16.09.202540 min

Szef chińskiej dyplomacji w Polsce. Dlaczego nie było wspólnego oświadczenia z Radosławem Sikorskim? Magdalena Rybicka (dyrektorka Centrum Badań Azjatyckich, Akademia Finansów i Biznesu Vistula) tłumaczyła w drugiej części "Tak jest" w TVN24, że o to poprosili sami Chińczycy. Przypomniała, że spotkanie trwało niezwykle długo, trzy godziny. Zauważyła, że w polskich mediach pojawiło się oświadczenia polskiego MSZ, a w Chinach - chińskiego. Marcin Wojciechowski (publicysta, komentator spraw międzynarodowych, Liberté!) stwierdził, że Chińczycy "przestraszyli się oświadczenia Trumpa ws. ceł", które miałyby zostać na nich nałożone. - On tu przyjechał zabiegać o to, żeby Polska stanęła w poprzek tym oczekiwaniom, ponieważ Polska ma opinię amerykańskiej wtyki w UE. I on się obawia, że my będziemy za tym, żeby przyjąć te wysokie cła - precyzował. W dalszej części programu o incydencie w Wyrykach. Jak podała "Rzeczpospolita", obiekt, który w ubiegłym tygodniu spadł na dom, to rakieta wystrzelona przez polski F-16. - Polskie służby i prokuratura tego nie ujawniały. Wydaje mi się, że to jest błąd, bo ta sprawa powinna być jasna, czysta i klarowna - komentował Jacek Nizinkiewicz ("Rzeczpospolita"). Zdaniem Andrzeja Bobińskiego (Polityka Insight) w sprawie zdarzenia w Wyrykach od samego początku było dużo dezinformacji.Rozwiń