46 godzin 40 minut - tyle wynosi średni tygodniowy czas pracy nauczycieli. Z wyników badań przeprowadzonych przez Instytut Badań Edukacyjnych, zadowolony jest Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Nauczyciele pracują zdecydowanie dłużej niż mówi o tym obiegowa opinia - uważa Sławomir Broniarz, prezes ZNP. Z kolei Związek Miast Polskich, twierdzi, że wyniki są subiektywne, gdyż pochodzą od samych nauczycieli.
Z badania wynika, że czas przeznaczony na pięć tak zwanych czynności kluczowych dla pracy nauczycieli zajmuje średnio 34 godz. 35 minut, w tym prowadzenie lekcji 15 godz. 30 minut (czyli 20,5 godziny lekcyjnej), przygotowanie do lekcji - 7 godz. 5 minut, przygotowanie i sprawdzanie prac - 7 godz. 20 minut, prowadzenie innych zajęć z uczniami - 2 godz. 10 minut i przygotowanie innych zajęć - 3 godz. Kolejną pozycją jest tworzenie dokumentacji przebiegu nauczania i pracy szkoły; zajmuje ono średnio 2 godz. 55 minut. Samokształcenie i doskonalenie zawodowe zajmuje 1 godz. 50 minut, kontakty z innymi nauczycielami - 45 minut, indywidualne kontakty z rodzicami - 35 minut. Pozostałe czynności pełnią zdecydowanie mniejszą rolę i są na ogół wykonywanie znacznie rzadziej.
Minister zapowiada rozmowę
Komentując wyniki badania minister edukacji Krystyna Szumilas zapowiedziała, będzie chciała rozmawiać z nauczycielami m.in. jak skuteczniej wykorzystywać ich czas pracy, tak by poprawiać jakość pracy szkół. Jak zaznaczyła, chodzi o czas przeznaczany przez nich na przygotowywanie się do pracy, na kontakty z rodzicami, a także na wspólną pracę na rzecz ucznia. - Im więcej nauczyciele ze sobą współpracują, im więcej rozmawiają między sobą o uczniach, im więcej rozmawiają z rodzicami, tym lepiej dla ucznia, dla procesu dydaktycznego - powiedziała Szumilas podczas wizyty w Katowicach. Przypomniała, że było to pierwsze badanie czasu pracy nauczycieli, dlatego - jej zdaniem - po jakimś czasie należałoby je powtórzyć.
Odnosząc się do skali zapowiadanej przez samorządy tegorocznej redukcji nauczycielskich etatów o ok. 7 tys. Szumilas zaznaczyła, że jest to liczba mniejsza niż w ub. roku. Przypomniała, że MEN - jako środki łagodzące skutki niżu demograficznego - promuje edukację przedszkolną, obniża wiek szkolny i wprowadza reformę szkolnictwa zawodowego. Zastrzegła też, że nie wszystkie deklarowane zwolnienia zwykle dochodzą do skutku, a część zwalnianych znajduje pracę np. w szkolnictwie niepublicznym.
- Ostateczną informację o tym, ilu nauczycieli straciło pracę, będziemy mieli we wrześniu - zaznaczyła minister.
ZNP zadowolony z wyników
Wyniki badania z zadowoleniem przyjął Związek Nauczycielstwa Polskiego. Prezes ZNP Sławomir Broniarz powiedział, że "raport potwierdził wcześniejsze informacje związku, że nauczyciele pracują o wiele dłużej niż przewidują to zapisy ustawowe o 40-godzinnym wymiarze czasu pracy". - Nauczyciele pracują też zdecydowanie dłużej niż mówi o tym obiegowa opinia, głoszona czasem przez samorządy i niektóre media - podkreślił Broniarz. Szef ZNP zwrócił uwagę, że badanie IBE potwierdza słuszność decyzji MEN o niezwiększaniu pensum nauczycieli. Jego zdaniem, pozostaje otwarte pytanie, w jaki sposób należy wynagrodzić dodatkowy czas nauczycielskich zajęć. Rozwiązaniem mogłoby być - według Broniarza - ograniczenie zwolnień nauczycieli, tak by każdy z nich nie pracował dłużej niż wynika to z kodeksu pracy, czyli 40 godz. tygodniowo.
"Badanie subiektywne"
Odnosząc się do raportu Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich, zaznaczył, że informacje w nim zawarte są subiektywne, gdyż pochodzą od samych nauczycieli. Jak powiedział dziennikarzom, badanie opisuje tylko pół roku pracy nauczycieli, a nie cały rok. - W tygodniach pełnych, których jest 27 w roku (wliczając w to czynności, które wykonywane są rzadko oraz takie, które eliminują inne, bo gdy nauczyciel jest na wycieczce, to nie przygotowuje się do pracy) wyszło, że pracuje on 46 godzin. Jednocześnie w roku jest jeszcze 25 tygodni, które są albo zupełnie wolne, albo niepełne - wyjaśnił.
Większość woli pracować w domu
53 proc. nauczycieli deklaruje, że pracę, która nie polega na prowadzeniu lekcji woli wykonywać w domu, a 8 proc. że w szkole. 35 proc. podało, że niektóre czynności woli wykonywać w domu, a inne w szkole, a dla 4 proc. miejsce wykonywania czynności zawodowych nie ma znaczenia. Okazało się też, że 18 godzin lekcyjnych (tyle wynosi pensum dydaktyczne nauczycieli) prowadzi w tygodniu tylko 15 proc. nauczycieli, 24 proc. - prowadzi mniej niż 18, a 61 proc. prowadzi więcej niż 18 lekcji. Badanie pokazało także, że 78 proc. nauczycieli uważa, że pensum nie jest ani za wysokie, ani za niskie. Według 1 proc. badanych jest ono zdecydowanie za wysokie, a według 4 proc. raczej za wysokie. 10 proc. uważa je za raczej za niskie, a 7 proc. za zdecydowanie za niskie.
Przy obliczaniu średniego czasu wzięto pod uwagę tylko grupę nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących, który prowadzą od 18 do 27 lekcji, pracują dla jednego pracodawcy i nie są pracownikami funkcyjnymi (np. dyrektorami szkół).
Ankiety i wywiady
Badanie czasu pracy nauczycieli było wieloetapowe: składało się m.in. z ankiety internetowej zrealizowanej na próbie losowej 4762 nauczycieli z 921 szkół oraz wywiadów bezpośrednich na próbie 2617 nauczycieli z 477 szkół; wszystkie szkoły biorące udział w badaniu to szkoły dla dzieci i młodzieży od szkół podstawowych po szkoły ponadgimnazjalne. Prowadzono je od listopada 2011 r. do grudnia 2012 r. Badanie było wykonywane w projekcie systemowym "Badanie jakości i efektywności edukacji oraz instytucjonalizacja zaplecza badawczego" współfinasowanego ze środków unijnych w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Autor: db//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24