To nie była spokojna noc dla straży pożarnej. - Mieliśmy sześć podpalonych balkonów i jeden samochód - informuje Jarosław Sawicki ze straży pożarnej. - Wszystko przez to, że źle odpalone petardy trafiały... nie tam gdzie trzeba - tłumaczy. Od czwartku do piątkowego poranka straż pożarna miała ponad 50 wezwań.
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa