"Marcin P. mówi głupstwa". Były doradca zarządu Amber Gold przesłuchany

Aktualizacja:
[object Object]
Emil Marat w ostatnim okresie działań Amber Gold doradzał Marcinowi P.tvn24
wideo 2/35

Współpracę z Amber Gold uważam za błąd - oświadczył przed komisją śledczą Emil Marat, były doradca zarządu Amber Gold. Po przesłuchaniu wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył części twierdzeń z zeznań złożonych przez byłego prezesa spółki Marcina P.

Komisja oprócz Marata miała przesłuchać również Pawła Kunachowicza. Jednak to przesłuchanie zostało przesunięte na 11 października. Powodem są, ujawnione podczas środowych zeznań Emila Marata, rozbieżności w zapisach z podsłuchów rozmów telefonicznych szefa Amber Gold.

- To dwie osoby, które w ostatnim okresie działalności Amber Gold doradzały Marcinowi P. - mówiła niedawno szefowa komisji Małgorzata Wassermann.

W środę rano, przed przesłuchaniem Marata, Wassermann doprecyzowała, że są to świadkowie, którzy występują w odtajnionych materiałach znajdujących w posiadaniu komisji oraz na podsłuchach. - O nich mówił również Marcin P. [twórca Amber Gold - przyp. red.], że to są osoby, od których miał wiedzę, co się dzieje w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - wskazała.

"Twórca Amber Gold mówi głupstwa"

Emil Marat po przesłuchaniu P., wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że w jego rozmowach z ówczesnym prezesem Amber Gold nie było mowy o żadnym "załatwianiu" sprawy.

"Pan Marcin P. mówi głupstwa. W moich rozmowach z prezesem AG nie było mowy o żadnym załatwianiu sprawy. Pan Marcin P. za pośrednictwem szefa linii lotniczych OLT zwrócił się o pomoc PR, twierdząc, że jego firma jest atakowana w sposób nieuczciwy i podejrzany. Sugerowałem mu pełne otwarcie na media. Gdy przekonywał, że firma podlega bezprawnym działaniom ze strony tajnych służb, zastanawiałem się na głos, czy nie należy zatem powiadomić o tym kogoś nadzorującego służby, osobę o krystalicznej uczciwości" - napisał Marat.

"Dla OLT i AG (firmy istniejącej trzy lata) pracowałem trzy-cztery tygodnie. Współpracę zakończyłem 1 sierpnia 2012 roku, gdy okazało się, że wbrew wielokrotnie powtarzanym zapowiedziom/obietnicom p. Marcina P., jego firma nie upubliczni niezależnego audytu ze swojej działalności, co od początku miało być podstawą polityki komunikacyjnej w sytuacji kryzysu" - zaznaczył Marat.

Podczas czerwcowego przesłuchania przed komisją śledczą Marcin P. mówił również, że Marat postawił warunek, że będzie współpracował tylko z radcą prawnym z Warszawy, Pawłem Kunachowiczem. - Emil Marat wielokrotnie sugerował mi także, że jest możliwość wykorzystania kontaktów pana Pawła Kunachowicza z politykami, co do załatwienia tej sprawy, czytaj Amber Gold - zeznawał Marcin P.

"Uważam współpracę z Amber Gold za błąd"

Przesłuchiwany przez komisję śledczą w środę Emil Marat podkreślił, że nie ostrzegał zarządu firmy Amber Gold "o jakichkolwiek działaniach służb specjalnych wokół spółki".

- Marcin P. twierdził, że prawdopodobnie jest poddawany presji, działaniom, być może nielegalnym ze strony służb - tłumaczył. Dodał, że gdy Marcin P. narzekał, iż jego firma "jest rozbijana od zewnątrz", "w luźnych rozmowach zastanawialiśmy się na głos, że być może należy się zwrócić do kogoś zaufanego i opowiedzieć mu o tych wątpliwościach prezesa zarządu Amber Gold" - podkreślał.

- Wymieniliśmy, wymieniłem nazwisko pana Jacka Cichockiego - przyznał Marat.

Emil Marat zeznaje przed komisją śledczą do spraw Amber Gold
Emil Marat zeznaje przed komisją śledczą do spraw Amber Goldtvn24

Były doradca zarządu Amber Gold na wstępie przesłuchania, przedstawił historię swojej czterotygodniowej współpracy ze spółkami tej grupy.

- Uważam współpracę z Amber Gold za błąd w mojej drodze zawodowej, wykazałem się brakiem czujności, ale zdecydowanie wierzyłem, że linie lotnicze OLT mogą być awangardowym przedsięwzięciem na polskim i europejskim rynku - oświadczył Marat.

Mówił również, że wiosną 2012 roku zwrócił się do niego znany mu prywatnie Jarosław Frankowski, dyrektor linii OLT z propozycją, by stworzył dział komunikacji tych linii. - Wiedziałem wtedy, jak wygląda spółka OLT, była to dynamiczna firma, podbijająca rynek - tłumaczył.

"Linie OLT nadepnęły na odcisk LOT-owi"

Jak relacjonował przed komisją śledczą, najpierw odmówił, ponieważ pracował w radiu i zajmował się innymi rzeczami. Dodał, że po miesiącu czy dwóch odszedł z poprzedniej pracy i Frankowski zadzwonił jeszcze raz w sprawie współpracy z OLT. Marat zgodził się podjąć współpracę, ale dopiero od września.

- Pod koniec czerwca zadzwonił do mnie pan Frankowski, mówiąc, że nastąpiła sytuacja kryzysowa wokół firmy Amber Gold, coraz więcej jest publikacji negatywnych związanych z wątpliwościami dotyczącymi funkcjonowania tej spółki, rzutuje to również na linie lotnicze OLT i czy nie byłbym w stanie pomóc w zakresie PR - opisywał Marat.

Dodał, że Frankowski zorganizował jego spotkanie z Marcinem P., który twierdził, że "grupa Amber Gold jest poddawana czarnemu PR-owi" i jest to związane, jak uważał P., prawdopodobnie z tym, że linie lotnicze OLT "nadepnęły na odcisk spółce Skarbu Państwa, czyli LOT-owi".

"Byłem przekonany, że to uczciwe firmy"

- Wówczas (w momencie podejmowania współpracy - red.) byłem przekonany o tym, że zarówno OLT, jak i Amber Gold, to firmy uczciwe. Skala przedsięwzięcia, rozmach funkcjonowania, tworzenie linii lotniczych OLT, to, że Amber Gold działała trzy lata, to, że prokuratura odmawiała, według mojej wiedzy na tamten czas, wszczynania postępowań związanych z Amber Gold, to wszystko uprawdopodabniało w moich oczach wersję pana Marcina P.- zeznawał Marat.

Dodał, że podjął się opracowania strategii PR, opartej na pełnej transparentności i otwartości na media.

- Przede wszystkim chodziło o opublikowanie pełnego bilansu za 2011 roku, pokazania, jak spółka zarabia, jakie ma przychody - wyjaśnił.

Marat opowiadał, że gdy OLT ogłosiły upadłość, sytuacja "zaczęła się komplikować". Jak mówił, jego zaufanie do zarządu Amber Gold zupełnie upadło, gdy dowiedział się, że firma audytorska, która miała dokonać bilansu, nie przygotowuje takiego bilansu i że jest to nieprawda.

- Wtedy, 1 lub 2 sierpnia, podziękowałem za współpracę - wyjaśniał.

"Nie ostrzegałem Marcina P., że jutro czy pojutrze będzie ABW"

Posłowie pytali świadka o to, skąd wiedział, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego interesuje się Amber Gold i skąd powziął wiedzę o terminie wejścia ABW do spółki. W czerwcu Marcin P., składając zeznania przed komisją śledczą, stwierdził, że Marat uprzedzał go o czynnościach Agencji. Dodał też, że Marat mówił mu o możliwości wykorzystania kontaktów z politykami z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Według Marcina P. być może powoływał się on na ówczesnego szefa MSW Jacka Cichockiego.

Świadek zaznaczył, że finalnie do spotkania z Jackiem Cichockim nie doszło.

W trakcie przesłuchania Witold Zembaczyński z Nowoczesnej przytoczył zapis z podsłuchów ABW, z którego wynikało, że Marat zadzwonił 29 lipca 2012 roku do P., informując, że dzień później do Amber Gold ma wejść ABW.

- Skąd pan miał tę informacje? - wtrąciła szefowa komisji Małgorzata Wassermann (Prawo i Sprawiedliwość). - Nie wiem, nie pamiętam. Prawdopodobnie była to informacja, która krążyła między dziennikarzami, z którymi rozmawiałem - odpowiedział świadek.

- Nie miałem takiej wiedzy i nie ostrzegałem Marcina P., nie mówiłem mu o tym, że jutro czy pojutrze będzie ABW (...). Ja tej rozmowy nie pamiętam - dodał.

Wassermann nie ustępowała i pytała nadal, skąd świadek miał informację na temat ABW. - Nie pamiętam, bym wiedział, że jutro czy pojutrze konkretnie. Natomiast o tym, że ABW interesuje się spółką, która prowadziła inwestycje w linie lotnicze, które padły, o tym wśród wielu osób, z którymi rozmawiałem, mówiono na głos. To jest oczywiste, że upadki dużych firm są monitorowane przez służby - podkreślił świadek.

Marat mówił ponadto, że podczas rozmów z P. poruszał temat ABW, co było z jego strony "formą nacisku na niego, by zaczął realizować w końcu choć cień strategii, którą na początku naznaczyłem".

Zembaczyński dopytywał o nazwiska dziennikarzy, z którymi rozmawiał w kontekście ABW. - Rozmawiałem z bardzo wieloma dziennikarzami, nie pamiętam dokładnie podczas rozmów, z którymi pojawiał się wątek ABW - odparł Marat.

"Do kontaktu z Cichockim nie doszło"

Polityk Nowoczesnej pytał więc, czemu miała służyć rozmowa z ówczesnym szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Jackiem Cichockim. - Przedstawieniu tezy Marcina P., że jest w sposób bezprawny prześladowany - odpowiedział świadek.

- Było to rzucone luźno, że jeżeli prezes Amber Gold uważa, że jego firma jest w sposób nieprawny "rozbijana", to powinien to przedstawić koordynatorowi służb - tłumaczył dalej Marat. Zembaczyński dopytywał świadka, przez kogo miała być rozbijana spółka P.

- Przez konkurencję, czyli na przykład LOT wspierany przez służby. Pomyśleliśmy, że jeśli tak twierdzi P., to może mógłby przedstawić swoje stanowisko koordynatorowi służb - mówił świadek.

- Czy do tego kontaktu finalnie doszło? - dopytywał Zembaczyński. - Absolutnie nie doszło do tego kontaktu. Nie było realizacji tego luźno rzuconego przypuszczenia - odpowiedział Marat.

Zembaczyński nawiązał do wcześniej przytoczonego stenogramu, z którego wynikało, że Jacka Cichockiego zna Paweł Kunachowicz, który w tym samym czasie co Marat współpracował z Amber Gold. Polityk pytał świadka, na czym miało polegać zaufanie do Cichockiego, "skoro od 20 lat panowie nie rozmawiali".

- To był jedyny polityk, którego znał mecenas Kunachowicz, ja nie znam pana Cichockiego. Zaufanie było oparte na wspólnej przeszłości we w pełni godnej zaufania drużynie harcerskiej o nazwie "Czarna jedynka" - odparł Marat.

Wassermann dopytywała, ile lat mieli Cichocki i Kunachowicz, gdy byli w tej drużynie. - Nie wiem, myślę, że byli w wieku formacyjnym, czyli po 18-19 lat - stwierdził świadek.

Przerwa w przesłuchaniu

Odnosząc się do przytoczonych wcześniej stenogramów, Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę, że zapis rozmowy z 29 lipca, którym on dysponuje jest zupełnie inny i wynika z niego, że to P. informował Marata, że ABW ma wejść do Amber Gold. W efekcie Wassermann zarządziła krótką przerwę w przesłuchaniu.

- Z przyczyn niewiadomych (...) wszystko wskazuje na to, że odsłuch (z podsłuchów) został wykonany przez dwie różne osoby - mówiła po przerwie szefowa komisji. Jak tłumaczyła, w każdym z tych odsłuchów wypowiadane te same słowa przypisano innym osobom.

- Jednym słowem nie widzę innej możliwości, jak nie tylko zwrócenie się do ABW o wyjaśnienia, a po wyjaśnieniach podjęcie decyzji, co z tym robić - poinformowała Wassermann. Dodała, że komisja zgłosi się też do Agencji, by w trybie natychmiastowym odszukano oryginały tych rozmów.

Nie znam osobiście pana Latkowskiego
Nie znam osobiście pana Latkowskiegotvn24

W trakcie przesłuchania Zembaczyński zapytał też świadka, dlaczego w ogóle zdecydował się na współpracę z Amber Gold. Marat tłumaczył, że zrobił to, gdyż oferta jaką mu przedstawiono, była bardzo atrakcyjna. Jak dodał, zaproponowano mu kontrakt na prowadzenie działu komunikacji w spółce, opiewający na 30 tysięcy złotych netto. Ponadto - jak mówił - rozmach linii lotniczych OLT Express i skala całego przedsięwzięcia oraz to, że firma istniała już od trzech lat przekonywało go do nawiązania współpracy. Istotne było też - jak stwierdził - to, że prokuratura nie podejmowała śledztw w sprawie Amber Gold.

Świadek wskazał również, że z jego pobieżnych analiz trendów na rynku złota wynikało, że w latach 2005-2011 "na rynku złota panowała okropna hossa".

- Złoto zdrożało przez osiem lat około 4-5-krotnie. Nie jestem fachowcem, ale to też był pewien element uprawdopodobniający sprawę - mówił.

Zembaczyński podał, że z powodu tych rozbieżności planowane na środę przesłuchanie drugiego po Emilu Maracie świadka - Pawła Kunachowicza - zostało przełożone na 11 października. - Istotne jest, byśmy świadkom zadawali właściwe pytania, a do tego są potrzebne nowe odsłuchy tego materiału dowodowego, wtedy będziemy wracać do przesłuchania świadka - wyjaśnił poseł Nowoczesnej. Różnica w stenogramach ujawniła się podczas środowych zeznań Marata. W trakcie przesłuchania Witold Zembaczyński przytoczył zapis z podsłuchów ABW, z którego wynikało, że Marat zadzwonił 29 lipca 2012 r. do P., informując go, że dzień później do Amber Gold ma wejść ABW.

Spółka, która miała inwestować w złoto

Amber Gold powstała na początku 2009 roku i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji.

W połowie 2011 roku spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 roku w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express, pod którą działały linie OLT Express Regional (z siedzibą w Gdańsku, wykonujące rejsowe połączenia krajowe) oraz OLT Express Poland (z siedzibą w Warszawie, które wykonywały czarterowe przewozy międzynarodowe). Linie OLT Express rozpoczęły działalność 1 kwietnia 2012 roku.

Głośno o sytuacji spółki Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 roku, kiedy linie OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a następnie firma poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 roku.

Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 roku, a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tak zwanego piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tysięcy swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 milionów złotych.

Wielomilionowe przelewy

Ponadto z materiału zebranego do tej pory przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi, która bada, gdzie trafiły pieniądze wyprowadzone z Amber Gold, wynika między innymi, że od 15 grudnia 2011 roku do 30 sierpnia 2012 roku na rzecz OLT Express przelano z kont Amber Gold 5 milionów 800 tysięcy dolarów i 43 milionów 600 tysięcy złotych. Jak ustalono, mimo tego OLT Express nie realizowała swoich zobowiązań finansowych wynikających choćby z konieczności uregulowania rat leasingowych za samoloty.

Autor: JZ//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Do sprawy podejrzenia przestępstw i nieprawidłowości w Collegium Humanum na polecenie prokuratora agenci CBA zatrzymali prezydenta Wrocławia - poinformował Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jackowi Sutrykowi "zostaną postawione zarzuty w śledztwie" - informuje prokuratura.

Prezydent Wrocławia zatrzymany przez CBA. Urząd miasta komentuje

Prezydent Wrocławia zatrzymany przez CBA. Urząd miasta komentuje

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Kilkanaście ostatnich dni upływało nam pod znakiem stabilnej chłodnej i pochmurnej pogody. Od czasu do czasu padał deszcz, miejscami sypał także drobny śnieg. W świetle najnowszych prognoz już niedługo "sypnąć ma konkretnie". O nadchodzącym przedzimiu pisze dla nas synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

"Sypnąć ma konkretnie". Model pokazuje, że do Polski zbliża się śnieżyca

"Sypnąć ma konkretnie". Model pokazuje, że do Polski zbliża się śnieżyca

Źródło:
tvnmeteo.pl

Były wicemarszałek województwa śląskiego Bartłomiej Sabat pozostanie w areszcie. W czwartek zdecydował o tym katowicki sąd. Samorządowiec został aresztowany w związku z zarzutami korupcji. Ze stanowiska zrezygnował, jednak do przyjmowania łapówek się nie przyznał i złożył zażalenie na decyzję o areszcie.

Aresztowanie Bartłomieja Sabata. Jest decyzja sądu

Aresztowanie Bartłomieja Sabata. Jest decyzja sądu

Źródło:
PAP

"Awaria sieci komórkowej w powiecie górowskim (dot. poł. wychodzących)" - poinformowało w specjalnym alercie w czwartek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Awaria sieci komórkowej. Alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa

Awaria sieci komórkowej. Alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa

Źródło:
tvn24.pl

W październiku Rada Polityki Pieniężnej ponownie odrzuciła wniosek o podwyżkę stóp procentowych o 200 punktów bazowych, który poparła jedynie członkini RPP Joanna Tyrowicz, a pozostali obecni na posiedzeniu byli przeciw - podał Narodowy Bank Polski. Innych wniosków nie składano.

Propozycja dużej podwyżki stóp procentowych. Podano wyniki głosowania RPP

Propozycja dużej podwyżki stóp procentowych. Podano wyniki głosowania RPP

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Tulsi Gabbard służyła w Iraku, zasiadała w Kongresie, a teraz ma zostać szefem amerykańskich służb wywiadowczych. "Nikt się nie spodziewał, że zostanie wybrana na to stanowisko" - wskazuje agencja Reutera, pisząc o jej niewielkim doświadczeniu w pracy wywiadowczej. Były ambasador Polski w USA Marek Magierowski widzi w tym "bardzo niepokojący sygnał". Kim jest Gabbard i dlaczego budzi kontrowersje?

Tulsi Gabbard ma być szefem Wywiadu Narodowego USA. "Bardzo niepokojący sygnał"

Tulsi Gabbard ma być szefem Wywiadu Narodowego USA. "Bardzo niepokojący sygnał"

Źródło:
Reuters, CNN, PAP, tvn24.pl

Kto byłby lepszym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta - Rafał Trzaskowski czy Radosław Sikorski? Według najnowszego sondażu IBRiS dla Radia ZET większość badanych stawia na prezydenta Warszawy. Co mówią inne badania?

Rafał Trzaskowski czy Radosław Sikorski. Najnowszy sondaż

Rafał Trzaskowski czy Radosław Sikorski. Najnowszy sondaż

Źródło:
tvn24.pl

W środę w miejscowości Jedlińsk koło Radomia dachowała karetka pogotowia ratunkowego. W wyniku wypadku na miejscu zginął ratownik z pogotowia w Białobrzegach, a kierowca ambulansu trafił do szpitala. W mediach społecznościowych tragicznie zmarłego pożegnali koledzy po fachu.

Zginął w wypadku karetki pod Radomiem. "Setki osób przeszkolił, tysiące uratował"

Zginął w wypadku karetki pod Radomiem. "Setki osób przeszkolił, tysiące uratował"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie partie wody źródlanej Alfred gazowanej i niegazowanej wyprodukowanej przez firmę Chmielnik Zdrój zostały wycofane ze sprzedaży. W wodzie wykryte zostały bakterie między innymi z grupy coli – poinformował Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rzeszowie.

Woda wycofana ze sprzedaży. Wykryto groźne bakterie

Woda wycofana ze sprzedaży. Wykryto groźne bakterie

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Pięćdziesięcioczteroletnia Brytyjka zmarła podczas operacji zmniejszenia żołądka w Turcji. BBC dotarło do ustaleń śledczych, z których wynika, że zgon nastąpił wskutek krwawienia z aorty brzusznej. Brytyjskie władze przyznają, że wiedzą o sześciu podobnych przypadkach w 2023 roku. Podkreślają, że przed wyjazdem na zabieg za granicą trzeba omówić plany ze swoim lekarzem i dokładnie sprawdzić informacje na temat wybranej kliniki.

Chciała zmniejszyć żołądek za granicą. Zmarła na stole operacyjnym

Chciała zmniejszyć żołądek za granicą. Zmarła na stole operacyjnym

Źródło:
BBC, The Guardian, tvn24.pl

Były dziennikarz Fox News Pete Hegseth ma zostać sekretarzem obrony w nowej administracji Donalda Trumpa. Nominacja ta wywołała konsternację w Waszyngtonie. Niektórzy urzędnicy nie mieli pojęcia, kim jest Hegseth i przyjęli tę decyzję ze sporym zaskoczeniem. Zauważa się, że wybór Hegsetha może budzić niepokój wśród europejskich sojuszników z powodu jego stanowiska wobec NATO.

NATOsceptyk, Amerykę nazwał "numerem alarmowym Europy". Pete Hegseth ma być szefem Pentagonu

NATOsceptyk, Amerykę nazwał "numerem alarmowym Europy". Pete Hegseth ma być szefem Pentagonu

Źródło:
CNN, Reuters, Politico, tvn24.pl

Delegacja współpracowników Donalda Trumpa, w tym były sekretarz do spraw armii oraz dwóch emerytowanych generałów, spotka się w czwartek z prezydentem Andrzejem Dudą, a także wiceszefem PO, prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim - przekazał wiceszef MON Cezary Tomczyk. Jak ocenił, "to pokazuje, że Amerykanie są bardzo dalekowzroczni".

Wiceszef MON: delegacja współpracowników Trumpa spotka się z Dudą i Trzaskowskim  

Wiceszef MON: delegacja współpracowników Trumpa spotka się z Dudą i Trzaskowskim  

Źródło:
PAP

W czwartek przed południem Łukasz Ż. został przekazany polskim służbom na granicy z Niemcami. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. W piątek ma zostać przesłuchany przez prokuraturę.

Ekstradycja Łukasza Ż. Został przekazany polskim służbom

Ekstradycja Łukasza Ż. Został przekazany polskim służbom

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Siły rosyjskie zaatakowały Kupiańsk w obwodzie charkowskim i próbowały wkroczyć do miasta - poinformował w środę wieczorem ukraiński projekt DeepState, monitorujący sytuację na froncie. Niektórzy żołnierze rosyjscy byli przebrani w ukraińskie mundury. Sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych mówi o zbrodni wojennej.

Przebrali się za Ukraińców, zaatakowali miasto. "Zbrodnia wojenna"

Przebrali się za Ukraińców, zaatakowali miasto. "Zbrodnia wojenna"

Źródło:
NV, tvn24.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać auto, które na trasie ekspresowej S8 na wysokości Szumowa (woj. podlaskie) jedzie pod prąd. Autor filmu zrelacjonował nam, że sytuacja była bardzo niebezpieczna, bo gdyby kierowca auta jadącego lewym pasem nie zjechał w porę na prawy, mogło dojść do tragedii. Sprawą zajmuje się policja. 

Jechał drogą ekspresową pod prąd, szuka go policja. "To było przerażające". Nagranie

Jechał drogą ekspresową pod prąd, szuka go policja. "To było przerażające". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Po interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie stosowania przez Ryanair tak zwanego overbookingu - podano w komunikacie.

Biletów więcej niż miejsc. Postępowanie UOKiK

Biletów więcej niż miejsc. Postępowanie UOKiK

Źródło:
PAP
Oficerowie ABW i nielegalna inwigilacja za rządów PiS. Mamy kluczowe nagrania

Oficerowie ABW i nielegalna inwigilacja za rządów PiS. Mamy kluczowe nagrania

Źródło:
tvn24.pl, Onet
Premium

Na trzy miesiące trafił do aresztu burmistrz świętokrzyskich Radoszyc. Dzień wcześniej zatrzymało go CBA. Usłyszał sześć zarzutów związanych z przyjęciem korzyści majątkowej oraz jeden związany z przywłaszczeniem cudzego utworu. Zarzuty usłyszały jeszcze dwie osoby. W kwietniu CBA zatrzymało także wiceburmistrza oraz dwóch współpracujących z nim przedsiębiorców. Śledztwo dotyczyło wręczenia łapówki w wysokości 150 tysięcy złotych. 

Burmistrz Radoszyc w areszcie. Prokuratura: sześć zarzutów związanych z przyjęciem korzyści majątkowej

Burmistrz Radoszyc w areszcie. Prokuratura: sześć zarzutów związanych z przyjęciem korzyści majątkowej

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej 23 dzieci, które kupowały przekąski w lokalnych sklepach spaza, zmarło w ciągu ostatnich miesięcy w Republice Południowej Afryki. Śledczy ustalili, co było przyczyną ich śmierci. Pojawiły się głosy, aby wprowadzić w kraju stan wyjątkowy.

Dzieci kupowały w lokalnych sklepach. Wiedzą, co je zabiło

Dzieci kupowały w lokalnych sklepach. Wiedzą, co je zabiło

Źródło:
PAP

Śledztwo w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek przejął nowy prokurator - Tomasz Boduch. Jest on jednym z oskarżających prokuratorów w procesie dotyczącym zabójstwa Jaroszewiczów w 1992 roku. Rozwikłał też kilka innych spraw sprzed lat. Inni śledczy nieoficjalnie mówią o jego "wyjątkowej intuicji". Już wiadomo, że wprowadził nową zasadę w sprawie Iwony Wieczorek - nie ujawnia mediom żadnych informacji dotyczących śledztwa.

Nowy prokurator zajmie się zaginięciem Iwony Wieczorek. Rozwikłał kilka głośnych spraw

Nowy prokurator zajmie się zaginięciem Iwony Wieczorek. Rozwikłał kilka głośnych spraw

Źródło:
TVN24, wp.pl

Prokuratura Okręgowa w Katowicach zdecydowała o wszczęciu śledztwa w sprawie ucieczki Sebastiana M. z Polski. Śledczy będą badać kwestię poplecznictwa polegającego na pomocy w ucieczce z kraju i udzielaniu podejrzanemu pomocy finansowej. Za to przestępstwo polski Kodeks karny przewiduje karę do pięciu lat więzienia. Mężczyzna jest ścigany po tragicznym wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.

Kto pomógł Sebastianowi M.? Prokuratura wszczyna nowe śledztwo

Kto pomógł Sebastianowi M.? Prokuratura wszczyna nowe śledztwo

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Lepper pozwał Skarb Państwa i czterech byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Żąda przeprosin na piśmie i 5 milionów złotych zadośćuczynienia za "kilkanaście lat niszczenia godności ojca, Andrzeja Leppera". Wśród pozwanych jest Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński. Chodzi o krzywdy związane z tzw. aferą gruntową.

Syn Leppera pozywa byłych szefów CBA za "niszczenie godności ojca". Chce 5 milionów

Syn Leppera pozywa byłych szefów CBA za "niszczenie godności ojca". Chce 5 milionów

Źródło:
TVN24, Onet

Amerykańska grupa Linkin Park wystąpi podczas przyszłorocznej edycji Open'er Festival. Jak dotąd zespół jest pierwszym ogłoszonym headlinerem festiwalu. Występ legendy ciężkiego brzmienia zaplanowano na 5 lipca.  

Open'er 2025. Linkin Park pierwszym headlinerem  

Open'er 2025. Linkin Park pierwszym headlinerem  

Źródło:
tvn24.pl

Nie żyje znany rosyjski szef kuchni i krytyk Kremla Aleksiej Zimin. Ciało mężczyzny znaleziono w mieszkaniu w Belgradzie i przewieziono do Instytutu Medycyny Sądowej w celu zbadania okoliczności jego śmierci. O sprawie poinformowała serbska redakcja BBC, która cytuje komunikat MSW Serbii.

Znany kucharz i krytyk Kremla Aleksiej Zimin znaleziony martwy

Znany kucharz i krytyk Kremla Aleksiej Zimin znaleziony martwy

Źródło:
PAP

Ponad cztery tysiące osób przebywa w nieczynnej kopalni złota Stilfontein w RPA, niektóre z nich są chore i wymagają pomocy, niektóre nie żyją. Dostały się tam nielegalnie w poszukiwaniu surowca, a wyjście na powierzchnię oznacza zatrzymanie przez policję.

Nazywają ich zama zamas, są uwięzieni w kopalni. Niektórzy już nie żyją

Nazywają ich zama zamas, są uwięzieni w kopalni. Niektórzy już nie żyją

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Budowa układu pokarmowego którego ze zwierząt świadczy o tym, że jest ono drapieżnikiem? Na to pytanie, warte milion złotych, odpowiadał pan Marek Wojtuń.

"Milionerzy". Pytanie za milion o budowę układu pokarmowego drapieżnika

"Milionerzy". Pytanie za milion o budowę układu pokarmowego drapieżnika

Źródło:
tvn24.pl

Marek Wojtuń został ósmym zwycięzcą polskich "Milionerów". Grę o milion rozpoczął we wtorkowym odcinku, kiedy był pytany między innymi o znajomość słownika, brytyjską legendę oraz o rodzaj pająka. W środę do ostatniego pytania dotarł bez żadnego koła ratunkowego.

Marek Wojtuń zwycięzcą "Milionerów"

Marek Wojtuń zwycięzcą "Milionerów"

Źródło:
Milionerzy TVN