Przed Sejmem zebrali się w piątek przeciwnicy decyzji prof. Bogdana Chazana, który odmówił legalnej aborcji, powołując się na klauzulę sumienia. "Sumienie lekarza nas nie interesuje, skoro nasze jest lekceważone" - mówili. Z kolei przed szpitalem św. Rodziny, którym prof. Chazan kieruje, zgromadziły się osoby popierające lekarza. Dyrektor poinformował, że szpital pracuje normalnie. - Pacjentki nadal nas lubią i my je też - żartował. Dodał, że kobieta, której odmówił aborcji, zdecydowała się donosić ciążę. - Bardzo możliwe, ze dziecko będzie długo żyło - dodał.