27.08.202528 min

Jestem zadowolona, że Rada Gabinetowa się odbyła i że przedstawiciele rządu mieli okazję poinformować prezydenta o faktach, danych, stanie finansów publicznych i uzupełnić tę wiedzę, której ewidentnie nie posiadał Pałac Prezydencki - mówiła ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. Gościni Anity Werner była również pytana o dwie kolejne ustawy zawetowane przez prezydenta. Chodzi o zmianę ustawy o zapasach ropy i gazu oraz o nowelizację ustawy o środkach ochrony roślin. - Moja pierwsza myśl była taka, że prezydent odreagowuje Radę Gabinetową, bo gdyby to była jakaś przemyślana decyzja, to w duchu deklarowanego dialogu i przepływu informacji pewnie pokusiłby się o jakieś wyjaśnienie albo przedstawił swoje wątpliwości - komentowała Dziemianowicz-Bąk. Zastanawiała się, "dlaczego człowiek, który wywodzi się ze środowiska, które tak chętnie mówi, że jest reprezentantem wsi, chce utrudnić działalność ludziom, którzy na wsi funkcjonują". Ministra opowiedziała również o pracach nad przygotowywanymi przez jej resort ustawami, które dotyczą asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnością oraz pilotażu skróconego czasu pracy. W dalszej części programu o prezydenckim wecie ustawy dotyczącej pomocy Ukraińcom mówiła siostra Małgorzata Chmielewska (prezes Fundacji Domy Wspólnoty "Chleb Życia"). - W naszych domach od początku wojny przewinęło się prawie trzystu uchodźców z Ukrainy. Przychodzą ci, którzy nie są w stanie sobie poradzić. To są starcy, osoby schorowane, osoby z niepełnosprawnościami. To są także niepełnosprawne matki z dziećmi albo matki z niepełnosprawnymi dziećmi. Jak one mają pracować? To jest po prostu niemożliwe - powiedziała siostra Chmielewska.Rozwiń