Kolarze przejechali ponad 500 km, ministrowie Radosław Sikorski i Joanna Mucha tylko finiszowali. Wzięli symboliczny udział w 1. Wyszehradzkim Rajdzie Kolarskim, który rozpoczął się w piątkowe popołudnie w Budapeszcie, a zakończył w sobotnie przedpołudnie w Krakowie.
Zwycięzcą rajdu został Andrzej Kaiser. Medalista mistrzostw Polski MTB najszybciej pokonał liczącą 533 km trasę.
- To był morderczy dystans, przejechany niemal w całości w godzinach nocnych. Trudne warunki panowały na Słowacji. Jechaliśmy po mokrej nawierzchni, miejscami bardzo zniszczonej, dziurawej. W tych warunkach szczególnie zjazdy był ciężkie - powiedział triumfator.
Jak dodał, ściga się na rowerze - zarówno na szosie, jak i w MTB - od 27 lat. Za zwycięstwo w Wyszehradzkim Rajdzie otrzymał 5000 euro z łącznej puli nagród 100 tys.
Sikorski wymyślił, chodzi o współpracę
Uczestnicy jechali w normalnym ruchu drogowym. Towarzyszyło im 10 samochodów organizatorów, 30 motocykli, dwie karetki i trzy autobusy.
Kaiser specjalizuje się w wyścigach długodystansowych. W 2004 roku został mistrzem kraju w maratonie MTB, a w 2003 i 2006 był wicemistrzem. Trzykrotnie zajmował pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Powerade MTB Marathon, a dwukrotnie w Skandia Maraton.
Pomysłodawcą rajdu jest Radosław Sikorski. - Emocje były duże, ale dojechaliśmy do mety i myślę, że mamy powody do co najmniej takiej satysfakcji, jak ci, którzy naprawdę przejechali ponad 500 km i po których podobno nic nie widać. Cieszę się, że mamy tylu zdeterminowanych zawodników - mówił tuż po paradzie kończącej rajd.
Jak podkreślił, w ramach Grupy Wyszehradzkiej realizujemy projekty takie jak łączniki gazowe i inwestycje infrastrukturalne, a rajd to wspaniała okazja, by "zademonstrować, że wreszcie można przejechać z Węgier przez Słowację, Czechy do Polski".
- Grupie Wyszehradzkiej trzeba nadawać wyższą rozpoznawalność, bo w sferze politycznej jest już tak znacząca jak Benelux czy Grupa Nordycka, ale chcemy, żeby było to coś, co łączy młodych ludzi, instytucje kultury, a najlepszą promocją jest sport - powiedział minister Sikorski. Dodał, że namawia Węgrów, którzy przejmą od Polski przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej, by kolejny rajd odbył się z Krakowa do Budapesztu.
Mucha pod wrażeniem kolegi
Zdaniem minister sportu Joanny Muchy pokonanie dystansu 533 km to "superwyczyn". - Nie można tego wydarzenia traktować jako rajd amatorski. Sport to narzędzie do osiągania bardzo różnych celów i niezwykle cieszę się, że pan minister Sikorski potraktował sport jako narzędzie służące integracji i pogłębianiu relacji między tymi czteroma krajami. To naprawdę świetna inicjatywa - powiedziała.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP