałem, nic nie ukryłem. Działałem wyłącznie w interesie moich klientów i funduszy. W najlepiej ich pojętym interesie. Tak, żeby jak najlepiej wykonywać moją pracę - stwierdził.

O ocenę sytuacji została zapytana także jego obrończyni. - Od strony prawnej te zarzuty nie mają żadnego sensu. Dlatego, że to, co jest najważniejsze, to Piotr Osiecki właśnie z mocy prawa był zobowiązany do działania w interesie zarządzanych przez siebie funduszy. A nie do działania na rzecz, czy w interesie drugiej strony tej transakcji - odpowiedziała.

Obrończyni Piotra Osieckiego Katarzyna Szwarc: od strony prawnej zarzuty nie mają żadnego sensu
Obrończyni Piotra Osieckiego Katarzyna Szwarc: od strony prawnej zarzuty nie mają żadnego sensu TVN24

- Jeśli chodzi o interesy tej drugiej strony, to odpowiedzialny za ich zabezpieczenie był zarząd tamtej spółki. I postawienie tych zarzutów Piotrowi Osieckiemu od strony legalnej nie ma żadnego sensu. Można tak naprawdę, w sensie prawnym, działać na szkodę spółki, którą się nie zarządza. A tak są sformułowane te zarzuty względem Piotra Osieckiego - dodała Katarzyna Szwarc.

Jak stwierdziła, "skutki tego, co spotkało Piotra Osieckiego, do dzisiaj są bardzo daleko idące". - Ja przypomnę, że po pięciu latach od postawienia zarzutów nadal nie ma aktu oskarżenia, a Piotr Osiecki jest wciąż podejrzanym i z tego też wynikają określone rygory nałożone na Piotra Osieckiego - kontynuowała.

Szwarc oceniła, że "w momencie stawiania Piotrowi Osieckiemu zarzutów, tej sprawy nikt nie rozumiał również w prokuraturze". - Myślę, że prokuratorami też było bardzo łatwo manipulować na tamtym etapie, gdzie dzisiaj już to zrozumienie jest dużo większe. Nie ukrywam, że my liczymy na to, że dzisiaj, na bazie tych dokumentów, które są zgromadzone w aktach sprawy, bo tak naprawdę to jest sprawa gospodarcza, tu powinniśmy bazować na dokumentach, na opiniach, a nie na zeznaniach świadków czy wyjaśnieniach - że ten zarzut zostanie umorzony - powiedziała. - Zresztą w dniu wczorajszym złożyliśmy taki wniosek o umorzenie tego zarzutu - dodała.

"'Gumką myszką' wytarto 2,4 miliarda złotych"

Piotr Osiecki opowiedział, że "skala dewastacji, zniszczenia mojego życia, życia mojej rodziny, ale również mojej firmy, czy też funduszy i pieniędzy, i majątków moich klientów, których grupa Altusa ma 70 tysięcy, jest ogromna". - Skala zniszczeń, która była po moim zatrzymaniu i po całej ustawce dotyczącej odebrania licencji Altusowi na warszawskiej giełdzie, szła w miliardy złotych. (...) Tamto działanie, no już dzisiaj wiemy, że ono było stricte motywowane politycznie. Natomiast od strony patrzenia na dobro państwa i rynku kapitałowego, było kompletnie bezrozumne - stwierdził.

- W mojej historii najczęściej powtarzane słowo w naszych rozmowach to jest "niewiarygodne". (...) Ja byłem trzykrotnie aresztowany za to samo, absolutnie bezprecedensowa sytuacja, i był czas, kiedy byłem jednocześnie aresztowany i było utrzymywane rekordowe poręczenie majątkowe 108 milionów złotych - kontynuował.

- Pojawił się artykuł napisany przez panią Jagodę Frycz o tym, że ja rzekomo wychodziłem bezprawnie z aresztu i byłem widziany na uczelni Koźmińskiego (Akademia Leona Koźmińskiego - red.). Dzisiaj ta sprawa znalazła epilog. My doprowadziliśmy do tego, że ta dziennikarka została skazana prawomocnie za zniesławienie - dodał.

- Po tym artykule wprowadzono specjalne, dziesięciopunktowe obostrzenia dotyczące mnie w areszcie, gdzie byłem gorzej traktowany niż ludzie z gangu mokotowskiego. (...) Takie dziesięciopunktowe obostrzenia: strój, specjalny ubiór, zakaz wychodzenia z celi, pełne monitorowanie, sprawdzanie regularne, przesłuchiwanie współosadzonych, czy ja na pewno jestem tą samą osobą, która była, czy ja nie mam daru bilokacji i czy nie wyszedłem z tego aresztu, bo byłem rzekomo widziany na tej uczelni Koźmińskiego - mówił Osiecki.

Piotr Osiecki: w areszcie byłem traktowany gorzej niż ludzie z gangu mokotowskiego
Piotr Osiecki: w areszcie byłem traktowany gorzej niż ludzie z gangu mokotowskiego TVN24

Jak dodał, "dzisiaj sytuacja (jest) taka, że cały czas obligatariusze GetBacku nie dostali swoich pieniędzy, został przeforsowany bardzo dyskusyjny, kontrowersyjny układ, który jest skrajnie niekorzystny dla tych obligatariuszy". - "Gumką myszką" wytarto 2,4 miliarda złotych zobowiązań w stosunku do tych obligatariuszy, a dzisiaj nadal beneficjentami GetBacku, tego w restrukturyzacji już, są stricte osoby fizyczne, które doprowadziły do takiej kompletnie chorej sytuacji. Także nie osiągnięto żadnych celów od strony zabezpieczenia interesu obligatariuszy, a nawet oni dzisiaj są po prostu cały czas poszkodowani - powiedział.

Katarzyna Szwarc dodała, że "to wszystko tak naprawdę działo się w tle historii Piotra Osieckiego, która miała na celu przykrycie tego, kto jest prawdziwym beneficjentem afery GetBack". - Tak naprawdę, do dnia dzisiejszego ci beneficjenci afery GetBack nie są w żaden sposób przez organy państwa dotknięci, wręcz przeciwnie. Zostały ujawnione nagrania pana prezesa (Orlenu Daniela - red.) Obajtka, w których wprost się mówi o ustawce pomiędzy KNF-em a Abris (głównym akcjonariuszem GetBacku - red.) - dodała.

Katarzyna Szwarc: celem było przykrycie tego, kto jest prawdziwym beneficjentem afery GetBack
Katarzyna Szwarc: celem było przykrycie tego, kto jest prawdziwym beneficjentem afery GetBackTVN24

Autorka/Autor:Maciej Duda, Łukasz Ruciński, ks

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Co najmniej 94 osoby zginęły w wyniku przejścia cyklonu Chido przez Mozambik. Do poważnych szkód doszło w targanej konfliktem wewnętrznym prowincji Cabo Delgado, gdzie żywioł dotknął ponad 90 tysięcy najmłodszych. W gruzy obróciły się tam całe miejscowości.

"Całe wsie obróciły się w gruzy". Zginęło prawie 100 osób

"Całe wsie obróciły się w gruzy". Zginęło prawie 100 osób

Źródło:
PAP, UNICEF

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda ocenił w wywiadzie dla szwajcarskiego dziennika "Neue Zuercher Zeitung", że prezydent elekt USA Donald Trump nie zostawi Ukrainy "na lodzie". Powołując się na spotkania z Trumpem, mówił, że jego sposób myślenia "jest jak na polityka nietypowy, ale jego oceny są bardzo klarowne".

Duda opowiada o "sposobie myślenia Trumpa"

Duda opowiada o "sposobie myślenia Trumpa"

Źródło:
PAP

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Turystyka kulinarna od lat jest ważnym trendem. Smakosze powinni mieć na oku Neapol, który znalazł się na szczycie listy Taste Atlas z najlepszymi kulinarnymi miastami na świecie.

Najlepsze kulinarne miasta świata

Najlepsze kulinarne miasta świata

Źródło:
PAP

Niemal miliard dolarów będzie można wygrać we wtorkowym losowaniu amerykańskiej loterii Mega Millions - podał portal stacji CNN. Wyjaśnił też, że to efekt kilkumiesięcznej kumulacji.

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl