W Belgii przeprowadzono eutanazję trzech osób nieletnich, w tym 9- i 11-letnich chłopców. Sprawę komentowały uczestniczki programu "Babilon" TVN24 BiS. Zuzanna Radzik z "Tygodnika Powszechnego" podkreśliła, że "zgadza się ze stanowiskiem swojego Kościoła, że życie chronimy do końca". Grażyna Piotrowska-Oliwa (prezes zarządu Virgin Mobile Polska) zaznaczyła, że jeśli mowa o chorobach nieodwracalnych, śmiertelnych, eutanazja powinna być jedną z dostępnych możliwości. Beata Stasińska (wydawca) oceniła, że "człowiek nie ma prawa skazywać drugiego człowieka na cierpienie w imię wiary czy przekonań", jednak zaznaczyła, że trzeba wprowadzać takie rozwiązania, które nie pozwolą na nadużycia. Publicystka Paulina Chrzszonowicz z OKO.press stwierdziła, że o ile jest zdania, że każdy powinien decydować o sobie i swoim życiu, to "czerwona lampka" zapala się jej w sytuacji, gdy słyszy o eutanazji dzieci. - To, co się liczy, to właśnie świadomość człowieka. Wydaje mi się, że to, co zrobili Belgowie, jest pewnym dowodem dojrzałości, żeby nie stawiać sztucznie granicy i nie skazywać ludzi, którzy świadomie są zdecydowani, żeby zakończyć swój byt - oceniła prof. Monika Płatek, prawniczka z Instytutu Prawa Karnego UW.