Spór o umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości był w dwudziestoleciu międzywojennym bardzo gorący. Różne formacje zgłaszały swoje propozycje. Było ich wiele, ale w końcu padło na 11 listopada. Dlaczego akurat tego dnia świętujemy? W programie "100-lecie niepodległości" na to pytanie odpowiadają eksperci.
- 11 listopada zawarto rozejm w Compiegne kończący I wojnę światową, ale nie wydarzyło się nic takiego, co by zadecydowało jednoznacznie o odzyskaniu przez Polskę niepodległości - wskazuje Marek Rezler, historyk i autor książki "Polska niepodległość 1918".
- Józef Piłsudski już przejął część władzy od Rady Regencyjnej. Dzień wcześniej przybył do Warszawy - wyjaśnia historyk.
Grzegorz Nowik z muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku podkreśla, że "data 11 listopada dopiero w dłuższej perspektywie nabrała znaczenia pierwszego dnia niepodległości".
"Polska nie odzyskała niepodległości w ciągu jednego dnia"
Data, która dziś wielu wydaje się oczywista, w dwudziestoleciu międzywojennym była przedmiotem gorących politycznych sporów. Różne regiony i różne stronnictwa wskazywały inne dni jako te najważniejsze i symboliczne. Marek Rezler tłumaczy, że "Polska nie odzyskała niepodległości w ciągu jednego dnia".
- Każdy zabór miał swoją datę. Kraków 28 października - początek rozbrajania Austriaków. Dla Wielkopolan to jest 27 grudnia - wybuch Powstania Wielkopolskiego. Królestwo Polskie było przywiązane do 11 listopada, jako początku rozbrajania Niemców - wyjaśnia historyk.
Grzegorz Nowik wskazuje, że "dat mieliśmy wiele". - Pierwszy region, który był wolny, to Podhale. Powstała Rzeczpospolita Zakopiańska, przez kilkanaście dni Zakopane - gdyby było miastem - nosiłoby dumny tytuł pierwszego wolnego miasta Rzeczypospolitej - opowiada ekspert.
14, 16 listopada? 7 października?
Dlaczego akurat 11 listopada stał się świętem narodowym? - Tego dnia w wolnej stolicy wolnego państwa powstała pierwsza władza, która obejmowała jeśli nie całe, to większość ziem Rzeczypospolitej. Była to władza nie cywilna, ale wojskowa - odpowiada Grzegorz Nowik. Władzę cywilną późniejszy marszałek Piłsudski przejął dopiero 14 listopada. Niektórzy uważali właśnie ten dzień za bardziej odpowiedni do świętowania. - Możemy też powiedzieć inną datę - 16 listopada 1918 roku. Wtedy Józef Piłsudski, jako tymczasowy naczelnik państwa, notyfikował odrodzenie niepodległej Polski poprzez rozesłanie depesz - przypomina Marek Rezler. - Mało kto wie o tym, że żaden z adresatów tej depeszy na nią nie odpowiedział - dodaje. To nie było jednak pierwsze ogłoszenie niepodległości Rzeczpospolitej. Rada Regencyjna stojąca wówczas na czele Królestwa Polskiego zrobiła to już 7 października. - Pamiętajmy o tym, że Rada Regencyjna była władzą ustanowioną przez okupanta. Było jasne, że nie reprezentuje władzy polskiej, tylko władzę dwóch zaborców [Niemiec i Austro-Węgier - red.], którym nie zależy na odrodzeniu Polski, tylko na polskim rekrucie - podkreśla Rezler.
Socjaliści - 7 listopada
Jedną z najgłośniejszych kontrpropozycji dla 11 listopada była data 7 listopada. Wtedy w Lublinie powołano Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej Ignacego Daszyńskiego. - Rząd socjaldemokratyczny nie był aż tak popularny w społeczeństwie, żeby skupić pod swoimi skrzydłami większość społeczeństwa, które by się podporządkowało - wyjaśnia Marek Rezler. Jednak aż do 1937 roku członkowie Polskiej Partii Socjalistycznej świętowali datę 7 listopada jako rocznicę odzyskania niepodległości.
Endecja - 28 czerwca
11 listopada bojkotowała też endecja Romana Dmowskiego, która forsowała datę podpisania Traktatu Wersalskiego - 28 czerwca 1919 roku.
Grzegorz Nowik wskazuje, że "endecja wysuwała cały czas kontrpropozycje innych dat".
- Broń Boże, żeby nie był to 11 listopada i aby przy okazji mówienia o tej dacie nie wspomnieć o Józefie Piłsudskim - podkreśla.
Defilady w dwudziestoleciu
Pomimo sporów i dyskusji 11 listopada przyjął się dosyć szybko. I to właśnie marszałek był tego dnia najważniejszy. W pierwsze większe obchody w 1920 roku Piłsudski został obdarowany buławą marszałkowską. - 11 listopada upamiętniano początkowo odznaczeniami. Po przewrocie majowym w 1926 roku święto było regularnie obchodzone, odbywały się defilady wojskowe, między innymi w Warszawie na placu Saskim. Taką defiladę odbierał Piłsudski - przypomina Nowik. Świętem państwowym 11 listopada ustanowiono dopiero w 1937 roku. W takiej formule odzyskanie niepodległości obchodzono zaledwie dwukrotnie.
Święto niepodległości w PRL
W czasie II wojny światowej świętowania zabronili okupanci. Po wojnie - władze PRL.
- W okresie PRL osobnego święta niepodległości nie było. Substytutem tego święta był 22 lipca, czyli data ogłoszenia manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego - mówi Marek Rezler.
Nieoficjalnie 11 listopada obchodzono, ale w wąskich kręgach. Dopiero w latach 70. opozycja na większą skalę zaczęła świętować, pomimo grożących za to surowych represji. W roku 1980 i 1981 milicja nie przeszkadzała świętującym, ale odwilż przyszła na krótko. - W 1981 pamiętam, że był już tłum warszawiaków, który szedł całą szerokością Krakowskiego Przedmieścia - wspomina Grzegorz Nowik.
"Ta data pogodziła wszystkich zwaśnionych"
Wraz ze stanem wojennym ponownie pojawiły się represje. Po raz ostatni milicja rozpędziła świętujących 11 listopada w 1988 roku. 3 miesiące później święto niepodległości znów stało się świętem państwowym. - Trzeba przyjąć dzisiaj, że ustanowienie daty 11 listopada jako umownej daty odzyskania przez Polskę niepodległości okazało się trafne. Ta data pogodziła wszystkich zwaśnionych i niech tak będzie - uważa Marek Rezler.
"Jeśli mówimy o narodzinach nowego państwa, to najpierw była ciąża"
- Odzyskiwanie niepodległości było pewnym procesem - podkreślał profesor Andrzej Paczkowski.
- Jeśli mówimy o narodzinach nowego państwa, to najpierw była ciąża - porównywał.
- Można różnie liczyć, ale w czasie I wojny światowej sprawa polska zaczynała być sprawą międzynarodową. Problem niepodległości Polski przestawał być tylko problemem Polaków i tych, którzy ich ciemiężyli - wskazywał profesor. Zaznaczył też, że "w momencie, kiedy pojawiła się możliwość utworzenia niepodległego państwa, to wiele rzeczy było już zrobionych, było już gotowych". - Nawet pierwsze projekty konstytucji były już przygotowane - podkreślił.
Autor: ads/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24