Hanna Gronkiewicz-Waltz, była szefowa Narodowego Banku Polskiego, oceniała w "Kropce nad i" działania obecnego prezesa banku centralnego Adama Glapińskiego. - Jego obowiązkiem jest zachowanie stabilności cen. Pieniądz traci na wartości, inflacja jest dużo wyższa niż planowano, a on uważa, że to nie jest jego wina - powiedziała.
Inflacja w październiku wzrosła rok do roku o 6,8 procent. W środę Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi z rzędu zdecydowała o podwyżkach stóp procentowych. Stopa referencyjna wzrosła z 0,50 procent do 1,25 procent.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński został oceniony przez magazyn "Global Finance" jako jeden z najgorszych bankierów w Europie. W 2021 roku otrzymał ocenę C (w skali od A do F, gdzie najlepszą oceną jest A), taką samą jak szefowie banków centralnych Ukrainy i Białorusi. To nie przeszkodziło prezydentowi Andrzejowi Dudzie, który w czwartek nagrodził Glapińskiego Specjalną Nagrodą Gospodarczą.
Gronkiewicz-Waltz: Glapiński mówi różne rzeczy, które nie trzymają się kupy
O ocenę działań Glapińskiego została poproszona w "Kropce nad i" w TVN24 Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezes Narodowego Banku Polskiego, była prezydent Warszawy. - Jestem bardzo rozczarowana. Jak zostawał prezesem NBP, to uważałam, że jako profesor ekonomii, który był w Radzie Polityki Pieniężnej, jest wystarczająco przygotowany - powiedziała.
- Cel inflacyjny w tej chwili jest 2,5 procent, on przekroczył go ponad dwukrotnie. Teraz to nagle nerwowo komentuje. Ma być zaproponowany na drugą kadencję, walczy o nią i mówi różne rzeczy, które nie trzymają się kupy - oceniła była szefowa NBP.
Podkreślała, że według przepisów "to jego [prezesa NBP - przyp. red.] obowiązkiem jest zachowanie stabilności cen". "Pieniądz traci na wartości, inflacja jest dużo wyższa niż planowano, a on uważa, że to nie jest jego wina - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
W jej ocenie "prezes NBP i RPP powinni wcześniej podnieść te stopy procentowe, od razu, kiedy zobaczyli, że jest przekroczony cel inflacyjny". - Nie zrobili tego, skutki będą takie, że inflacja będzie dwucyfrowa - oceniła.
Gronkiewicz-Waltz: śmierć ciężarnej 30-latki to porażka "obrońców życia", fundamentalistów
Gronkiewicz-Waltz komentowała też sprawę śmierci ciężarnej 30-latki w szpitalu w Pszczynie. Kobieta zmarła na sepsę, bo lekarze mieli czekać na obumarcie płodu. Przed śmiercią pisała do swojej matki, że "na razie dzięki ustawie aborcyjnej musi leżeć", bo lekarze "nic nie mogą zrobić".
Zdaniem Gronkiewicz-Waltz "to jest porażka 'obrońców życia', fundamentalistów". - Zamiast życia mają śmierć. (…) To oni tańczą nad trumną. Gdyby to dotyczyło ich córki, to inaczej by się zachowywali, inaczej mówili - powiedziała.
- Podejrzewam, że takich sytuacji będzie więcej. Lekarze się boją, nastąpił efekt mrożący - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24