- Wygląda to nieszczególnie i tak naprawdę mogli dokonać tego zatrzymania inaczej - oceniał akcję gorzowskich policjantów, którzy oddali kilkanaście strzałów w stronę napastnika, gen. Adam Rapacki, były wiceszef policji. Podkreślił, że choć interwencja była zgodna z obowiązującymi przepisami, w momencie, gdy sprawca zaczął uciekać i rzucił niebezpieczne przedmioty, funkcjonariusze mogli spróbować innych działań.