Jak przekazała rzeczniczka zielonogórskiej policji podinsp. Małgorzata Stanisławska, do zdarzenia doszło w sobotę na drodze krajowej nr 27 między Nowogrodem Bobrzańskim a Żarami.
- Wiadomo, że żona wiozła swojego nietrzeźwego męża, skądś wracali. W pewnym momencie doszło między nimi do kłótni. Mąż postanowił zaciągnąć hamulec ręczny. Zrobił to z zaskoczenia - poinformowała policjantka.
W efekcie kobieta straciła panowanie nad samochodem, najpierw auto zjechało na pobocze, a potem dachowało. Sprawca doznał obrażeń głowy, kobiecie nic się nie stało. - Obrażeń doznał tylko sprawca, więc w takim przypadku zdarzenie jest klasyfikowane jako kolizja. Policjanci sporządzili do sądu wniosek o ukaranie - dodała Stanisławska.
Zaciągnięcie hamulca ręcznego podczas jazdy może mieć różne konsekwencje. Od uszkodzenia pojazdu po utratę kontroli nad autem. - Tutaj szczęśliwie wyglądało to tak, że małżeństwo wylądowało na poboczu i tam dopiero doszło do dachowania, ale równie dobrze kierująca mogła zderzyć się z innym pojazdem i wtedy skutki mogłyby być znacznie poważniejsze - mówi policjantka. - Takich rzeczy po prostu się nie robi. To jest niedopuszczalne - dodała.
Pokłócili się, zaciągnął hamulec
W podobnych okolicznościach doszło do wypadku niedaleko Inowrocławia w czerwcu 2024 roku. Wtedy w wypadku ucierpiał pięcioletni chłopiec, który odniósł poważne obrażenia ciała. 42-letni pasażer usłyszał wówczas zarzut umyślnego spowodowania wypadku i narażenia na bezpośrednio niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Mężczyzna trafił też do aresztu.
Autorka/Autor: aa/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Zielona Góra