53. rocznica Grudnia '70. "Na wołanie o chleb i wolność odpowiedziano kulami, pałkami i represjami"

Źródło:
PAP
Znicze w rocznicę Czarnego Czwartku zapłonęły na rondzie Ofiar Grudnia '70 w Gdyni
Znicze w rocznicę Czarnego Czwartku zapłonęły na rondzie Ofiar Grudnia '70 w GdyniTVN24
wideo 2/4
Znicze w rocznicę Czarnego Czwartku zapłonęły na rondzie Ofiar Grudnia '70 w GdyniTVN24

W niedzielę przypada 53. rocznica masakry gdyńskiej. 17 grudnia 1970 roku nad ranem w okolicach przystanku kolejowego Gdynia Stocznia wojsko i milicja otworzyły ogień do idących do zakładu pracy stoczniowców, którzy posłuchali apelu wicepremiera PRL Stanisława Kociołka. Zastrzelono 16 osób.

Uroczystości upamiętniające 53. rocznicę Grudnia '70 odbyły się w sobotę przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku. "Drogę do wolnej Polski odmierzają krzyże upamiętniające ofiarę tych, którzy odważnie upomnieli się o prawa i godność narodu" - napisał w liście do uczestników prezydent Andrzej Duda. Sobotnia uroczystość została zorganizowana przez Zarząd Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność".

Przed złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy odśpiewano hymn narodowy, odczytano apel poległych oraz odmówiono modlitwę w intencji ofiar protestów robotniczych na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.

List prezydenta. "Wolność krzyżami się mierzy"

Społeczny doradca prezydenta RP Piotr Karczewski odczytał list, w którym prezydent Andrzej Duda napisał, że "wolność krzyżami się mierzy".

"Drogę do wolnej Polski odmierzają krzyże upamiętniające ofiarę tych, którzy odważnie upomnieli się o prawa i godność narodu, i na różne sposoby walczyli o sprawiedliwą i solidarną ojczyznę. To również krzyże na grobach uczestników wydarzeń Grudnia 1970 roku zamordowanych przez funkcjonariuszy reżimu komunistycznego, a także wzniesione ku ich czci krzyże-pomniki w Gdańsku, Szczecinie, Elblągu i innych polskich miastach. Szczególnie w obecnych dniach przybywa pod nimi kwiatów i zniczy - znaków pamięci o rodakach, na których wołanie o chleb i wolność odpowiedziano kulami, pałkami i represjami"

"Łączę się z uczestnikami obecnych obchodów, składając hołd bohaterom Grudnia ’70. Dziękuję za odwagę, prawość, determinację i ofiarność, dzięki którym nasz naród ostatecznie zwyciężył, obalił czerwoną dyktaturę i odbudował wolną Polskę. Głęboko wierzę, że pamięć o tamtych tragicznych wydarzeniach będzie trwać jako przestroga i zawsze aktualne zobowiązanie do umacniania naszego suwerennego państwa, opartego na zasadzie solidarności oraz do dbania o pomyślny, sprawiedliwy rozwój Rzeczpospolitej" - wskazał w liście prezydent Andrzej Duda.

Po złożeniu wieńców uczestnicy uroczystości przeszli ulicami Gdańska na mszę św. do Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku.

W dniach 14-22 grudnia 1970 roku - głównie w Gdańsku, Gdyni, Elblągu i Szczecinie - wojsko i milicja brutalnie stłumiły robotnicze protesty. Przyczynami strajków były totalitarne rządy I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysława Gomułki oraz fatalna sytuacja ekonomiczna kraju. Do wyjścia na ulice tuż przed Bożym Narodzeniem pchnęły robotników drastyczne podwyżki cen wielu towarów, zwłaszcza artykułów spożywczych. Pierwszy strajk ogłosili 14 grudnia pracownicy największego zakładu przemysłowego Wybrzeża - Stoczni Gdańskiej im. Lenina, domagając się godnych warunków życia, cofnięcia podwyżek i podniesienia płac. Za ich przykładem poszły kolejne przedsiębiorstwa z Gdyni, Elbląga i Szczecina.

Komunistyczna władza po raz kolejny odpowiedziała siłą. Żołnierzom i milicjantom wydano rozkaz strzelania do robotników.

Kat Trójmiasta

- Jeszcze raz ponawiam stoczniowcy adresowane do was wezwanie: przystąpcie do normalnej pracy. Są do tego wszystkie warunki - mówił w lokalnej telewizji i radiu ówczesny wicepremier, niespełna 10 godzin przed krwawymi wydarzeniami, 16 grudnia wieczorem.

Stanisław Kociołek, który nakłaniał w telewizyjnym wystąpieniu strajkujących do podjęcia pracy, wiedział, że stocznia ma zostać zablokowana przez wojsko już następnego dnia rano. Po wydarzeniach grudniowych stracił wprawdzie miejsce w Biurze Politycznym KC PZPR, "za karę" został wieloletnim ambasadorem PRL m.in. w Moskwie, Tunezji i Luksemburgu.

W latach 1980-1982 był I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Warszawie. Za swe działania nigdy nie poniósł odpowiedzialności karnej. Ukarany został jedynie moralnie - jako "kat Trójmiasta" został wymieniony z imienia i nazwiska m.in. w "Balladzie o Janku Wiśniewskim" autorstwa Krzysztofa Dowgiałło (muzyka Mieczysław Cholewa) oraz w powieści "Turbot" noblisty Güntera Grassa.

Grudzień '70 - polała się robotnicza krew
Grudzień '70 - polała się robotnicza krew14 grudnia 1970 r. w Stoczni Gdańskiej wybuchł strajk wywołany ogłoszonymi dwa dni wcześniej podwyżkami na artykuły pierwszej potrzeby, zwłaszcza na żywność. 17 grudnia ludowe wojsko bez ostrzeżenia otworzyło ogień do idących do pracy robotników.(TVN24)Archiwum TVN24, "Ballada o Janku Wiśniewskim" - śpiewa Mieczysław Cholewa

Ofiary gdyńskiej masakry

Tragicznym symbolem Grudnia '70 stało się zdjęcie pochodu niosącego na drzwiach ciało zastrzelonego młodego człowieka i pokrwawioną biało-czerwoną flagę, zamordowanym był osiemnastoletni Zbigniew Godlewski, pracownik Stoczni Gdyńskiej im. Komuny Paryskiej. Godlewskiego uważa się za pierwowzór bohatera piosenki "Janek Wiśniewski padł", choć podobnych tragedii wydarzyło się wówczas więcej.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Krew zamordowanych stała się ziarnem, które wydało obfity plon"

Zbigniew Godlewski, podobnie jak inne ofiary gdyńskiej masakry, został pochowany potajemnie, pod osłoną nocy na cmentarzu w Gdańsku-Oliwie. Rok później rodzina zdołała doprowadzić do ekshumacji i przeniesienia szczątków do rodzinnego Elbląga. Obecnie jedna z ulic w tym mieście nosi imię zabitego młodego stoczniowca. Ulica Godlewskiego jest też w Zielonej Górze, gdzie się urodził. Z kolei Gdynia uczciła nie człowieka, lecz legendę. Patronem ulicy, na której 17 grudnia 1970 roku zamordowano idących do pracy stoczniowców, został Janek Wiśniewski.

Ciało Zbyszka Godlewskiego (znanego jako Janek Wiśniewski) niesione przez demonstrantówdomena publiczna

W bestialski sposób "pobity przez nieustalonych funkcjonariuszy MO" został siedemnastoletni uczeń szkoły zawodowej Wiesław Kasprzycki, doznał obrażeń kręgosłupa, nerek, urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, co spowodowało u niego ciężką, nieuleczalną chorobę.

17 grudnia Kasprzycki szedł aleją Czołgistów do matki pracującej jako pielęgniarka w szpitalu. Został zatrzymany przez milicyjny patrol. - Znalazłem się na posadzce. Dopadło mnie trzech, zaczęli kopać. Nie straciłem wtedy przytomności, to było tylko takie przywitanie - wspominał. - Zaczęli nas strzyc takimi myśliwskimi nożami. Ja nie miałem długich włosów, to bardziej cierpiałem. Równocześnie przynieśli drewniany fotel - opowiadał po latach Kasprzycki. - Wybierali niektórych, kazali przekładać się przez ten fotel i bili (…) na oślep, na odlew, gdzie popadło. Cofaliśmy się pod jedną ścianę, pod drugą. Skóra po uderzeniach zaczęła pękać, krwawić, na podłodze zrobiła się maź z krwi i włosów - opisywał.

Relację Kasprzyckiego - przywołującą obrazy okrucieństw i zbrodni gestapo, NKWD czy stalinowskiej bezpieki - zapisał prof. Jerzy Eisler w publikacji "Grudzień 1970".

"Kasprzycki był jeszcze bity pałkami różnej długości przez funkcjonariuszy ustawionych w szpaler. W końcu wylądował wśród zwłok leżących na dole w gmachu Prezydium. Tam nagiego wśród trupów znalazł go komandor dr Kunert, który zauważył, że jest jeszcze ciepły, zadzwonił po pogotowie i w stanie śmierci klinicznej odwieziono Kasprzyckiego do Szpitala Miejskiego".

Po długotrwałym leczeniu Kasprzycki, który zapadł na padaczkę pourazową, został młodym rencistą, "osiemnastoletnim wojennym inwalidą w czasach pokoju" - podsumował prof. Jery Eisler. Wiesław Kasprzycki zmarł 23 kwietnia 2019 roku mając 65 lat. Jego postać przywołał Antoni Krauze w zrealizowanym w 2010 roku filmie fabularnym "Czarny czwartek".

Kadr z filmu "Czarny czwartek"Kino Świat

Drzwi, na których niesiono zabitego Zbigniewa Godlewskiego, odnalazła w 1981 r. w męskiej ubikacji gdańskiej dyrekcji Polskich Kolei Państwowych ówczesna reporterka "Tygodnika Solidarność" Małgorzata Niezabitowska.

- Byłam pewna, że one zaginęły - opowiadała w 2010 roku w TVN24. - Były dokładnie takie jak w czasach PRL-u: niepomalowane, brudne, z odłażącą farbą - opisywała Niezabitowska. Uczestnicy pamiętnego pochodu opowiedzieli jej, jak to się stało. - Jak nieśli je, jak te drzwi się znalazły pod prezydium, gdzie mieszkał jeden z pracowników. Zobaczył na drugi dzień te drzwi, bo porzucono je w pewnym momencie podczas walk z milicją. Przywieźli je na drugi dzień i mówią: no musieliśmy to przywieźć, bo w tym czasie nie można było korzystać z ubikacji - mówiła Niezabitowska, wspominając okoliczności, w jakich zbierała informacje do reportażu o drzwiach - jednego z symboli masakry na Wybrzeżu.

Obecnie historyczne drzwi są w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni, utworzonej przez ks. Hilarego Jastaka kaplicy Stoczniowców, Portowców i Ludzi Morza. Przechowywana jest tam również zakrwawiona polska flaga niesiona w pochodzie.

Niezabitowska wspomina legendarne drzwi
Niezabitowska wspomina legendarne drzwi19.12 | Drzwi, na których niesiono zabitego Zbyszka Godlewskiego, odnalazły się w toalecie regionalnej dyrekcji Polskich Kolei Państwowych w Gdyni - wspominała w TVN24 Małgorzata Niezabitowska, była dziennikarka "Tygodnika Solidarność". (TVN24)TVN24

Ksiądz Jastak: to była zemsta

"17 grudnia, w 'czarny czwartek' ksiądz prałat odprawił pierwszą w Polsce mszę św. w intencji zamordowanych na ulicach Gdyni. Natychmiast zorganizował wszechstronną pomoc poszkodowanym i potrzebującym, a zwłaszcza rodzinom ofiar. Po grudniowej tragedii ksiądz Hilary Jastak gromadził informacje o zabitych i represjonowanych, chcąc stworzyć prawdziwy obraz wydarzeń, przygotowywał memoriały" - przypomniano na stronie "Gdyński Panteon". "17 stycznia 1971 roku ks. Hilary Jastak wysłał list do prymasa Stefana Wyszyńskiego, w którym opisał przebieg wydarzeń" - dodano.

"Dlaczego w Gdyni Stoczni w czwartek, 17 grudnia 1970 roku urządzono pułapkę, do której zagoniono ludzi i otwarto do nich ogień z broni maszynowej? Odpowiedź jest aż nieludzko prosta: właśnie po to, by do nich strzelać. Trzy dni wcześniej upokarzani od lat ludzie zbuntowali się, gdy tuż przed świętami Bożego Narodzenia wprowadzona została drastyczna podwyżka cen żywności. Wyszli na ulice najpierw w Gdańsku, następnego dnia w Gdyni. Masakra gdyńska była zemstą: miała robotników nauczyć rozumu, pokazać, że 'kto podnosi rękę na władzę ludową, temu władza tę rękę utnie', jak to w 1956 roku sformułował Józef Cyrankiewicz" - napisał Paweł Kukla na stronie Gdynia.pl 15 grudnia 2020 roku.

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak przekazała policja w Żyrardowie, jedna osoba zginęła, a dwie są ranne. Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił nieoficjalnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd.

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

11-letni Paweł zginął, a Kuba do dzisiaj leczy się z traumy po tym, jak w Humniskach na Podkarpaciu w chłopców samochodem wjechała 78-letnia kobieta. Dzieci szły poboczem, bo przy drodze nie ma chodnika. Miejscowi włodarze po tragedii obiecali jego budowę, ale na pytanie o to, kiedy powstanie, odpowiedzieć nie potrafią. Mieszkańcy są rozczarowani: - Mimo tragedii ta sprawa dla nikogo nie jest priorytetem - mówią.

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Źródło:
tvn24.pl

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Serbscy studenci zorganizowali kolejny masowy protest i zablokowali mosty na Dunaju w Nowym Sadzie, gdzie trzy miesiące temu doszło do katastrofy budowlanej. Jeden z mostów został zablokowany na 24 godziny, do niedzielnego popołudnia. W demonstracji wzięły udział dziesiątki tysięcy osób.

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Źródło:
Reuters, Associated Press

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

Wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa Richard Grenell spotkał się w Carasas z przywódcą Wenezueli Nicolasem Maduro i przekazał, że doprowadził do uwolnienia przez wenezuelski reżim sześciu Amerykanów. Grenell "sprowadza z Wenezueli do domu sześciu zakładników" - napisał Trump.

Wysłannik Trumpa "sprowadził z Wenezueli do domu sześciu zakładników"

Wysłannik Trumpa "sprowadził z Wenezueli do domu sześciu zakładników"

Źródło:
PAP

Jest się czym przejmować, ale nie ma się czego bać - mówił na nagraniu premier Donald Tusk, odnosząc się do aktualnej sytuacji międzynarodowej. Według Tuska Polska ma "dobrą odpowiedź na te kryzysy". - Uzyskaliśmy naprawdę autentyczne przywództwo w Europie, a za chwilę możemy mieć niezależnego, mądrego, silnego, ale przyjaznego prezydenta. Wszystko jest w naszych rękach - powiedział szef rządu.

Tusk o sytuacji międzynarodowej: w Polsce mamy dobrą odpowiedź na te kryzysy

Tusk o sytuacji międzynarodowej: w Polsce mamy dobrą odpowiedź na te kryzysy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP

Policjanci z hrabstwa El Dorado w stanie Kalifornia przeprowadzili nietypową akcję ratunkową. Pomogli psu, który spadł 60 metrów w dół wodospadu. Jak podały lokalne media, zwierzę doznało obrażeń.

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Źródło:
sacbee.com, CNN
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwa ciała znaleziono w rzece Dee w szkockim Aberdeen. Prawdopodobnie są to poszukiwane siostry Huszti - przekazały w sobotę brytyjskie media. Pochodzące z Węgier Eliza i Henrietta zaginęły w ubiegłym miesiącu w okolicach portu leżącego nad rzeką.

Dwa ciała w rzece. To prawdopodobnie siostry Huszti

Dwa ciała w rzece. To prawdopodobnie siostry Huszti

Źródło:
PAP

Wywiad wojskowy Ukrainy odrzucił oskarżenia, jakoby podległe mu struktury były zaangażowane w organizację protestów antyrządowych w Słowacji. To odpowiedź na oświadczenie premiera Słowacji Roberta Ficy, który powiązał protesty z ukraińskim wywiadem.

Ukraiński wywiad "stanowczo odrzuca" oskarżenia premiera Słowacji

Ukraiński wywiad "stanowczo odrzuca" oskarżenia premiera Słowacji

Źródło:
PAP

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Ornitolodzy z Florydy są zdruzgotani śmiercią dwóch młodych bielików amerykańskich. Ptaki najprawdopodobniej zjadły zwierzę zakażone ptasią grypą. Młode nie zdążyły nawet otrzymać imion.

Zjadły upolowane zwierzę. Cztery dni później już nie żyły

Zjadły upolowane zwierzę. Cztery dni później już nie żyły

Źródło:
CNN

Radiowóz blokował drogę uciekającemu kierowcy, a ten, zamiast się zatrzymać, uderzył w policyjne auto. Moment zderzenia zarejestrowała kamera przy jednej z posesji. Jak się okazało, 31-latek ma zakaz prowadzenia pojazdów.

Uciekał przed policją, staranował radiowóz i ogrodzenie. Nagranie

Uciekał przed policją, staranował radiowóz i ogrodzenie. Nagranie

Źródło:
TVN24/Kontakt24

Policja miała obowiązek skutecznego doprowadzenia świadka na posiedzenie komisji do spraw Pegasusa. Oczywiście, gdyby się okazało, że tego posiedzenia nie ma, to straciłoby sens wykonywanie tej czynności - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 Włodzimierz Wróbel, sędzia Izby Karnej Sądu Najwyższego pytany o sprawę byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i tłumaczenia policji.

Policja tłumaczy zatrzymanie Ziobry. "Nie róbmy szopki z prawa"

Policja tłumaczy zatrzymanie Ziobry. "Nie róbmy szopki z prawa"

Źródło:
TVN24

Były prezydent Niemiec Horst Koehler nie żyje. 81-letni ekonomista i finansista zmarł w sobotę rano po krótkiej, ciężkiej chorobie - poinformowały niemieckie media.

Nie żyje były prezydent Niemiec

Nie żyje były prezydent Niemiec

Źródło:
PAP

Mały samolot pogotowia lotniczego rozbił się w pobliżu centrum handlowego w Filadelfii. Na jego pokładzie było pięć osób dorosłych i dziecko. Oprócz nich ucierpieli także ludzie w miejscu upadku maszyny. Pojawiło się także nagranie z próby kontaktu kontrolerów lotu z załogą maszyny. Słychać na nim między innymi: "Straciliśmy kontakt z samolotem. Nie wiemy, co się stało. Próbujemy to ustalić".

Prywatny samolot rozbił się w Filadelfii. Na pokładzie było sześć osób, w tym dziecko

Prywatny samolot rozbił się w Filadelfii. Na pokładzie było sześć osób, w tym dziecko

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Początek lutego przyniósł nam odczuwalne ochłodzenie, jednak aura wciąż jest dość łagodna. Czy w tym roku mamy jeszcze szansę na siarczysty mróz? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek zajrzała w najnowsze wyliczenia modeli.

Szansa na rozbicie wiru polarnego i umocnienie się wyżu znad Rosji. Do Polski wraca zima

Szansa na rozbicie wiru polarnego i umocnienie się wyżu znad Rosji. Do Polski wraca zima

Źródło:
tvnmeteo.pl, NOAA

Samochód osobowy wypadł z drogi i dachował w powiecie nyskim (woj. opolskie). W środku było dwóch mężczyzn, nie udało się ich uratować. Policja wyjaśnia, jak doszło do wypadku.

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Źródło:
TVN24

W piątek w Serocku nasz czytelnik był świadkiem nietypowej sytuacji. W środku miasta, po ulicy, biegały dwa konie bez opieki. W pewnym momencie tuż za nimi pojawił się sznur radiowozów.

Konie na ulicy, za nimi kawalkada radiowozów

Konie na ulicy, za nimi kawalkada radiowozów

Źródło:
Kontakt24

Jak działają kamery na rondzie Wojnara we Włochach? Ze statystyk drogowców wynika, że tylko w pierwszych kilkunastu dniach od uruchomienia zarejestrowały niemal 800 wykroczeń. Ich zadaniem jest wyłapywanie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Bezpieczeństwo Morza Bałtyckiego jest absolutnie kluczowe - powiedział w Gdańsku Rafał Trzaskowski. Karol Nawrocki w Bednarach zadeklarował, że chciałby "wypowiedzenia paktu migracyjnego". Magdalena Biejat w Bydgoszczy mówiła o prawach kobiet i apelowała o wsparcie organizacji pozarządowych. Sławomir Mentzen we Wrześni przekonywał, że Polakom potrzebna jest "rewolucja zdrowego rozsądku" jak w Stanach Zjednoczonych.

Gdańsk, Bednary, Bydgoszcz, Września. Kandydaci na prezydenta ruszyli w podróż po Polsce

Gdańsk, Bednary, Bydgoszcz, Września. Kandydaci na prezydenta ruszyli w podróż po Polsce

Źródło:
TVN24, PAP

Zapewnień o rozliczeniu willi plus było dużo, ale kiedy zajrzymy do kasy państwa, to okaże się, że z 40 milionów złotych, które Przemysław Czarnek rozdał, wróciło 3,5 miliona - mówiła na antenie TVN24 Justyna Suchecka, dziennikarka tvn24.pl. - Widzimy, że te procedury się dłużą. Docierają też do nas sygnały o tym, że w ministerstwie istnieją pewne braki kadrowe osób, które mogłyby to skutecznie rozliczać - powiedział Piotr Szostak.

"Zaawansowany trolling, robienie sobie jaj z systemu sprawiedliwości". Co dalej z rozliczeniem willi plus

"Zaawansowany trolling, robienie sobie jaj z systemu sprawiedliwości". Co dalej z rozliczeniem willi plus

Źródło:
TVN24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl