Mały chłopiec, spacerujący samotnie w centrum Nidzicy, zwrócił uwagę przypadkowej kobiety. Wydało jej się dziwne to, że przebywa bez opieki, więc powiadomiła policję. Gdy patrol dotarł na miejsce, dziecko nadal tam było.
- Chłopiec nie potrafił powiedzieć, gdzie mieszka i jak się nazywa. Na szczęście jeden z policjantów go skojarzył - przekazała sierż. szt. Alicja Pepłowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy.
ZOBACZ: Dziecko wyszło niezauważone z przedszkola w Zielonej Górze. Sprawą zajmuje się policja.
Funkcjonariusze odwieźli dziecko do matki. Kobieta była trzeźwa. Nie potrafiła jednak wyjaśnić, jak jej syn sam opuścił dom i przeszedł dwie ulice dalej. Nie szukała go na własną rękę ani nie zaalarmowała policji, bo myślała, że jest w domu.
Sprawą zajmie się sąd
Jak wyjaśnia sierż. szt. Pepłowska, policja wyśle w tej sprawie dokumentację do sądu rodzinnego. Ten rozważy, czy matka we właściwy sposób sprawowała opiekę oraz czy nie doszło do okoliczności zagrażających bezpieczeństwu dziecka.
Autorka/Autor: ng/gp
Źródło: PAP/gp
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock