13.04.202431 minut

Pierwsze dni pokazały, że nie zmobilizowaliśmy tych, któzy dali nam mandaty parlamentarne w październiku - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Krzysztof Śmiszek (wiceminister sprawiedliwości, Lewica) o wyniku Lewicy w wyborach samorządowych. W rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem podkreślił, że to nie jego ugrupowanie "wywołało temat aborcji tylko marszałek Hołownia, który przełożył debatę i wkurzył bardzo wiele młodych ludzi i kobiet". Jak wskazał, "nie można oczekiwać, że Lewica, która zawsze stała przy prawach kobiet, będzie milczała, bo to nie będzie się opłacać w wyborach". Mówiąc o kampanii do wyborów europejskich, powiedział, że "będzie o wsyzstkim - o prawach człowieka, prawach mniejszości, sprawach socjalnych, zatrudnieniu dla młodych ludzi". Pytany, czy będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego, odparł, że "zobaczymy, jest do dyspozycji". Krzysztof Śmiszek zaznaczył również, że "nie ma dzisiaj żadnej przestrzeni do negocjacji czy renegocjacji umowy koalicyjnej". - Z nią jest jak z konkordatem. Można renegocjować, tylko druga strona musi się zgodzić - dodał. Wiceminister sprawiedliwości wypowiedział się także na temat ustaw ws. aborcji. W jego przekonaniu "na referendum się chyba nie skończy, bo Trzecia Droga nie ma tylu podpisów".   Następnie w programie Jakub Majmurek ("Krytyka Polityczna") oraz Zuzanna Radzik (teolożka, felietonistka "Tygodnika Powszechnego") rozmawiali na temat komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących aborcji. Według Majmurka "przełom bez wątpienia jest przed nami". Radzik wskazała, że "prawdopodobnie żaden projekt ustawy nie jest do zaakceptowania przez episkopat".Rozwiń