Najbardziej zależy mi na tym, żeby powalczyć o przekonanie do projektu dekryminalizacji aborcji - powiedziała w "Jeden na jeden" w TVN24 wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Dorota Olko. W piątek została powołana komisja nadzwyczajna, która zajmie się czterema projektami w sprawie aborcji. - Mam nadzieję, że jest szansa na to, żeby pracować nad jakimiś propozycjami rozwiązań. Nie wiem, czy to będzie jeden projekt, może to będą dwa projekty - mówiła.
Posłowie zdecydowali o skierowaniu do dalszych prac wszystkich czterech projektów w sprawie aborcji - dwóch Lewicy i po jednym KO oraz Trzeciej Drogi. Większość parlamentarna odrzuciła w piątkowych głosowaniach wnioski PiS i Konfederacji, aby natychmiast zakończyć prace nad zmianami liberalizującymi zasady dokonywania aborcji w Polsce. Projektami zajmie się powołana w piątek komisja nadzwyczajna.
Olko o dekryminalizacji aborcji
Wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Dorota Olko powiedziała w sobotę w "Jeden na jeden", że to na czym najbardziej zależy jej, ale też sądzi, że wszystkim w klubie, "to jest to, żeby powalczyć o przekonanie do projektu dekryminalizacji" aborcji.
Została zapytana, że czy wierzy w to, że komisja nadzwyczajna jest w stanie stworzyć jeden projekt, który będzie kompromisowy. - Szczerze, nie wiem. Zobaczymy, jak ona zacznie pracować. Nie mieliśmy nigdy do czynienia z pracami takiej komisji - powiedziała posłanka.
Jak mówiła, cieszy ją to, że w składzie komisji "mamy ogromną nadreprezentację kobiet". - Mam nadzieję, że jest szansa na to, żeby pracować nad jakimiś propozycjami rozwiązań. Nie wiem, czy to będzie jeden projekt, może to będą dwa projekty - powiedziała Olko.
- Cieszę się, że wszystkie te projekty miały szansę przejść (do dalszych prac-red.), ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że w tym momencie jestem pełna entuzjazmu, radości - przyznała. - To krok do przodu, ale zobaczymy - dodała.
Olko: posłowie potrzebują referendum, żeby się nim zasłonić
Pytana była także o możliwość przeprowadzenia referendum w sprawie aborcji. Chcą tego politycy Trzeciej Drogi. - Uważam, że referendum jest w takich sprawach, gdzie jest niejednoznaczna opinia. Tutaj, jak się spojrzy na wyniki badań, to one dzisiaj są jednoznaczne. Większość społeczeństwa jest za legalną aborcją do 12. tygodnia (ciąży-red.) - powiedziała.
Dodała, że ma wrażenie, że to posłowie potrzebują tego referendum, "żeby się nim zasłonić". Mówiła także, że "nie ma takiej opcji, żeby referendum wypluło nam gotowe rozwiązania w kwestii aborcji". - Potem i tak muszą być ustawy - podkreśliła.
- Ja się tak zastanawiam jak patrzę na głosowania PSL, jak słucham posłów, szczególnie PSL, tu już mniej Polski 2050 (...) jak mówią, że "sumienie nam nie pozwala zagłosować w inny sposób, my wiemy, że nawet nasze wyborczynie może by chciały inaczej, ale my mamy swoje sumienie", i teraz mamy wyniki w referendum i co z ich sumieniem? Nagle to sumienie stracą i będą głosowali inaczej? - zauważyła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24