Opolscy policjanci zatrzymali 33-latka, który z 15-centymetrowym nożem w ręku zaczepiał przechodniów w centrum miasta. Funkcjonariusze namierzyli go, gdy próbował oddalić się boczną ulicą. Mężczyzna nie wykonywał jednak poleceń mundurowych i próbował zbiec, więc funkcjonariusze byli zmuszeni użyć gazu obezwładniającego.
O niepokojącym incydencie, do którego doszło w czwartek (20 lipca) wieczorem, policjantów zaalarmował pracownik ochrony jednej z galerii handlowych w Opolu. To do niego zgłosiły się przestraszone nastolatki, które zaczepiał obcy mężczyzna.
Jak tłumaczy rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu podkom. Dariusz Świątczak, ze zgłoszenia wynikało m.in., że mężczyzna ten miał na placu w centrum miasta straszyć 15-centymetrowym nożem przechodniów, zaczepiać ich i awanturować się.
- Policjanci odnaleźli go na jednej z bocznych ulic w centrum miasta. Mężczyzna nie reagował na polecenia i próbował oddalić się z miejsca, co widać na nagraniu. Mundurowi musieli użyć więc gazu i chwytów obezwładniających - podkreśla.
Wyjaśnienia niespójne i chaotyczne
Finalnie 33-letni mieszkaniec miasta został zatrzymany. Okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy. W jego organizmie wykryto ponad 3 promile alkoholu. Jego wyjaśnienia były chaotyczne i niespójne.
W zależności od wyników konsultacji medycznej 33-latek musi się liczyć z zarzutami oraz z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Źródło: KMP Opole
Źródło zdjęcia głównego: KMP Wrocław