Trzy młode osoby - a nie cztery, jak wcześniej podawała policja - zginęły w sobotę w tragicznym wypadku w Kaliszu. Samochodem jechało sześć osób.
Do wypadku doszło w sobotę nad ranem.
Jak poinformował Romuald Piecuch z poznańskiej policji, wypadek zdarzył się na drodze krajowej nr 25 Kalisz-Konin. Według relacji policjanta, kierowca forda escorta pędzący 170 km/h nie opanował pojazdu i uderzył w betonowe ogrodzenie domu. Wcześniej auto dachowało.
Kierowca był trzeźwy
Na miejscu zginęły 3 osoby siedzące na tylnym siedzeniu. Trzy są ranne, w tym jedna została przewieziona do szpitala w stanie krytycznym.
Zabici to młodzi ludzie, w wieku 19-22 lat, prawdopodobnie wracali z dyskoteki. Kierowca i pasażer siedzący obok niego wyszli z forda o własnych siłach.
Jak zaznaczył w rozmowie z TVN24 Romuald Piecuch, choć kierowca nie był pijany, to przyczyną wypadku była brawurowa jazda. Poza tym, samochodem jechało 6 osób, co nie jest zgodne w przepisami.
Przez cztery godziny droga nr 25 była całkowicie zablokowana. Teraz jest już przejezdna.
tka/jak/mlas
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24