Jego rodzice tracili przytomność, 12-latek wezwał pomoc

12-latek wezwał pomoc, gdy rodzice tracili przytomność
Do zdarzenia doszło w Opolu
Źródło: Google Earth
12-letni chłopiec wykazał się rozwagą i opanowaniem, gdy jego rodzice nagle zaczęli tracić przytomność i wymiotować. Dzięki jego szybkiej reakcji służby ratunkowe dotarły na czas. 45-letni mężczyzna oraz 39-letnia kobieta trafili do szpitala.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 10 sierpnia na jednym z osiedli w Opolu.

"12-letniego chłopca zaniepokoił stan zdrowia swoich rodziców. Osłabiony 45-letni mężczyzna oraz 39-letnia kobieta nagle zaczęli wymiotować, co chwilę tracąc przytomność. Nie byli w stanie samodzielnie wezwać pomocy. W domu przebywała jeszcze sześcioletnia dziewczynka. 12-latek zadzwonił do bliskiej osoby i poinformował ją o niepokojącej sytuacji w domu. Kobieta natychmiast powiadomiła służby alarmowe" - poinformowała opolska policja.

Rodzice trafili do szpitala

Na miejscu pojawili się opolscy policjanci, straż pożarna i medycy. 45-letni mężczyzna oraz 39-letnia kobieta trafili do szpitala. Ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na razie, co było przyczyną tak nagłych objawów.

12-letni chłopiec i sześcioletnia dziewczynka trafili pod opiekę krewnych.

Policjanci ustalają okoliczności zdarzenia.

"Gratulujemy wzorowej postawy 12-latka. Chłopiec, pomimo sytuacji zagrożenia życia i zdrowia zachował zimną krew i natychmiast wezwał pomoc. Gdyby nie jego szybka reakcja mogłoby dojść do tragedii" - dodaje policja.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: