Adam Niedzielski przedstawił "fundamentalne założenia" zmian dotyczących Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Minister zapowiedział między innymi zmianę sposobu finansowania programów profilaktycznych i poszerzenie zakresu badań diagnostycznych. - To są lata pracy, lata szkolenia nowych kadr, nowe mechanizmy funkcjonowania Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Musimy się wszyscy tego uczyć - skomentował propozycje resortu zdrowia Jacek Krajewski z Porozumienia Zielonogórskiego.
Minister zdrowia Adam Niedzielski, rozpoczynając konferencję prasową, powiedział, że zostaną na niej przedstawione "fundamentalne założenia bardzo poważnej reformy dotyczącej działania Podstawowej Opieki Zdrowotnej".
Nad założeniami reformy – jak wskazał – przez rok pracowali eksperci, a koncepcja uwzględnia m.in. oczekiwania pacjentów i sposób funkcjonowania gabinetów.
- Przystępując do pracy, byliśmy przekonani, że musi być spełnionych kilka postulatów. Po pierwsze to zarówno pacjenci, ale również lekarze oczekują od POZ większego zakresu badań diagnostycznych – powiedział.
- Myśląc o całej piramidzie świadczeń, która w systemie opieki zdrowotnej jest realizowana, chcieliśmy, żeby jak największy zakres świadczeń był realizowany na poziomie POZ – dodał.
Profilaktyka, jak kontynuował, powinna być fundamentem piramidy świadczeń. Nowym standardem opieki ma być – jak stwierdził Niedzielski – proaktywna opieka.
- Lekarze POZ będą otrzymywali premie, dodatkowe finansowanie, jeśli pacjenci będą w dużym stopniu korzystali z badań profilaktycznych, jeżeli będzie widać wyraźne przyrosty zainteresowania, bo rolą lekarza rodzinnego jest dbanie o pacjenta również w ten sposób proaktywny – mówił.
Niedzielski: ma być więcej diagnostyki oraz opieka koordynowana
Kolejnym założeniem zmian, jak wyliczał, jest to, by pacjenci chorzy przewlekle byli w jak największym stopniu prowadzeni na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej, a nie tylko przekazywani do specjalistów. Minister wskazał, że jest wiele chorób, np. cukrzyca, które mogą być prowadzone przez lekarza POZ.
- Wyznaczniki reformy POZ (...) będą oparte przede wszystkim na zwiększeniu zakresu profilaktyki w populacji, zmianie filozofii płacenia za usługi, to jest opłaty za konkretne usługi medyczne zamiast płacenia ryczałtowego, zmianie sposobu prowadzenia chorych przewlekle, ma być więcej diagnostyki oraz opieka koordynowana - podsumował.
Jacek Krajewski z Porozumienia Zielonogórskiego: przed nami długi proces
Zapowiadane przez ministra zmiany dotyczące POZ komentował w rozmowie z TVN24 Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego. Ocenił, że "jest to wizja, która w przyszłości może się zrealizuje" i "jest to kierunek, o którym mówimy od ładnych paru lat".
Stwierdził, że to, co zostało przedstawione na poniedziałkowej konferencji "to jest szkic, pewna wizja, która przedstawia nam obraz tego, co będzie". - Natomiast musimy pamiętać, że na ten moment nie przybywa nam specjalistów, wszyscy w Podstawowej Opiece Zdrowotnej wiemy, że wiek lekarza, pielęgniarki jest dosyć zaawansowany - powiedział.
- My na ten moment nie mamy żadnych szczegółów, zatem przed nami praca, pewien harmonogram zdarzeń. Ten harmonogram został dzisiaj bardzo pobieżnie przedstawiony - zauważył.
Stwierdził, że "aby w pełni ten obraz zafunkcjonował, przed nami długi proces". Jak dodał, wdrożenie idei przedstawionej przez ministra Niedzielskiego "to są lata pracy, lata nowych kadr, szkolenia nowych kadr, nowe mechanizmy funkcjonowania Podstawowej Opieki Zdrowotnej". - Musimy się wszyscy tego uczyć - powiedział
Niedzielski: 600 tysięcy osób, które skorzystały z programu Profilaktyka 40 Plus, to liczba niewystarczająca
Na konferencji prasowej Adam Niedzielski odniósł się także do programu Profilaktyka 40 plus, które Ministerstwo Zdrowia uruchomiło w lipcu 2021 roku. W ramach programu osoby od 40. roku życia mogą zostać objęte profilaktyczną diagnostyką w zakresie najczęściej występujących problemów zdrowotnych, zrobić m.in. morfologię krwi, zbadać stężenie cholesterolu, a mężczyźni mogą wykonać badanie PSA (w kierunku raka prostaty).
- 600 tysięcy osób, które skorzystało z programu Profilaktyka 40 Plus oceniam jako niewystarczające. Na samym początku programu sformułowaliśmy kryteria sukcesu jako udział dwóch milionów ludzi - przyznał szef resortu zdrowia.
Minister poinformował, że resort dotarł do blisko 100 tysięcy osób w ramach badania ankietowego, wyjaśniając tym samym, jakie są przyczyny niewystarczającej atrakcyjności i niewystarczającego zainteresowania programem.
Jak mówił, jedną z przyczyn było to, że pacjenci oczekują większego zaangażowania ze strony podstawowej opieki zdrowotnej, a drugą było oczekiwanie nagrody za uczestnictwo w programie. - My wyjdziemy naprzeciwko tym oczekiwaniom – zapowiedział minister. - Proponujemy rozwiązania, które z jednej strony zwiększą atrakcyjność zaangażowania w ten program, a z drugiej strony, mam nadzieję, że zlikwidujemy bariery biurokratyczne – mówił.
- Na przełomie września i października będzie przeprowadzona loteria dla tych, którzy wzięli udział w pełnym badaniu, czyli nie tylko wypełnili ankietę, ale również wykonali badania – poinformował.
Niedzielski o szczepieniach przeciw małpiej ospie: ubiegaliśmy się o 1100 szczepionek
Szef resortu zdrowia został zapytany podczas konferencji między innymi o zakup przez Unię Europejską szczepionek przeciwko ospie prawdziwej, które chronią również przed ospą małpią, i o to, kto miałby być szczepiony nimi w Polsce w pierwszej kolejności.
- W zeszłym tygodniu miałem przyjemność być na spotkaniu ministrów zdrowia Unii Europejskiej w Luksemburgu i tam została nam przedstawiona informacja przez komisarz (ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Stellę) Kyriakides i szefa HERY (HERA – Urząd ds. Gotowości i Reagowania na Stany Zagrożenia Zdrowia), czyli agencji zajmującej się reagowaniem kryzysowym na epidemie. Podpisane zostały umowy na blisko 100 tysięcy szczepionek w skali całej Europy, my ubiegaliśmy się o 1100 z przeznaczeniem dla personelu, który zajmuje się pacjentami – odpowiedział Niedzielski. Odniósł się też do pytania o to, ile osób jest obecnie w Polsce hospitalizowanych w związku z małpią ospą. - W tej chwili – przynajmniej według piątkowych wiadomości – tych pacjentów było sześciu potwierdzonych, a pięciu hospitalizowanych. Wiem, że kolejnych sześć osób jest w trakcie potwierdzenia. Tak więc będzie w granicach 11 osób – podał minister zdrowia.
Zgodnie z majową nowelizacją rozporządzenia w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji wprowadzony został obowiązek hospitalizacji osób zakażonych lub chorych na ospę małpią, a także osób podejrzanych o zakażenie lub zachorowanie na tę chorobę.
Ospa małpia to rzadka, odzwierzęca choroba wirusowa. Zwykle występuje w zachodniej i w środkowej Afryce. Wśród symptomów wymienia się gorączkę, bóle głowy i wysypkę skórną, która zaczyna się na twarzy i rozprzestrzenia się na resztę ciała. Przypadki zakażenia wirusem tej ospy zarejestrowano ostatnio m.in. w Niemczech, Szwajcarii, Hiszpanii, Belgii, Włoszech, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Austrii i w Szwecji.
Niedzielski o manifestacji pielęgniarek: jest nieuzasadniona, pensje rosną, rola się zwiększa
Niedzielski został też zapytany o zapowiedź Ogólnopolskiego Związki Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w sprawie manifestacji, która ma się odbyć przed parlamentem 22 i 23 czerwca pod hasłem "48 godzin dyżuru pod Sejmem – patrzymy posłom na ręce". "Poprzez udział w manifestacji chcemy zaapelować do wszystkich Posłanek i Posłów o poparcie poprawek Senatu do ustawy, przyjętych przez Senat" – napisano na stronie wydarzenia w mediach społecznościowych. W środę sejmowa komisja zdrowia rozpatrzy uchwałę Senatu w sprawie nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw. Następnie poprawki zaproponowane przez Senat przegłosuje Sejm.
Niedzielski stwierdził, że to pytanie pozwala przeanalizować "ciekawe skądinąd zachowanie części środowiska". - Chciałem po pierwsze państwu powiedzieć, że tej opinii czy tego stanowiska wyrażonego przez związek zawodowy pielęgniarek nie popiera żadna inna grupa zawodowa. To jest zupełnie osamotniony głos. Głos, który też jest rzeczywiście nieuzasadniony na gruncie merytorycznym – stwierdził.
- Mamy do czynienia po raz pierwszy od wielu, wielu lat z przyrostem (wynagrodzenia – red.) w przypadku szczególnie właśnie pań pielęgniarek, które mają średnie wykształcenie, bo w ramach starego systemu uzyskały swoje kwalifikacje, mamy wzrost wynagrodzenia i uwaga to nie jest pomyłka – 41 procent. Więc my tu nie mówimy o czymś, co kompensuje inflację. Nie mówimy o czymś, co jeszcze jest małą górką do inflacji, tylko mówimy o zwiększeniu wynagrodzenia o 41 procent – zaznaczył.
- Proszę mi uzasadnić, na czym polega racjonalność protestowania, jeżeli wynagrodzenie zwiększa się o 41 procent i zwiększana jest rola (pielęgniarek – red.) w systemie. Jest to moim zdaniem kompletnie nieuzasadnione, chociaż pewnie jakiegoś uzasadnienia politycznego można by się doszukać – ocenił Niedzielski.
Nowelizacja ustawy zakłada, że gwarantowane poziomy najniższych wynagrodzeń wzrosną od lipca 2022 r. Podwyżki płacy minimalnej w drugim półroczu dla pracowników ochrony zdrowia kosztować będą ponad 7 mld zł. Nowelizacja przewiduje m.in. przeniesienie do grupy z wyższym współczynnikiem pielęgniarek i położnych na stanowiskach pracy, na których wymagane jest posiadanie wykształcenia średniego. Te z największym doświadczeniem zawodowym zrównane zostaną pod względem współczynnika pracy z pracownikami medycznymi z wyższym wykształceniem na poziomie studiów pierwszego stopnia.
Senatorowie zaproponowali między innymi podniesienie współczynnika pracy dla zawodów medycznych o 0,25 procent.
Źródło: PAP