Lewica całkowicie nie zgadzała się na to, żeby projekty dotyczące aborcji zawiesić w próżni, głośno tupnęła nogą i powiedziała "koniec" - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 przedstawiciel tej formacji Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji. Dodał, że aby wypracować porozumienia w obozie rządowym w tej sprawie, "trzeba popracować nad posłankami i posłami" z Trzeciej Drogi.
Od kilku tygodni w koalicji rządzącej trwa spór dotyczący kwestii aborcji. Przedstawiciele Lewicy zarzucają marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni, że do tej pory parlament nie rozpatrzył dwóch projektów ustaw, które to ugrupowanie złożyło na początku kadencji: w sprawie legalnej aborcji do 12. tygodnia oraz w sprawie dekryminalizacji aborcji. Hołownia zapowiedział, że chce, aby wszystkie projekty dotyczące aborcji były rozpatrywane na jednym posiedzeniu Sejmu i że nastąpi to dopiero po pierwszej turze wyborów samorządowych, która przypada na 7 kwietnia. Projekty mają być rozpatrzone 11 kwietnia.
Gawkowski: to nie Lewica czeka, to Polki czekają na tę ustawę
O tej sprawie mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 przedstawiciel Lewicy Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji.
- To nie Lewica czeka. To Polki czekają na tę ustawę i na tę debatę. To Polki w Sejmie, przy okazji projekcji filmu ("O tym się nie mówi") powiedziały: "Panie marszałku, czas, żebyśmy się tą sprawą zajęli" - powiedział.
- Lewica się całkowicie nie zgadzała na to, żeby te projekty zawiesić w próżni, żeby leżały w zamrażarce sejmowej, żeby to była de facto zamrażarka praw kobiet. Dlatego o tym mocno powiedziała, głośno tupnęła nogą i powiedziała "koniec". Nie poczekamy do czerwca. Nie zakończymy tego w procesie wakacyjnym, kiedy nikt się nie będzie interesował. Robimy to teraz, bo rozmawialiśmy na początku (na etapie - red.) składania koalicji, że składamy ustawy i będzie debata - mówił dalej.
- Więc jak ma być debata, to niech każdy ma odwagę powiedzieć: albo jest po stronie kobiet, albo jest przeciwko kobietom. I nie ma w tej sprawie trzeciej drogi - podkreślił Gawkowski.
Gawkowski: pracujemy w kuluarach nad posłami i posłankami Trzeciej Drogi
Wicepremier został zapytany, czy koalicja rządowa "policzyła się" i sprawdziła, czy w tej sprawie dysponuje sejmową większością, żeby projekty przeszły. - Moim zdaniem dzisiaj trzeba jeszcze popracować nad posłankami i posłami z Trzeciej Drogi. My w kuluarach pracujemy, ale pan wie, co jest najważniejsze. W polityce to głos liderów - zwrócił się do prowadzącego program.
Jednocześnie Gawkowski zaznaczył, że nie lubi "szantaży w polityce" i nie chce się posługiwać takimi metodami wobec przedstawicieli Trzeciej Drogi, aby zmusić ich do poparcia liberalizacji prawa aborcyjnego.
Gawkowski: Glapiński to największy szkodnik polskiej gospodarki od lat
Gawkowski odniósł się także do wniosku w sprawie postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wniosek o Trybunał Stanu dla prezesa NBP. Szczegóły
Powiedział, że przedstawiciele klubu Lewicy "podpisują się" pod tym wnioskiem. - Dlatego że jest takie przekonanie, że pan Glapiński to największy szkodnik polskiej gospodarki od lat. Zdemolował gospodarkę swoimi wystąpieniami, decyzjami i też czynami. Mówił: "Polacy, bierzcie kredyty, nie bójcie się". Stopy procentowe poszły do góry, kredyty poszły o sto procent do góry. Mówił, że inflacja w Polsce nie będzie szalała, więc oszalała. Z dwóch procent, kiedy to mówił, do osiemnastu procent, kiedy mówił, że zaraz z nią wygramy - uzasadnił wicepremier.
- Jeżeli popatrzymy na politykę finansową państwa, to pan Glapiński dołożył wszystkich możliwych starań, żeby ona została zrujnowana. Za to wszystko należy się Trybunał Stanu. Gdyby to ode mnie zależało, to jak najszybciej bym ten wniosek składał i stawiał pana Glapińskiego przed Trybunałem - stwierdził.
- Jeżeli mamy do czynienia ze szkodnikiem, de facto z człowiekiem, który zachowywał się jak truciciel polskiej gospodarki, to powinien za to odpowiedzieć - dodał Gawkowski.
CZYTAJ TEŻ: Tusk: jeśli "nie przywiozą tych pieniędzy", staną przed Trybunałem Stanu. Kiedy to możliwe?
Gawkowski: chcę rozszerzać aplikację mObywatel
Gość TVN24 mówił także o "sprzątaniu" w jego resorcie po rządach PiS-u i o najbliższych planach dotyczących sfery cyfryzacji.
- Sprzątam cały czas i będę jeszcze pewnie sprzątał (...). Niektóre rzeczy się jeszcze toczą i mam takie poczucie, że jest dużo do zrobienia, bo nie wszystko jeszcze wiemy, choć wiemy już bardzo dużo i zdaję sobie sprawę, że będziemy te rzeczy odkrywali - powiedział wicepremier.
Mówił, że chce rozszerzać aplikację mObywatel o "kolejne funkcjonalności". - Na przykład dzisiaj każdy wyborca, każda wyborczyni może zobaczyć w aplikacji, gdzie głosuje, gdzie ma dokładnie miejsce swojej komisji obwodowej - zwracał uwagę.
Jednocześnie stwierdził, że ponad 16 milionów Polaków, którzy korzystają z mObywatela to "świetny wynik w Europie" i zaznaczył, że "przyczynili się do tego poprzednicy". - Będę to rozwijał, ale dużo zaniedbanie jest na przykład w systemie cyberbezpieczeństwa (...). To wszystko trzeba nadrobić, chociażby po to, żeby cyberbezpieczeństwo w Polsce podnieść na jeszcze wyższy poziom - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24