40 lat temu został bestialsko zamordowany. Ksiądz Jerzy Popiełuszko pozostaje symbolem walki o wolność

Źródło:
PAP
Ksiądz Popiełuszko zginął 19 października 1984 roku
Ksiądz Popiełuszko zginął 19 października 1984 rokuTVN24
wideo 2/5
Ksiądz Popiełuszko zginął 19 października 1984 rokuTVN24

Mija 40 lat od tragicznej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, duchowego przywódcy Solidarności. 19 października 1984 roku został porwany, a potem bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Zbrodnia na duszpasterzu "Solidarności" do dziś pozostaje symbolem walki o wolność.

Dokładnie 40 lat temu w pobliżu wioski Górsk koło Torunia funkcjonariusze IV Departamentu MSW, zajmującego się zwalczaniem Kościoła katolickiego, uprowadzili, a następnie zamordowali księdza Jerzego Popiełuszkę, duszpasterza ludzi pracy i "Solidarności".

30 października 1984 r. w "Dzienniku telewizyjnym" poinformowano o wyłowieniu jego ciała z Wisły pod Włocławkiem. Zwłoki były tak zmasakrowane, że rodzina identyfikowała je tylko na podstawie znaków szczególnych. Do nóg kapłana przywiązany był 11-kilogramowy worek z kamieniami.

"Mord dokonany na księdzu Jerzym Popiełuszce wstrząsnął opinią polską bardziej niż jakiekolwiek wydarzenie poza delegalizacją +Solidarności+ czy zgoła wprowadzeniem stanu wojennego. Albowiem dostrzegła ona natychmiast, że śmierć męczeńską poniósł nie tylko człowiek, obywatel i kapłan, ale również – jeśli nie przede wszystkim – symbol. Symbol Kościoła jako ostatniego azylu wolności tolerowanego jeszcze przez władzę. Symbol +Solidarności+: sprawy i ludzi" – pisano na łamach paryskiej "Kultury" w listopadzie 1984 r., kilka tygodni po ujawnieniu zbrodni.

Z inicjatywy bliskich księdzu Popiełuszki osób zainicjowano akcję zbierania podpisów pod petycją do kardynała Glempa, by księdza Jerzego pochować obok kościoła, na terenie parafii, w której pracował. Strona kościelna zaprosiła autorów tej inicjatywy na spotkanie, by przekonać ich do pochówku kapłana na Powązkach. Pojawiła się tam również matka Popiełuszki, która "przy całej swojej atencji wobec biskupów" oznajmiła, że syn musi być pochowany przy kościele, w którym był duszpasterzem.

Zgodnie z jej wolą, ks. Popiełuszko został pochowany 3 listopada 1984 r. na placu przed warszawskim kościołem św. Stanisława Kostki. W pogrzebie ks. Popiełuszki wzięło udział ok. 800 tys. wiernych oraz blisko tysiąc księży. Władza zgodziła się na postulat Kościoła, żeby na trasie przejazdu nie było mundurowej milicji - milicjanci i ubecy byli obecni, ale po cywilnemu. Mszy żałobnej przewodniczył prymas Józef Glemp.

Od dnia pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki jego grób stał się miejscem masowych pielgrzymek i modlitwy - odwiedziło go dotąd ponad 20 mln osób. Sława świętości i męczeństwa rozszerzała się nie tylko na Polskę, ale też na cały świat, i trwa nadal. Przy grobie ks. Popiełuszki modlił się w 1987 r. papież Jan Paweł II.

W 1997 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki. 12 lat później papież Benedykt XVI złożył podpis na dekrecie o męczeństwie ks. Jerzego Popiełuszki, co było równoznaczne z podjęciem decyzji o wyniesieniu go na ołtarze. 6 czerwca 2010 r. na pl. Piłsudskiego w Warszawie została odprawiona uroczysta msza beatyfikacyjna ks. Popiełuszki.

"Za pomocą jedynie duchowych środków, takich jak prawda, sprawiedliwość oraz miłość, domagał się wolności sumienia obywatela i kapłana. Lecz zgubna ideologia nie znosiła światła prawdy i sprawiedliwości" - mówił tego dnia w homilii abp Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

40. rocznica

"+Nie daj się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężaj+ – w 40. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki wspominamy życie i nauczanie wielkiego orędownika wolności. Cześć Jego pamięci!" - napisał Kosiniak-Kamysz na platformie X, dołączając zdjęcia ze składania kwiatów na grobie ks. Popiełuszki. Cytowane przez niego słowa z Listu do Rzymian są hasłem tegorocznych obchodów okrągłej rocznicy śmierci księdza i nawiązaniem do kazań ks. Popiełuszki.

Kwiaty na grobie zamordowanego złożyła również m.in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska

Wychowany w duchu katolickim

Ksiądz Jerzy przyszedł na świat 14 września 1947 roku we wsi Okopy koło Suchowoli na Białostocczyźnie jako Alfons Popiełuszko. Swoje nietypowe imię otrzymał po bracie swojej matki, który został zamordowany przez wojska sowieckie. Urzędowo zmienił je w 1971 roku.

Jak wielokrotnie podkreślał, księdzem zdecydował się zostać m.in. dzięki religijnemu wychowaniu, które otrzymał od rodziców. W 1965 r., po uzyskaniu świadectwa dojrzałości, wstąpił do Metropolitalnego Seminarium Duchownego pw. św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Na początku drugiego roku studiów został wcielony do wojska, do jednej z istniejących wówczas specjalnych jednostek dla kleryków w Bartoszycach na Mazurach. Tam też 7 grudnia 1966 r. złożył przysięgę wojskową. W latach 1966-1968 odbywał zasadniczą służbę wojskową. W czasie pobytu w wojsku był prześladowany i dręczony, podobnie jak inni klerycy wcielani do wojska w okresie ataku reżimu komunistycznego na Kościół związanego z obchodami milenium chrztu.

28 maja 1972 r. w katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski. Po święceniach został skierowany jako wikariusz na swą pierwszą placówkę duszpasterską w Ząbkach pod Warszawą. "Jego wizja Kościoła nie ograniczała się do eschatologii. Widział Kościół bardzo konkretnie, w wymiarze ludzkich potrzeb" - mówił w jednym z wywiadów proboszcz parafii Świętej Trójcy w Ząbkach ks. Tadeusz Karolak.

Ks. Popiełuszko następnie pracował w kościele akademickim św. Anny (1975-78), gdzie opiekował się studentami kierunków medycznych. Przez krótki czas był wikariuszem w parafii Dzieciątka Jezus na Żoliborzu. W maju 1980 r. został przeniesiony do parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Jak wspominał znajomy ks. Popiełuszki ks. Czesław Banaszkiewicz, mógł prowadzić tam działalność dzięki ówczesnemu proboszczowi Teofilowi Boguckiemu.

ZOBACZ: "Zło dobrem zwyciężaj". Narodowy Marsz Papieski w 40. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki.

Duchowy przywódca "Solidarności"

Po powstaniu "Solidarności" ks. Popiełuszko stał się jej duchowym przywódcą, warszawscy hutnicy mianowali go swoim kapelanem. Był duszpasterzem krajowym ludzi pracy, a także służby zdrowia.

"Tego dnia i tej mszy świętej nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać? Kto będzie czytał teksty? Śpiewał? Takie, dziś może naiwnie brzmiące pytania nurtowały mnie w drodze do fabryki. I wtedy przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi - uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski. Myślałem, że ktoś ważny idzie za mną. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza przekraczającego jego bramy. Tak sobie wtedy pomyślałem: oklaski dla Kościoła, który przez 30 lat wytrwale pukał do fabrycznych bram" - swój pierwszy pobyt na terenie warszawskiej huty wspominał ks. Popiełuszko.

Przyjechał tam 31 sierpnia 1980 roku, gdy strajkujący hutnicy zwrócili się do archidiecezji o przydzielenie księdza, który mógłby odprawiać niedzielną mszę świętą i wyspowiadać robotników. Kilka tygodni później został kapelanem powstającej "Solidarności" w Hucie "Warszawa".

W tym czasie nawiązywał liczne kontakty z opozycjonistami. Jak wspominają świadkowie, w jego mieszkaniu spotykali się ludzie z różnych środowisk: m.in. robotnicy, inteligencja, artyści. Kilkanaście razy w miesiącu odwiedzał związkowców w hucie, jeździł z nimi m.in. do Gdańska, gdzie spotykali się z Lechem Wałęsą. Towarzyszył im też w prywatnych uroczystościach: udzielał ślubów, chrzcił i odprawiał pogrzeby. W kościele św. Stanisława Kostki ks. Popiełuszko organizował kierowane do robotników wykłady dotyczące m.in. katolickiej nauki społecznej.

Nękany i inwigilowany przez SB

Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. był systematycznie nękany i inwigilowany przez SB i MO. Pomimo to organizował pomoc materialną dla osób internowanych i ich rodzin, wspierał różnego rodzaju inicjatywy społeczne. W podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki gromadzona była m.in. żywność i leki. Uczestniczył także w procesach aresztowanych za przeciwstawianie się prawu stanu wojennego. Wspierał więźniów politycznych. Nagrał kilka rozpraw, wnosząc na salę sądową magnetofon schowany pod sutanną. Materiał, który wtedy powstał, był emitowany na falach Wolnej Europy.

Swój główny wysiłek ks. Popiełuszko włożył w przygotowanie i prowadzenie w kościele św. Stanisława Kostki mszy w intencji ojczyzny i tych, którzy za nią cierpią. Przybywały na nie delegacje "Solidarności" z całego kraju, uczestniczyli w nich intelektualiści, aktorzy oraz młodzież. W przygotowaniu oprawy mszy uczestniczyli najwybitniejsi artyści wspierający podziemie antykomunistyczne.

W pierwszych miesiącach stanu wojennego szczególną intencją mszy byli internowani przez reżim. Ksiądz w kazaniach nawoływał, by "zło dobrem zwyciężać", nawiązując do wezwania św. Pawła z Listu do Rzymian ("Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj"). W homiliach opowiadał o dorobku i programie odnowy moralnej postulowanej przez "Solidarność". W kwietniu 1982 r. mówił, że "Solidarność" "pozwoliła dojrzeć zło i jego mechanizmy działania, a młodemu pokoleniu ukazała wiele przemilczanych prawd historycznych naszej Ojczyzny".

Komunistyczne władze drażniła rosnąca popularność mszy za ojczyznę, które przyciągały nie tylko wierzących, ale też wszystkich pragnących wyrazić sprzeciw wobec reżimu. Pod koniec 1982 r. Wydział ds. Wyznań miasta stołecznego Warszawy dał temu wyraz w piśmie skierowanym do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Msze ks. Popiełuszki jego przeciwnicy nazywali „mitingami antykomunistycznymi”. W kolejnych miesiącach przekaz propagandowy wymierzony w kapelana "Solidarności" oraz naciski na jego przełożonych były coraz silniejsze. Władze komunistyczne zaczęły wymagać od Episkopatu, aby księdza Popiełuszkę przenieść do innej parafii i uniemożliwić mu odprawianie nabożeństw, które jak stwierdzał Urząd ds. Wyznań w piśmie do kurii warszawskiej z 26 listopada 1982 r., "przekształcają się w manifestacje polityczne, powodując zagrożenie ładu, bezpieczeństwa i porządku w Stolicy".

30 sierpnia 1983 r. ksiądz Popiełuszko został zatrzymany przez milicję w drodze do Gdyni, gdzie miał wygłosić kazanie. Przewieziono go do komendy MO w Łomiankach, gdzie był przez kilka godzin przetrzymywany. Prokuratura wszczęła przeciwko niemu śledztwo w sprawie "nadużywania wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL".

Założono mu podsłuch, próbowano doprowadzić do wypadku samochodowego

Ksiądz był obserwowany przez SB już dwa lata przed śmiercią. W zachowanych dokumentach SB te działania nazywano "aktywnym zainteresowaniem". Założono mu podsłuch, próbowano też doprowadzić do wypadku samochodowego. W mieszkaniu przy ul. Chłodnej funkcjonariusze SB dokonali prowokacji, podrzucając kilkanaście tysięcy ulotek, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Miały to być dowody do przygotowywanego procesu sądowego. Starano się za wszelką cenę księdza skompromitować.

W grudniu 1983 r. ks. Popiełuszko został aresztowany, wszczęto przeciwko niemu śledztwo. Prokuratura Wojewódzka w Warszawie zarzuciła mu "nadużywanie w okresie od 1982 r. wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL przy sprawowaniu obrzędów religijnych". W lipcu 1984 r., po interwencji sekretarza generalnego Episkopatu Polski abp. Bronisława Dąbrowskiego, postępowanie zostało umorzone i ks. Popiełuszko został zwolniony.

Szkalowanie i pomysł wysłania na studia

W międzyczasie w prasie polskiej i sowieckiej ukazywały się artykuły, które szkalowały ks. Popiełuszkę. 19 września 1984 r. Jerzy Urban, pod pseudonimem "Jan Rem", napisał w tygodniku "Tu i Teraz" tekst zatytułowany "Seanse nienawiści". "W kościele księdza Popiełuszki urządzane są seanse nienawiści. Mówca rzuca nie tylko kilka zdań wyzbytych sensu perswazyjnego oraz wartości informacyjnej. On wyłącznie steruje emocjami" - pisał Urban.

Władze komunistyczne próbowały również wywrzeć presję na hierarchów Kościoła, m.in. prymasa Józefa Glempa, aby nakazał księdzu wyjazd na studia do Rzymu. Ostatecznie kardynał Glemp zdecydował, że zaproponuje Popiełuszce takie rozwiązanie.

"Wiemy, że w bardzo stanowczej rozmowie księdza z prymasem Glempem padła ta propozycja. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość prymasowi, że nie chciał zmuszać duchownego do wyjazdu. Był przecież jego zwierzchnikiem, więc jeśli podjąłby taką decyzję, ks. Popiełuszko musiałby ją przyjąć" – mówił w rozmowie z PAP prof. Wojciech Polak, historyk z UMK w Toruniu i Instytutu Pamięci Narodowej.

Dodał, że prymas nie mógł się zdecydować na nakazanie księdzu Popiełuszce wyjazdu, bo "takie działanie wywołałoby ogromnie negatywne komentarze ze strony środowisk podziemnej +Solidarności+".

Porwanie i zabójstwo

Gdy zawiodły próby nacisków, zdecydowano się na bardziej radykalne działania. 13 października 1984 r. miała miejsce pierwsza próba zamordowania ks. Popiełuszki, który wracał samochodem z gdańskiego kościoła św. Brygidy do Warszawy. W okolicach Olsztynka funkcjonariusze MSW, przyszli mordercy księdza, zamierzali spowodować wypadek, rzucając kamieniem w przednią szybę jadącego samochodu.

Porwania księdza dokonali trzej oficerowie SB z IV Departamentu MSW zwalczającego Kościół katolicki: Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski. 19 października 1984 r. wyjechali do Bydgoszczy służbowym fiatem 125p. Na trasie Toruń - Bydgoszcz zatrzymali samochód Volkswagen Golf, którym jechali ks. Popiełuszko oraz jego kierowca Waldemar Chrostowski. Funkcjonariusze założyli kierowcy na ręce kajdanki i knebel na usta. Księdza, który nie chciał wejść do samochodu, oprawcy pobili do nieprzytomności i zamknęli w bagażniku. Chrostowskiemu w czasie jazdy udało się wyskoczyć z samochodu.

"Najdziwniejszym elementem tej historii jest skok kierowcy księdza, Waldemara Chrostowskiego, z pędzącego samochodu. Nie odniósł większych obrażeń. Tymczasem esbecy odjechali, pozostawiając go jako świadka porwania. To zachowanie jest sprzeczne z elementarzem działania służb specjalnych, szczególnie komunistycznej bezpieki. Musimy pamiętać, że porywacze byli specjalistami wyszkolonymi na najlepszych wzorach KGB" - mówił prof. Polak.

Kiedy oprawcy zatrzymali się w okolicy hotelu Kosmos w Toruniu i otworzyli bagażnik, ksiądz zaczął uciekać. Po kilku uderzeniach pałką stracił jednak ponownie przytomność i znów został zamknięty w bagażniku. Podczas dalszej jazdy porywacze, obawiając się blokady dróg, zdecydowali się zabić ks. Popiełuszkę. Przywiązali do jego nóg worek kamieni, usta zakleili plastrem, a następnie wrzucili go do Zalewu Wiślanego w pobliżu Włocławka.

Rozkazów nie pozostawiono na piśmie

W procesie morderców księdza Popiełuszki (tzw. procesie toruńskim) Grzegorz Piotrowski został skazany na 25 lat więzienia, jego przełożony, wiceszef IV departamentu MSW Adam Pietruszka - także na 25 lat; Leszek Pękala - na 15 lat i Waldemar Chmielewski - na 14 lat. Wszyscy wyszli z więzienia przed upływem całej kary. Do dziś nie wiadomo, czy za mordercami i ich bezpośrednim przełożonym z IV departamentu MSW stali wyżej usytuowani mocodawcy.

"Bez wątpienia Kiszczak i jego otoczenie musieli wiedzieć o planach wobec Popiełuszki. W ramach struktury MSW porwanie nie było możliwe bez jego wiedzy. Jednak zgodnie ze starą zasadą panującą wówczas w resorcie spraw wewnętrznych w tak poważnych sprawach nikt nie pozostawiał rozkazów na piśmie. Dlatego udowodnienie Jaruzelskiemu i Kiszczakowi, że to oni wydali rozkaz porwania lub zamordowania Popiełuszki, jest i dziś niewykonalne" - ocenił prof. Wojciech Polak.

Autorka/Autor:ng/gp

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Kryński/PAP

Pozostałe wiadomości

Przywódca Chin Xi Jinping nie zdecyduje się na blokadę Tajwanu, bo wie, że jestem k******* szalony - powiedział Donald Trump w wywiadzie dla dziennika "The Wall Street Journal". Były prezydent przekonywał też, że gdy rządził USA, zagroził Władimirowi Putinowi uderzeniem na Moskwę, gdyby ten najechał Ukrainę. Równocześnie Putina określił mianem "przyjaciela", a o Xi powiedział, że "dobrze się z nim dogadywał".

Trump przeklina i mówi o tym, co wie o nim Xi i jak miał grozić Putinowi uderzeniem na Moskwę

Trump przeklina i mówi o tym, co wie o nim Xi i jak miał grozić Putinowi uderzeniem na Moskwę

Źródło:
PAP

- To ogromny sukces, że projekt ustawy o związkach partnerskich to projekt rządowy. Naprawdę wiąże z tym ogromne nadzieje - mówiła w TVN24 Adriana Porowska, ministra do spraw społeczeństwa obywatelskiego z Polski 2050. Stwierdziła też, że jej resort "jest najważniejszy", bo "może odmienić los każdego rządu".

Porowska: uważam, że moje ministerstwo jest najważniejsze

Porowska: uważam, że moje ministerstwo jest najważniejsze

Źródło:
TVN24

Kluczowym zagrożeniem dla uczciwych wyborów w Mołdawii są nielegalne pieniądze, które trafiają do kraju z Rosji - twierdzą eksperci w Kiszyniowie. W niedzielę mieszkańcy 2,5-milionowego kraju zmagającego się z problemem wspieranego przez Moskwę separatystycznego Naddniestrza, wybiorą prezydenta i wezmą udział w referendum w sprawie wpisania integracji z Unią Europejską do konstytucji.

"Pieniądze, jakich dotąd nikt nie używał" płyną do Mołdawii w jednym celu. Jutro historyczne wybory

"Pieniądze, jakich dotąd nikt nie używał" płyną do Mołdawii w jednym celu. Jutro historyczne wybory

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump w czasie wystąpienia na wiecu w Detroit miał problemy z nagłośnieniem. W pewnym momencie przestał działać mikrofon, a wymiana sprzętu nie pomogła. Przemówienie kontynuował dopiero po kilkunastu minutach.

Przemówienie Trumpa przerwane na prawie 20 minut. "Nie zapłacę tej durnej firmie"

Przemówienie Trumpa przerwane na prawie 20 minut. "Nie zapłacę tej durnej firmie"

Źródło:
CNN

Były premier Mateusz Morawiecki zaprosił do Warszawy szefową włoskiego rządu Giorgię Meloni. 11 i 12 grudnia w stolicy odbędzie się spotkanie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Meloni jest liderką tej europejskiej frakcji, do której należy Prawo i Sprawiedliwość.

Morawiecki: zaprosiłem Meloni do Warszawy

Morawiecki: zaprosiłem Meloni do Warszawy

Źródło:
PAP

Wójt gminy Pruszcz Gdański przyjechała w nocy na miejsce wypadku na drodze S7 w Borkowie, gdzie zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Jak mówi, to, co zobaczyła "przerosło jej wyobrażenia". - To wstrząs dla mieszkańców, część widziała z okien ten wypadek. Do obwodnicy ciężko było dojść w jakikolwiek sposób. Mieszkańcy alarmowali, że chcieli ruszyć z pomocą, ale nie byli w stanie tam dotrzeć - opowiada Weronika Chmielowiec.

"To wstrząs dla mieszkańców. Widzieli ten dramat z okien swoich domów". Na S7 zginęły cztery osoby

"To wstrząs dla mieszkańców. Widzieli ten dramat z okien swoich domów". Na S7 zginęły cztery osoby

Źródło:
TVN24

Na szlaku ze Szwajcarki na Sokolik w Rudawach Janowickich - paśmie górskim we wschodniej części Sudetów Zachodnich - zasłabł 54-letni turysta z Niemiec. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.

Tragedia na górskim szlaku, nie żyje turysta

Tragedia na górskim szlaku, nie żyje turysta

Źródło:
tvn24.pl

Dwa dzikie słonie zginęły w zderzeniu z jadącym pociągiem w północno-wschodniej Sri Lance. Załoga pociągu wyszła ze zderzenia bez szwanku, ale wykoleiły się dwie cysterny przewożące benzynę.

Słonie zderzyły się z nadjeżdżającym pociągiem

Słonie zderzyły się z nadjeżdżającym pociągiem

Źródło:
PAP

Niedźwiedzica z młodymi zaatakowała mężczyznę zbierającego grzyby w środkowo-zachodniej Słowacji - poinformowały w sobotę miejscowe media. Mężczyzna z obrażeniami trafił do szpitala. To kolejna podobna sytuacja w tym miesiącu w słowackich lasach. Na początku października niedźwiedź śmiertelne ranił grzybiarza.

Niedźwiedź zaatakował grzybiarza. Mężczyzna zabrany śmigłowcem do szpitala

Niedźwiedź zaatakował grzybiarza. Mężczyzna zabrany śmigłowcem do szpitala

Źródło:
PAP, noviny.sk

Meksykańska marynarka wojenna ogłosiła, że przyjęła na Pacyfiku rekordową podczas operacji morskiej ilość narkotyków - 8,3 tony. Wartość przejętego towaru szacuje się na 134,5 miliona euro.

Nigdy na wodzie nie przejęli aż tylu narkotyków. Rekordowa operacja

Nigdy na wodzie nie przejęli aż tylu narkotyków. Rekordowa operacja

Źródło:
PAP

2014 rok – krakowianie w referendum decydują, że chcą budowy metra w mieście. 2021 rok – ze studium wykonalności nowej metody transportu wynika, że metro nie jest "efektywnym" rozwiązaniem dla Krakowa i powinno zostać zastąpione wariacją na temat szybkiego tramwaju. 2024 rok – nowy prezydent Aleksander Miszalski zapowiada budowę "metra typu ciężkiego" oraz powołuje nowy organ doradczy: radę do spraw budowy metra. Jej przewodniczącym zostaje profesor, który wcześniej oceniał, że "metro to nie jest najlepszy sposób na transport w Krakowie".

"Wszystko możemy nazwać metrem i to rozwiązanie będzie tak samo ważne". Co pojedzie pod Krakowem?

"Wszystko możemy nazwać metrem i to rozwiązanie będzie tak samo ważne". Co pojedzie pod Krakowem?

Źródło:
tvn24.pl

Choć po weekendzie niebo nieco się zachmurzy, to nadal czeka nas bardzo dużo słońca. Jeżeli pojawi się deszcz, to opady będą słabe, krótkie i tylko w nielicznych miejscach. Temperatura idzie w górę. W części kraju będzie nawet 20 stopni Celsjusza.

Ociepli się nawet do 20 stopni

Ociepli się nawet do 20 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Na niebie ponownie będzie ciekawie. Czeka nas deszcz meteorów, na noc z niedzieli na poniedziałek przypada bowiem maksimum roju Orionidów. Są one znane ze swojej jasność i prędkości, a jasne ślady na niebie mogą być widoczne aż kilka minut.

Przed nami deszcz spadających gwiazd

Przed nami deszcz spadających gwiazd

Źródło:
space.com, PAP, tvnmeteo.pl

Teksański Sąd Najwyższy odłożył tymczasowo egzekucję skazanego na karę śmierci Roberta Robersona. Miał zostać stracony w więzieniu stanowym w Huntsville w związku z wyrokiem dotyczącym zabójstwa dwuletniej córki.

Miał zostać stracony za zabójstwo córki, egzekucja została wstrzymana

Miał zostać stracony za zabójstwo córki, egzekucja została wstrzymana

Źródło:
PAP, CNN

Swego czasu zaproszenie na słynną "białą imprezę" organizowaną przez rapera Seana "Diddy'ego" Combsa było jednym z najbardziej pożądanych biletów w amerykańskiej branży rozrywkowej. Była to niepowtarzalna okazja, by spotkać się z najgorętszymi postaciami show-biznesu. Na listach gości widniały takie nazwiska jak: Justin Bieber, Mariah Carey, Paris Hilton, Jennifer Lopez, Jay-Z i Beyoncé. Okazuje się, że jedne najgorętszych i najgłośniejszych imprez w Ameryce były jedynie "fasadą", za którą dochodziło do odrażających aktów przemocy seksualnej - pisze BBC.

Ciemna strona "białych imprez" w willi słynnego rapera

Ciemna strona "białych imprez" w willi słynnego rapera

Źródło:
BBC

Do 86-latka zadzwonił mężczyzna, podający się za pracownika poczty i poinformował, że dostarczy mu dwa listy. Po chwili zadzwonił "policjant", który przekonał go, że wcześniej dzwonił oszust. Poprosił też o pomoc w rozbiciu grupy przestępczej, która napada na seniorów. 86-latek zgodnie z poleceniem spakował do torby 23 tysiące złotych i zostawił przed bramą wejściową. Był przekonany, że w ten sposób pomaga policjantom. Podobnie, jak 80-latka, która straciła 80 tysięcy złotych.

On torbę z pieniędzmi zostawił przed bramą, ona reklamówkę z kosztownościami przed drzwiami

On torbę z pieniędzmi zostawił przed bramą, ona reklamówkę z kosztownościami przed drzwiami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po fali powodziowej napłynęła fala odwoływanych rezerwacji. Branża turystyczna na Dolnym Śląsku - chociaż większość atrakcji turystycznych nie ucierpiała - liczy straty po powodzi. Nie tylko odwołane rezerwacje, ale także te, których w ogóle zabrakło.

Apel z Dolnego Śląska do turystów. Olga Tokarczuk: powódź zabrała ludziom wiele, nie zabrała gościnności

Apel z Dolnego Śląska do turystów. Olga Tokarczuk: powódź zabrała ludziom wiele, nie zabrała gościnności

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Mamy pięciu kontrahentów, którzy dają nam towar na kreskę, z wydłużonym terminem płatności. Co oznacza, że długów jest na pół miliona złotych. Zastanawiam się, czy nie sprzedać mieszkania, które kupiłam za młodu, aby to wszystko pospłacać - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Barbara z warszawskiego tymczasowego miasteczka Marywilska 44. W październiku rusza konkurencyjny obiekt, Modlińska 6D, w którym kupcy mogą sprzedawać swoje towary. - Kopara mi opadła – mówi Andrzej, który urządził już tam swoje stoisko.

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

Źródło:
tvn24.pl

Szef Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak wyznaczył termin posiedzenia PKW na poniedziałek 28 października. Jej członkowie będą dyskutować o sprawozdaniach partii za 2023 rok, ale nie jest przesądzone, że zapadną ostateczne decyzje w sprawie największych ugrupowań, w tym Prawa i Sprawiedliwości.

Trwa spór w PKW. Przewodniczący o "olbrzymim obciążeniu" i terminie kolejnego posiedzenia

Trwa spór w PKW. Przewodniczący o "olbrzymim obciążeniu" i terminie kolejnego posiedzenia

Źródło:
PAP

Nie ma w Polsce dnia, żeby policja nie zatrzymała kierowcy, który po pijanemu spowodował wypadek i na dodatek nie miał w ogóle uprawnień do kierowania samochodem. Niedawno wprowadziliśmy wprawdzie przepisy, dzięki którym prawo jazdy można stracić bardzo szybko, ale kontroli jest tak mało, że można całymi latami jeździć, mając orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. A gdyby wprowadzić system, który fizycznie uniemożliwiałby odpalenie silnika człowiekowi pijanemu albo pozbawionemu uprawnień?

Plaga piratów drogowych z zakazem jazdy. A gdyby technologią im tę jazdę uniemożliwić?

Plaga piratów drogowych z zakazem jazdy. A gdyby technologią im tę jazdę uniemożliwić?

Źródło:
tvn24.pl

W sobotę ulicami Warszawy przeszedł Narodowy Marsz Papieski. Upamiętnił on 40. rocznicę śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Uczestnicy udali się do sanktuarium księdza Popiełuszki na Żoliborzu, gdzie mszę świętą odprawił metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz.

"Zło dobrem zwyciężaj". Narodowy Marsz Papieski w 40. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki

"Zło dobrem zwyciężaj". Narodowy Marsz Papieski w 40. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Radzą "zakuć biurokrację w kajdanki". Ostatnio skorzystał z 64 proc. ich pomysłów

Radzą "zakuć biurokrację w kajdanki". Ostatnio skorzystał z 64 proc. ich pomysłów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wygląda i smakuje jak zwykła parówka, ale poza tym z tą klasyczną nie ma nic wspólnego. Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wykorzystali sok ziemniaczany do produkcji zamienników mięsa. Po kilku latach prac badawczych udało im się opracować trzy produkty: parówki, gyros i burger.

Polscy naukowcy stworzyli parówkę z ziemniaka

Polscy naukowcy stworzyli parówkę z ziemniaka

Źródło:
tvn24.pl

Zmiana czasu na zimowy ma miejsce w ostatni weekend października - w nocy z soboty na niedzielę (z 26 na 27 października) przestawimy wskazówki z godziny 3.00 na 2.00. Dzięki temu będziemy mogli pospać godzinę dłużej.

Zbliża się zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

Zbliża się zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

Źródło:
tvn24.pl, PAP

"Strefa interesów" w reżyserii Jonathana Glazera to wstrząsające studium zła. Nagrodzony dwoma Oscarami film ukazuje prywatne życie Rudolfa Hössa, komendanta obozu Auschwitz, i jego rodziny w idyllicznej scenerii domu i ogrodu na obrzeżach obozu koncentracyjnego. Jak zauważa krytyk Michał Walkiewicz, "to opowieść o prywatnym raju w środku cudzego piekła". Od dziś film można oglądać na platformie Max.

"Opowieść o raju w środku piekła". Nagrodzony Oscarami film od dziś na Max

"Opowieść o raju w środku piekła". Nagrodzony Oscarami film od dziś na Max

Źródło:
tvn24.pl

Podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie ogłoszono wyniki pierwszej edycji Kotler Awards w Europie. Honorowa nagrodę przyznano byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Wyróżniono również Fundację TVN za kampanię "Podaruj Misia" - przekazano w informacji prasowej.

Nagroda Kotlera dla Fundacji TVN za kampanię "Podaruj Misia"

Nagroda Kotlera dla Fundacji TVN za kampanię "Podaruj Misia"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o kinowych premierach najnowszego filmu Krzysztofa Skoniecznego "Wrooklun Zoo" oraz dokumentu "Wybraniec" o Donaldzie Trumpie, a także ciekawostki dla fanów "Gry o tron" i "Supermana".

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl