- Na piątkowym spotkaniu świat się nie kończy. Być może dojdzie do kompromisu, a jeżeli nie, to może będziemy dalej rozmawiać - komentował w środę zapowiedzianą wizytę Jarosława Kaczyńskiego w Belwederze Adam Bielan z Polski Razem.
W zeszłym tygodniu prezydent Andrzej Duda otrzymał poprawki Prawa i Sprawiedliwości do swoich projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Ich złożenie prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział podczas trzeciego spotkania z prezydentem. Treść propozycji partii rządzącej nie jest dokładnie znana - wiadomo, że dotyczą między innymi rozwiązań na wypadek, gdyby Sejm nie zdołał (jak proponuje prezydent) większością trzech piątych głosów wybrać członków Krajowej Rady Sądownictwa.
Kolejne spotkanie prezydenta z prezesem ma odbyć się w najbliższy piątek, 20 października.
"Być może dojdzie do kompromisu"
- Jestem z natury optymistą, chociaż w tej sprawie nie jestem pewny, czy kompromis uda się osiągnąć już w piątek - mówił w środę wicemarszałek Senatu.
Bielan dodał, że na tym spotkaniu "świat się nie kończy".
- Być może dojdzie w piątek do kompromisu, a jeżeli nie, to być może będziemy dalej rozmawiać. Ja liczyłem na to, że parlament zacznie procedować nad tymi ustawami już w przyszłym tygodniu. W przyszłym tygodniu mam posiedzenie Sejmu. Ale w tej chwili nie jestem tego pewien - komentował dalej polityk Polski Razem.
Wicemarszałek powiedział, że słyszał także plotki, iż "do kompromisu nie jest blisko", ze względu na "różne warianty".
"Odsyłam o komentarz do Łapińskiego"
Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha nie chciał rozmawiać w środę z dziennikarzami na temat ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. - Ja w tych bieżących sprawach odsyłam po komentarz do pana ministra Krzysztofa Łapińskiego - uciął Mucha. Dodał także, że jeżeli dojdzie do porozumienia, to na pewno wszyscy zostaną o nim poinformowani.
Spotkanie "najprawdopodobniej" w piątek
Beata Mazurek, rzeczniczka PiS, w środowym wywiadzie dla wPolsce.pl powiedziała z kolei, że do spotkania prezesa Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem "najprawdopodobniej dojdzie w piątek".
- Poczekamy wtedy, jaka będzie opinia pana prezydenta w stosunku do propozycji, którą złożyliśmy i zobaczymy, czy rzeczywiście jest tak jak mówią media. Na razie nikt z Kancelarii Prezydenta nie potwierdza, że ma jakiekolwiek zastrzeżenia do propozycji, którą złożyliśmy - zaznaczyła Mazurek.
Rzeczniczka mówiła, że jeśli prezydent będzie miał zastrzeżenia, to Prawo i Sprawiedliwość będzie się do tego odnosić. - Najpierw musimy poznać opinię drugiej strony - zaznaczyła.
Obecny wymiar sprawiedliwości kuleje?
- Najważniejsze jest to, że rozmawiamy (z prezydentem - red.), i że chcemy zawrzeć porozumienie, które doprowadzi do tego, że ten wymiar sprawiedliwości nie będzie kulał, tak jak kuleje dzisiaj, że nie będzie przewlekłości postępowań, że nie będzie takich rzeczy złodziejskich, które miały miejsce, które choćby dzisiaj widzimy w przypadku afery reprywatyzacyjnej. Że będzie takie elementarne poczucie sprawiedliwości, nie będzie targów, dogadywań się, a ludzie będą mieli poczucie tego, że ten wymiar sprawiedliwości działa tak jak trzeba - podkreśliła rzeczniczka PiS. Mazurek dopytywana była też, czy propozycje złożone przez PiS prezydentowi Dudzie są ostateczne, czy też możliwa jest kolejna runda kompromisowych propozycji.
- Myślę, że wszystko będzie zależało od tego, jaki będzie przebieg piątkowej rozmowy. Niczego nie należy wykluczać, bo wiadomo, że pierwsza próba reformy była próbą nieudaną - przypomniała.
"Nie mamy żadnego terminu"
Rzeczniczka PiS zwróciła uwagę, iż "nie ma żadnego terminu, który by mówił o tym, że w określonym czasie mamy to zrobić". - Musimy przede wszystkim poczekać na to, jaka będzie odpowiedź prezydenta na propozycje, które zostały mu złożone - dodała Mazurek. Pytana, co stanie się w sytuacji, kiedy potwierdzą się doniesienia medialne mówiące o tym, że prezydent ma zastrzeżenia do propozycji PiS, Mazurek odpowiedziała, że "będziemy się wtedy zastanawiać". - Będziemy prosili o to, by mieć czas na to, żeby się zastanowić i odnieść do propozycji pana prezydenta - dodała.
"Kompromis jest kwestią czasu"
- Najpierw domówmy się, co możemy, w jakim zakresie znaleźć kompromis z panem prezydentem. W mojej ocenie uchwalenie ustaw, które będą zawetowane, nie ma najmniejszego sensu - mówiła. - To jest moje zdanie. Ja uważam, że ten kompromis jest możliwy do osiągnięcia i jest to tylko kwestia czasu - zaznaczyła Mazurek.
Prezydenckie projekty
Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza między innymi: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis, by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN. Natomiast projekt ustawy o KRS zakłada między innymi, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - red.). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.
Autor: MKK/adso / Źródło: PAP, TVN24