"Admin1" chroni dziurawą cybergranicę Polski?

(Nie)gotowi na cyberatak?
(Nie)gotowi na cyberatak?
Źródło: TVN24

Ostatnie dni pokazały, że administracja rządowa nie jest przygotowana na ataki hakerów. A Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego już rok temu ostrzegała, że na prawie 100 państwowych witrynach w zabezpieczeniach istnieje prawie 1,3 tys. błędów i prawie pół tysiąca zagrożeń. - Administrator, który ustawia hasło "admin1" na haśle administracyjnym, delikatnie mówiąc jest na pograniczu upośledzenia umysłowego - tak jeden z hakerów określa poziom cyberbezpieczeństwa Polski.

Jeden z najpoważniejszych cyberataków na niepodległe państwo we współczesnej historii miał miejsce w 2007 roku w Estonii. Decyzja władz kraju o przeniesieniu z centrum stolicy na wojskowy cmentarz pomnika żołnierzy Armii Czerwonej najpierw doprowadziła do zamieszek na ulicy, a później do zmasowanego ataku rosyjskich hakerów na strony estońskiego parlamentu, rządu, banków i mediów. Serwery tych instytucji padły, a część banków musiała wstrzymać swoje transakcje.

Bezbronni jak dzieci

Administrator, który ustawia hasło "admin1" na haśle administracyjnym, delikatnie mówiąc jest na pograniczu upośledzenia umysłowego haker

Choć sytuacja w Polsce w ostatnich dniach nie była tak dramatyczna jak w Estonii, ale jak mówią hakerzy, pokazała, że administratorzy atakowanych stron popełniają rażące błędy, choćby ustawiając banalne hasła. - Administrator, który ustawia hasło "admin1" na haśle administracyjnym, delikatnie mówiąc jest na pograniczu upośledzenia umysłowego - mówi jeden z hakerów.

A można było to przewidzieć, bo przed tym, że na prawie 100 państwowych witryn w zabezpieczeniach istnieje prawie 1,3 tys. błędów i pół tysiąca zagrożeń, ABW ostrzegało już przed rokiem.

Można przewidywać, że w razie zmasowanego ataku na systemy informatyczne w Polsce na pewno państwo by poniosło istotne szkody gen. Stanisław Koziej, szef BBN

Przyznają to też eksperci. - Widać wyraźnie, że Polska nie jest przygotowana na cyberatak, ale nie jest przygotowana na wiele ataków w tym także terrorystyczny klasyczny - mówi prof. Ryszard Machnikowski, specjalista ds. terroryzmu z Uniwersytetu Łódzkiego.

Jak pokonać "niepokonanych"

O to, co do tej pory zrobiono, żeby zabezpieczyć polską sieć przed cyberterrorystami dziennikarz "Czarno na Białym" zapytał Agencję Bezpieczeństwa Rządowego. W mailu ABW odpowiedziała, że w Polsce zabezpieczeniem internetu zajmuje się powstały w roku 2008 CERT - Rządowy Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe. Do jego zadań należą m.in.: kreowanie polityki w zakresie ochrony przed cyberzagrożeniami czy wykrywanie, rozpoznawanie i przeciwdziałanie cyberzagrożeniom.

Mogą nas aresztować, tak już było, ale za każdego aresztowanego pojawiają się nowi i rośniemy w siłę haker z Anonymous

Powstały dwa lata temu Rządowy Program Ochrony Cyberprzestrzeni RP mówi o tym, że rząd, aby walczyć z cyberzagrożeniami, postawi na stworzenie nowego urzędu - Pełnomocnika Rządu ds. Ochrony Cyberprzestrzeni RP.

Ta wojna już trwa od dawna

Nie wiadomo, jednak, czy to wystarczy, bo hakerzy mogą wiele. - Mogą doprowadzić do destrukcji całego systemu i w ten sposób upada system informatyczny państwa, co grozi nieobliczalnymi konsekwencjami - ostrzega prof. Brunon Hołyst, specjalista ds. kryminalistyki i terroryzmu.

Gdyby haker dysponował na przykład wiedzą o systemach działających na lotnisku, mógłby doprowadzić do jego paraliżu, albo wkraść się do systemu dużej firmy i wykraść dane jej klientów. Tak już było w ubiegłym roku, gdy z sieci Playstation Network wykradziono informacje o jej użytkownikach. I to nie tylko te dotyczące logowania się do serwisu, ale takie rzeczy jak numery kart kredytowych. Z PSN korzystało 80 mln ludzi na świecie i wielu zrezygnowało z usług zaatakowanej firmy, która w ten sposób straciła miliony dolarów.

Coraz częściej jednak cyberatak jest używany w imię interesów państwowych. I przykład Estonii nie jest jedyny. - Ta wojna cicha, która jest bardzo często niewidoczna dla większości obserwatorów toczy się chociażby między Chinami a Stanami czy między Stanami a Iranem - mówi prof. Ryszard Machnikowski. Np. w ubiegłym roku Iran ogłosił, że komputerowy wirus amerykańskiego autorstwa przedostał się do sieci siłowni atomowej. Spowolniło to pracę Teheranu. Z kolei w czasie konfliktu rosyjsko-gruzińskiego hakerzy z Rosji zablokowali gruzińskie strony rządowe.

Jak mówi jeden z hakerów identyfikujący się z ideą "anonimowych", są oni nie do pokonania. - Mogą nas aresztować, tak już było, ale za każdego aresztowanego pojawiają się nowi i rośniemy w siłę - twierdzi.

BITWA O ACTA W SIECI - CZYTAJ RAPORTSTARCIE INTERNAUTÓW Z ADMINISTRACJĄ – MINUTA PO MINUCIE ZOBACZ PROJEKT TRAKTATU ACTA

Źródło: tvn24

Czytaj także: