Oddział "Chwackiego" próbował wysadzić mur getta warszawskiego. "Okazało się to znacznie trudniejsze, niż przypuszczano"

Źródło:
PAP
Wzruszenia, trauma i siła płynąca z okrutnej historii
Wzruszenia, trauma i siła płynąca z okrutnej historiiTVN24
wideo 2/9
Wzruszenia, trauma i siła płynąca z okrutnej historiiTVN24

19 kwietnia 1943 roku Armia Krajowa podjęła próbę wysadzenia muru getta przy ulicy Bonifraterskiej w Warszawie. Akcją dowodził porucznik Józef Pszenny "Chwacki". Okazało się to trudniejsze, niż przypuszczano - powiedziała historyk z Muzeum Getta Warszawskiego dr Martyna Grądzka-Rejak.

- Wokół próby wysadzenia muru getta warszawskiego przy ulicy Bonifraterskiej, akcji podjętej wieczorem 19 kwietnia 1943 roku i dowodzonej przez Józefa Pszennego "Chwackiego", narosło wiele legend. Im później po wojnie, tym więcej się o niej mówiło i nagłaśniało jej znaczenie. Profesor Dariusz Libionka przygotował w ostatnim czasie ważny artykuł ukazujący wiele szczegółów tych działań oraz narracji o tych wydarzeniach - powiedziała w rozmowie z PAP zastępczyni kierownika Działu Naukowo-Badawczego Muzeum Getta Warszawskiego w Warszawie i pracowniczka IPN dr Martyna Grądzka-Rejak.

Jak mówiła, "akcja miała mieć podwójny wymiar". - Z jednej strony ukazywano ją jako gest solidarności z powstańcami, którzy właśnie tego dnia rozpoczęli walkę w getcie warszawskim. Z drugiej zaś pokazywano ją jako możliwość realnej pomocy dla bojowców - dodała.

- Pierwsze plany - opcja "maksimum" - zakładały wysadzenie fragmentu muru przy ulicy Bonifraterskiej i wejście grupy członków polskiego podziemia na teren getta, a także podjęcie krótkiej walki dla odciągnięcia Niemców, by żydowskim bojowcom dać możliwość przegrupowania sił. Zakładano też, że wyłom w murze umożliwi jakiejś części ludności cywilnej ucieczkę z terenu getta. Z czasem jednak zrezygnowano z potyczki na terenie getta i ograniczono się do próby wykonania wyłomu w murze. Z takim zamiarem przystąpiono 19 kwietnia do tej akcji - powiedziała Grądzka-Rejak, przypominając o mało znanej akcji dowodzonej przez porucznika Pszennego.

SERWIS SPECJALNY W TVN24.PL: 80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim

Józef Pszenny pseudonim Chwacki

Józef Pszenny urodził się 17 marca 1910 roku w Pruszynie (woj. mazowieckie). We wrześniu 1939 roku był dowódcą kompanii w 7. Batalionie Saperów WP. Nie poszedł do niewoli, lecz jeszcze w 1939 roku trafił do konspiracji, gdzie przybrał pseudonim Chwacki. Zorganizował pierwsze patrole saperskie ZWZ, a następnie batalion Saperów Praskich Okręgu Warszawa-Miasto ZWZ, zwany także "batalionem Chwackiego". Na początku 1941 roku oddział liczył już około 250 żołnierzy, w większości po przeszkoleniu saperskim.

"Chwacki" był jednym z dowódców podczas ataku na warszawski węzeł kolejowy, przeprowadzonego w nocy z 7 na 8 października 1942 roku. Uczestniczył w planowaniu i rozpoznaniu terenu przed akcją oraz kierował zespołami saperskimi na praskim odcinku. Dowodzony przez niego patrol uszkodził pociąg i tory na linii Warszawa-Siedlce w okolicy Rembertowa. Akcja "Wieniec" zakończyła się sukcesem i całkowicie zaskoczyła Niemców, który przypuszczali, że dokonali jej sowieccy spadochroniarze dywersanci.

ZOBACZ W TVN24 GO: Ostatnie ślady tragedii

Akcja pod murem przy ulicy Bonifraterskiej

W lutym 1943 roku, już po pierwszym zbrojnym oporze ludności żydowskiej w getcie, w Komendzie Okręgu Warszawskiego AK pojawił się pomysł "akcji pomocowej" wysadzenia części muru otaczającego warszawskie getto. Akcja miała być zsynchronizowana z rozpoczęciem zbrojnego powstania w getcie.

Cały jego teren był otoczony 16-kilometrowym ceglanym murem o wysokości trzech metrów i zwieńczony drutem kolczastym.

W przypadku podjęcia działań zbrojnych przez żydowskie grupy konspiracyjne Armia Krajowa miała wysadzić mur i umożliwić żydowskim więźniom getta ucieczkę w kierunku Żoliborza i Puszczy Kampinoskiej.

19 kwietnia około godziny 18 grupa składająca się z około dwudziestu saperów AK pod dowództwem Józefa Pszennego "Chwackiego" zebrała się w okolicy muru przy ul. Bonifraterskiej i Sapieżyńskiej, w pobliżu kościoła pod wezwaniem Jana Bożego (obecnie ul. Bonifraterska 12).

W dniu powstania w getcie układ sił zmienił się na niekorzyść wykonawców akcji. Niemcy obstawili mur getta kordonem policjantów i esesmanów.

Wymiana strzałów przy ulicy Bonifraterskiej

Poza posterunkami przy murze getta Niemcy ustawili karabiny maszynowe na dachach oraz balkonach niektórych z pobliskich domów po "aryjskiej" stronie. Akcja rozpoczęła się z ponad godzinnym opóźnieniem. Gdy około 19.20 oddział "Chwackiego" oczekiwał na sygnał zdetonowania ładunków, na ul. Bonifraterską wjechała ciężarówka z granatowymi policjantami. Prawdopodobnie wtedy został otworzony ogień z niemieckich karabinów maszynowych z dachów po przeciwnej stronie ulicy. W trakcie wymiany strzałów polegli żołnierze AK Eugeniusz Morawski "Młodek" i Józef Wilk "Orlik". Jedna z min eksplodowała na środku jezdni, rozrywając ciała zabitych.

"Podczas tej akcji AK bojowcy żydowscy wdarli się od wewnątrz na mur getta na odcinku Sapieżyńskiej i rzucili kilka granatów. Z okna jednego domu powstańcy żydowscy, osłonięci materacem, ostrzeliwali Niemców" - pisał żydowski historyk Bernard Mark w książce "Walka i zagłada warszawskiego getta" (1959). Czterech uczestników akcji "Getto" odniosło rany.

- W trakcie walki pod murem przy ulicy Bonifraterskiej zginął kapral Julian Zieliński z XIV Komisariatu Policji. Prawdopodobnie dwaj inni: plutonowy Franciszek Kluziński oraz posterunkowy Wacław Frydrykiewicz odnieśli rany. Ich nazwiska wymienione są w raporcie Jurgena Stroopa pod datą 19 kwietnia jako "ranni". W przekazach o akcji pod dowództwem "Chwackiego" pojawiały się informacje o śmierci kilku Niemców. Nie ma jednak potwierdzenia w źródłach, by tak rzeczywiście było. Według raportu Stroopa pierwsi Niemcy zginęli dopiero 20 kwietnia, a więc dzień po akcji pod murem przy Bonifraterskiej - wyjaśniła dr Grądzka-Rejak.

Po akcji oddział "Chwackiego" wycofał się w kierunku Starego Miasta.

Przyczyny niepowodzenia akcji "Getto"

Na niepowodzenie akcji "Getto" złożyło się kilka przyczyn. - Według powojennej relacji kapitana Pszennego, o której pisał między innymi profesor Dariusz Libionka, warunki przy murze getta okazały się inne, niż pierwotnie zakładano. Policjanci granatowi otaczający kordonem mur getta mieli być rozstawieni co 50 metrów, w rzeczywistości jednak znajdowało się ich w tym rejonie znacznie więcej. Podobnie jak i niemieckich funkcjonariuszy. Nie wzięto pod uwagę znacznie większej koncentracji sił niemieckich ani faktu, że na dachach lub balkonach części budynków po stronie "aryjskiej", przylegających do muru getta, Niemcy umieszczą stanowiska karabinów maszynowych. Na miejsce akcji nie dotarła część osób, która miała w niej uczestniczyć. Przeprowadzenie planowanych działań utrudniła obecność grupy gapiów wokół muru, zainteresowanych tym, co się dzieje po drugiej jego stronie. Utrudniało to kontakt członkom konspiracji, zaś dowódca chciał uniknąć strat wśród cywilów - mówiła zastępczyni kierownika Działu Naukowo-Badawczego Muzeum Getta Warszawskiego w Warszawie.

- W relacjach dotyczących akcji pisano o zabitych kilku lub nawet kilkunastu Niemcach, ale dziś nie można potwierdzić, że w trakcie akcji "Getto" zginęli Niemcy z posterunków przy murze. Na początku walk w getcie w kwietniu 1943 roku AK podjęła jeszcze próby likwidacji pojedynczych esesmanów strzegących muru między innymi przy ulicy Orlej, lecz wysadzenie muru okazało się znacznie trudniejsze, niż przypuszczano - podsumowała.

Latem 1943 roku Józef Pszenny "Chwacki" został przeniesiony do dowództwa Referatu Saperów XII-S Okręgu Warszawa AK. W okresie od września do października 1943 roku uczestniczył w akcjach zdobycia broni w niemieckich pociągach na stacji kolejowej w Skrudzie (ob. Halinów) i Dębem Wielkim. Podczas Powstania Warszawskiego "Chwacki" stał na czele oddziału saperów w dyspozycji komendanta I Obwodu Śródmieście. Odznaczono go Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i awansowano do stopnia kapitana. Po kapitulacji trafił do obozu jenieckiego (Oflagu) XI B Fallingbostel. Po II wojnie służył w oddziałach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Wyemigrował do USA. Zmarł 3 lutego 1993 roku w Chicago.

Autorka/Autor:js/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: IPN

Pozostałe wiadomości

Do zbiornika Mietków, należącego do Wód Polskich, nastąpił nieprognozowany nagły zrzut wody ze zbiornika, którego administratorem jest elektrownia wodna należąca do spółki Tauron - powiedziała podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego "Wody Polskie" Joanna Kopczyńska. Dodała, że "ta woda idzie" na wrocławskie osiedle Marszowice. Premier Donald Tusk ocenił, że informacja "jest szokująca".

"Nieprognozowany zrzut" ze zbiornika Tauronu. Tusk: szokująca informacja

"Nieprognozowany zrzut" ze zbiornika Tauronu. Tusk: szokująca informacja

Źródło:
PAP

Powódź w Polsce trwa. Około dwóch tysięcy mieszkańców Nysy walczyło ramię w ramię ze służbami o to, by ich miasto nie zostało zalane. Do późnej nocy umacniali workami z piaskiem, a nawet kostką brukową wał przy moście Kościuszki. Akcja przyniosła pożądany skutek - udało się załatać uszkodzony wał. Służby pracują jednak dalej, a sytuacja nie jest opanowana - przy tamie Jeziora Nyskiego pojawiła się bowiem dziura na szerokość 40 metrów.

"Zobaczyliśmy wyrwę rzędu 40 metrów szerokości". Walka o Nysę trwa

"Zobaczyliśmy wyrwę rzędu 40 metrów szerokości". Walka o Nysę trwa

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kolejny dzień walki z żywiołem na południowym zachodzie Polski. Wczoraj bezwzględna ewakuacja została wcześniej ogłoszona w dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa. Doszło do niej po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej. Z samolotu zniszczenia relacjonowała reporterka TVN24 Marta Balukiewicz.

"Woda jest praktycznie wszędzie". Ogrom tragedii z samolotu

"Woda jest praktycznie wszędzie". Ogrom tragedii z samolotu

Źródło:
PAP, TVN24

Powódź w południowej i zachodniej Polsce może powstrzymać zbiornik Racibórz Dolny, który w niedzielę rano zaczął przejmować wodę z Odry. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach podał, że do godziny 5 rano we wtorek zbiornik przyjął ok. 144 mln metrów sześciennych, co stanowi 78 procent jego pojemności. Według wiceszefa MSWiA Czesława Mroczka, na tym etapie zbiornik może przyjmować wodę i wpływać na bezpieczeństwo takich miast, jak Wrocław czy Opole.

Zbiornik Racibórz Dolny zapełniony w 78 procentach. Wiceszef MSWiA: na tym etapie może przyjmować wodę

Zbiornik Racibórz Dolny zapełniony w 78 procentach. Wiceszef MSWiA: na tym etapie może przyjmować wodę

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/RMF

We Wrocławiu obraduje sztab kryzysowy z udziałem premiera Donalda Tuska, ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Szef rządu zaapelował o uspójnienie komunikatów od hydrologów dotyczących zagrożenia powodziowego dla Wrocławia. Zaapelował też o zwracanie uwagi na pojawiające się sygnały o tragicznej sytuacji mieszkańców wielu miejscowości dotkniętych przez powódź. Kolejne powiaty zostały objęte stanem klęski żywiołowej.

Kolejne powiaty objęte stanem klęski żywiołowej

Kolejne powiaty objęte stanem klęski żywiołowej

Źródło:
tvn24.pl

Powodzie w Polsce pozostawiają za sobą ogrom zniszczeń w wielu miejscowościach. Tak właśnie jest w Lądku-Zdroju na Dolnym Śląsku. Na miejscu był reporter TVN24 Jan Piotrowski. - To była tak potężna siła uderzająca w miasto ze strony przerwanej zapory, że nie mieliśmy już czego ratować - relacjonował lokalny przedsiębiorca Borysław Zatoka. - Dowiedziałem się od przyjaciółki, że jej mama zginęła, nie opuszczając domu, nie dowierzając w taką falę powodziową - opowiedział.

"Nie mieliśmy żadnych szans". Zadziałała "potężna siła"

"Nie mieliśmy żadnych szans". Zadziałała "potężna siła"

Źródło:
TVN24, PAP

Sytuacja pogodowa stabilizuje się, ale sytuacja hydrologiczna wciąż jest trudna. W wielu miejscach są przekroczone stany alarmowe i ostrzegawcze. Eksperci podkreślają, że największym zagrożeniem jest teraz przemieszczająca się fala kulminacyjna na Odrze.

Fala wezbraniowa "jest bardzo długa". Kiedy dotrze do Wrocławia

Fala wezbraniowa "jest bardzo długa". Kiedy dotrze do Wrocławia

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW

Część czeskiej Ostrawy została zalana po tym, jak w poniedziałek doszło do wyrwy w wałach u zbiegu Odry i Opawy. Późnym wieczorem udało się ograniczyć wypływ wody. Na wniosek minister obrony Jany Czernochovej rząd zdecydował o wykorzystaniu dwóch tysięcy żołnierzy w pomocy przy likwidacji skutków powodzi w kraju. Marszałek województwa morawsko-śląskiego Josef Bielica poinformował o odnalezieniu trzech ofiar śmiertelnych kataklizmu.

Zalało część Ostrawy. Wody na dwa metry

Zalało część Ostrawy. Wody na dwa metry

Źródło:
PAP

"Ten straszny czas prosi o Państwa solidarność" - napisała w mediach społecznościowych Olga Tokarczuk. Noblistka mieszkająca w powiecie kłodzkim poprosiła w mediach społecznościowych o wsparcie "finansowe, rzeczowe czy choćby informacyjne" dla osób poszkodowanych w wyniku powodzi. 

"Jako mieszkanka Powiatu Kłodzkiego..." Olga Tokarczuk o "strasznym czasie"

"Jako mieszkanka Powiatu Kłodzkiego..." Olga Tokarczuk o "strasznym czasie"

Źródło:
tvn24.pl

W całym kraju zablokowanych jest 113 dróg - wynika z informacji przedstawionych przez przedstawicieli policji i drogowców na wtorkowym sztabie kryzysowym. Utrudnienia czekają kierowców z województwa opolskiego, dolnośląskiego i śląskiego. Poinformowano także o utrudnieniach na kolei.

Powódź i potężne utrudnienia na drogach i na kolei. Lista

Powódź i potężne utrudnienia na drogach i na kolei. Lista

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Była olbrzymia walka, jeżeli chodzi o wał w Nysie i bezpieczeństwo mieszkańców. Przy użyciu między innymi śmigłowców umacniano wały - mówił we wtorek w "Jeden na jeden" Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA. Jak dodał, "ewakuacja przy użyciu śmigłowców pokazuje, że były miejsca, do których w inny sposób nie można było dotrzeć".

Czesław Mroczek: olbrzymia walka przez całą noc

Czesław Mroczek: olbrzymia walka przez całą noc

Źródło:
TVN24

Na drodze krajowej nr 35 na wysokości Marcinowic (woj. dolnośląskie) autobus wypadł z drogi i leży na boku. Na razie nie są znane przyczyny i okoliczności zdarzenia. Pojazdem podróżowało 37 osób. 12 z nich trafiło do szpitali. Na miejscu pracuje straż pożarna, pogotowie i helikopter LPR.

Autokar wypadł z drogi. Podróżowało nim 37 osób

Autokar wypadł z drogi. Podróżowało nim 37 osób

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkańcy Nysy do późnych godzin nocnych toczyli dramatyczną walkę o wał przeciwpowodziowy. Bezwzględną ewakuację zarządzono w dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej. W powiecie oławskim zagrożone zalaniem są dwie wsie - Stary Górnik i Stary Otok.

"Zarządzam ewakuację ludności". Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza

"Zarządzam ewakuację ludności". Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza

Źródło:
PAP, TVN24

Wrocławski ratusz informuje, że kulminacja fali powodziowej przyjdzie na Odrze we Wrocławiu około piątku, choć znacznie podwyższony stan może być już od środy. W Nysie (woj. opolskie) około północy rozpoczęła się ponowna akcja zrzucania ze śmigłowców tzw. big bagów, które mają załatać uszkodzony wał na Nysie Kłodzkiej. Burmistrz Lewina Brzeskiego (woj. opolskie) podjął decyzję o ewakuacji całej miejscowości. Ewakuację zarządzono również w dwóch miejscowościach koło Oławy (woj. dolnośląskie), gdzie zapadła decyzja o zalaniu polderu Oława-Lipki.

Co z Wrocławiem? Ratusz o kulminacji fali na Odrze

Co z Wrocławiem? Ratusz o kulminacji fali na Odrze

Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP
Najpierw zobaczył płaczących sąsiadów, potem swój dom. I też się popłakał

Najpierw zobaczył płaczących sąsiadów, potem swój dom. I też się popłakał

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Fala powodziowa na Odrze dociera do Oławy i wkrótce będzie we Wrocławiu. W poniedziałek wieczorem przekroczyła na wodowskazie w Brzegu poziom 620 centymetrów i zapadła decyzja o otwarciu polderu zalewowego Oława-Lipki. Starszy kapitan Michał Wójtowicz, oficer prasowy powiatowej PSP w Oławie, przekazał w rozmowie z tvn24.pl, że dwie wsie - Stary Górnik i Stary Otok - znajdą się przynajmniej częściowo pod wodą prawdopodobnie w ciągu kilkunastu godzin. Ze wsi Stary Górnik na ewakuację zdecydowały się "zaledwie dwie rodziny". O mieszkańcach Starego Otoku nie miał informacji. Nie wykluczył, że niektórzy ewakuowali się na własną rękę, ale podkreślił, że większość postanowiła zostać ze swoim dobytkiem i czekać.

Polder zalewowy pod Wrocławiem otwarty. Dwie wsie zagrożone zalaniem. Ludzie nie chcieli się ewakuować

Polder zalewowy pod Wrocławiem otwarty. Dwie wsie zagrożone zalaniem. Ludzie nie chcieli się ewakuować

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Marszałek województwa morawsko-śląskiego Josef Bielica poinformował o odnalezieniu trzech ofiar śmiertelnych powodzi. Siódmą ofiarę śmiertelną potwierdziły rumuńskie służby ratunkowe. Kolejne dwie osoby zginęły w Austrii w związku z trwającą tam powodzią – w Dolnej Austrii sytuacja powodziowa nadal jest krytyczna.

Stan alarmowy w Rumunii, na Węgrzech sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę

Stan alarmowy w Rumunii, na Węgrzech sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę

Źródło:
PAP

Oszuści wysyłają fałszywe SMS-y, które imitują alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) i zawierają podejrzane linki - ostrzega RCB. Nie wolno w nie klikać ani odpowiadać na wiadomość. Prawdziwe alerty nie zawierają linków ani próśb o kliknięcie.

Wykorzystują powódź i rozsyłają fałszywe SMS-y. Jest ostrzeżenie

Wykorzystują powódź i rozsyłają fałszywe SMS-y. Jest ostrzeżenie

Źródło:
PAP

Podstawowym dokumentem dla ubezpieczyciela jest zdjęcie szkód, spowodowanych powodzią - wyjaśniła rzeczniczka prasowa Polskiej Izby Ubezpieczeń Agnieszka Durska. Dodała, że w przypadku prostych szkód wypłata może być zrealizowana na podstawie zdjęć, bez oględzin rzeczoznawcy.

To podstawowy dokument dla ubezpieczyciela

To podstawowy dokument dla ubezpieczyciela

Źródło:
PAP

- Wszyscy, którzy się odważą na haniebne, ohydne czyny, złodziejstwo wobec tych, którzy są poszkodowani, którzy musieli opuścić swoje domostwa, zostaną surowo ukarani - zapowiedział w "Kropce nad i" szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Przekazał też, że Żandarmeria Wojskowa włączyła się do pomocy w ochronie dobytku osób dotkniętych powodziami. Podkreślił, że informacje, jakoby planowano wysadzać wały przeciwpowodziowe "to ordynarne kłamstwo" i dezinformacja.

"Wszyscy, którzy się odważą, zostaną surowo ukarani"

"Wszyscy, którzy się odważą, zostaną surowo ukarani"

Źródło:
TVN24

Mieszkańcy Nysy walczyli ramię w ramię ze służbami o to, by ich miasto nie zostało zalane. Władze zdecydowały o otwarciu polderu zalewowego Oława-Lipki. Z kolei w Ostrawie w wyniku uszkodzenia wału przeciwpowodziowego woda zalała jedną z dzielnic miasta. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 17 września.

Walka mieszkańców o miasto, otwarty polder zalewowy, Odra zalewa Ostrawę

Walka mieszkańców o miasto, otwarty polder zalewowy, Odra zalewa Ostrawę

Źródło:
PAP, TVN24

Jeden z największych światowych gigantów branży nowych technologii - Intel - wstrzymuje na dwa lata projekt budowy fabryk w Niemczech i Polsce, bo sytuacja firmy się pogarsza - poinformował w poniedziałek wieczorem polski resort cyfryzacji.

Intel wstrzymuje plany ogromnej inwestycji w Polsce. Na co najmniej dwa lata

Intel wstrzymuje plany ogromnej inwestycji w Polsce. Na co najmniej dwa lata

Źródło:
PAP

Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Wicepremier oraz szef resortu obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił się z apelem do pracodawców w sprawie ochotników, którzy działają w OSP i WOT. - Prosimy o zwolnienie ich z pracy. Prosimy o to, żeby nie musieli przychodzić, jeżeli biorą udział w akcji, a są z różnych województw - powiedział Kosiniak-Kamysz podczas spotkania powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

"Prosimy o zwolnienie ich z pracy". Apel wicepremiera

"Prosimy o zwolnienie ich z pracy". Apel wicepremiera

Źródło:
tvn24.pl

Dotychczas żaden z zakładów ZPC Otmuchów, w tym główny położony w Nysie, nie został zalany - przekazała spółka w komunikacie. Jak dodano, do tej pory nie odnotowano istotnych strat finansowych, jednakże ryzyko zalania zakładów w Otmuchowie i Nysie nadal jest wysokie.

Zakłady ZPC Otmuchów mogą zostać zalane. Jest oświadczenie spółki

Zakłady ZPC Otmuchów mogą zostać zalane. Jest oświadczenie spółki

Źródło:
PAP

Dzięki eksperymentalnemu projektowi współprowadzonemu przez IMGW-PIB możemy zobaczyć zasięg zalanych terenów na mapach. Potężne rozlewiska widać koło Prudnika, w Kotlinie Kłodzkiej i w okolicach zbiornika Racibórz Dolny.

Powódź 2024 na mapach. "Pochodzą z satelitów radarowych obserwujących Ziemię"

Powódź 2024 na mapach. "Pochodzą z satelitów radarowych obserwujących Ziemię"

Źródło:
tvn24.pl

Budowa suchego zbiornika Racibórz Dolny trwała siedem lat i kosztowała dwa miliardy złotych. Opozycja twierdzi: "zbiornik Racibórz mógł powstać dlatego, że do władzy przyszedł PiS" - i wprowadza w błąd opinię publiczną. Przypominamy, jak przebiegała ta budowa.

Zbiornik Racibórz Dolny "wybudowany przez PiS"? Jak było z tą inwestycją

Zbiornik Racibórz Dolny "wybudowany przez PiS"? Jak było z tą inwestycją

Źródło:
Konkret24

Siedem osób zatrzymano i aresztowano w związku z odkrytą w gminie Jednorożec nielegalną fabryką papierosów. Produkcję prowadzono w specjalnie urządzonym budynku. Policjanci zabezpieczyli 10 milionów sztuk papierosów bez akcyzy. Gdyby trafiły do obrotu, Skarb Państwa straciłby około 12 milionów złotych.

W nielegalnej fabryce były nawet mieszkania, "pracownikom" dowożono jedzenie

W nielegalnej fabryce były nawet mieszkania, "pracownikom" dowożono jedzenie

Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku na Trasie Łazienkowskiej zginął 37-latek, który jechał autem z żoną i dwójką dzieci. Wjechał w nich rozpędzony volkswagen, którym podróżowało pięć osób. Kobieta z tego samochodu trafiła w stanie ciężkim do szpitala. Trzem mężczyznom nic się nie stało, byli pijani. Trwają poszukiwania czwartego. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że miał sądowy zakaz prowadzenia i był notowany.

Wjechali w auto rodziny z dziećmi. Jeden z nich uciekł po wypadku. Nagranie i nowe informacje

Wjechali w auto rodziny z dziećmi. Jeden z nich uciekł po wypadku. Nagranie i nowe informacje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W weekend kierowca SUV-a ściął sygnalizator na przejściu dla pieszych na Wybrzeżu Szczecińskim, potrącił dwie osoby i uciekł. Strażnicy miejscy udzieli pomocy poszkodowanym, opisali też szczegóły.

Potrącił dwie osoby, "wysiadł z samochodu, ocenił szkody, a potem wsiadł i odjechał". Policja szuka sprawcy wypadku

Potrącił dwie osoby, "wysiadł z samochodu, ocenił szkody, a potem wsiadł i odjechał". Policja szuka sprawcy wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 31-latkę. Jak ustalili, sprzątała ona domy, jednocześnie okradając ich właścicieli. Z budynków miały znikać pieniądze, złota biżuteria czy zegarki. Okazało się też, że kobieta była poszukiwana.

Sprzątała domy i je okradała

Sprzątała domy i je okradała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Otrzymałam wnioski od polskich władz w zakresie uchylenia immunitetu Michała Dworczyka, Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Adama Bielana - przekazała szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Dodała, że zostaną one teraz przesłane do Komisji Prawnej PE. Korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski wyjaśnia, że tym samym rozpoczęta zostaje procedura w tej sprawie w PE.

Wnioski w sprawie immunitetów czterech polskich europosłów. Rusza procedura

Wnioski w sprawie immunitetów czterech polskich europosłów. Rusza procedura

Źródło:
TVN24, Wirtualna Polska

Podczas kontroli drogowej warszawscy policjanci zatrzymali 56-latka. Mężczyzna, jadąc ulicą Puławską, przekroczył prędkość. W systemach policyjnych widniał jako osoba poszukiwana przez prokuraturę w Gratzu do odbycia ponad 12 lat więzienia za oszustwa "na wnuczka". Nieoficjalnie ustaliliśmy, że zatrzymany to "król mafii wnuczkowej" Arkadiusz Ł., pseudonim "Hoss".

Poszukiwany "król mafii wnuczkowej" wpadł, bo przekroczył prędkość

Poszukiwany "król mafii wnuczkowej" wpadł, bo przekroczył prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Miała pięć lat. Gdy wróciła do domu, chowała chleb w ubraniach. "A co ja będę jeść jutro?"

Miała pięć lat. Gdy wróciła do domu, chowała chleb w ubraniach. "A co ja będę jeść jutro?"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Amerykańskie media podają, że podejrzanym o próbę zamachu na Donalda Trumpa na jego polu golfowym w niedzielę jest Ryan Wesley Routh. 58-letni Amerykanin pochodzący z Karoliny Północnej ma burzliwą przeszłość.

Kolejna próba zamachu na Donalda Trumpa. Co wiadomo o podejrzanym

Kolejna próba zamachu na Donalda Trumpa. Co wiadomo o podejrzanym

Źródło:
BBC, Reuters, New York Times, CNN, tvn24.pl